Bardzo dobry! I bardzo słoneczny :)
A mój woreczek już gotowy i pachnie w szafie nieziemsko :)
Miałam poczekać i pokazać razem z innymi, które mam w planach, ale te następne odwloką się bardzo, bo jak pisałam, muszę już za szydełko chwytać i dość długo przyjdzie mi nim machać.
Zatem odsłona ostateczna skromniutkiego woreczka z lawendą :)
A tak pachnie w szafie:
No to teraz zasłużony obiadek :)
Pa pa
nu i pięknie jest!
OdpowiedzUsuńserdeczności
Prześliczny - na pewno pachnie wspaniale :) Smacznego obiadku :)
OdpowiedzUsuńPiekny jest. Mój frywolitkowy jeszcze pachnie.
OdpowiedzUsuńLawendy Ci zazdroszczę. Muszę się gdzieś zasadzić ale jeszcze nie wiem gdzie i na kogo zrobić skok.
OdpowiedzUsuńWoreczek śliczny aż chciałoby się go powąchać.
Duże buziaki przesyłam
Kasiu, zanim Przyjaciółka zasadziła w swoim ogrodzie, kupowałam na Allegro :)
UsuńBUZIAKI!
Aneczko, bardzo Ci współczuję. Moi rodzice są już wiekowi i zawsze z ogromnym strachem odbieram telefon jak zbyt późno z domu dzwonią. Staram się cieszyć tymi chwilami, które jak to mówi maja mamcia zostały jej podarowane przez Pana Boga ale to jak się kiedyś spotkamy.
UsuńCo do niteczek, bardzo mało haftuję jedwabiami. W literce J obramowanie wyhaftowane jest jedwabną nitkę, róż to satynowe nici DMC a zieleń to moja ukochana wiskoza, kupowana u Margot i przez nią ręcznie farbowana. Niestety tylko ja ją kupowałam i nie opłaca się Małgosi jej więcej zamawiać. Jak mi się skończy to nie wiem co zrobię, póki co mam mały zapasik.
Tak więc polecam jako produkt zastępczy satynowe nici DMC. Pięknie się błyszczą.
Buziole wielkie przesyłam
Dziękuję bardzo, Kasiulku :) Ewa pisała, że wybierałaś się do Krakowa... szkoda, że się nie udało, bo była propozycja G3 :D
UsuńPrzepiękny :) Chyba sama zasadzę w ogrodzie lawendę :)
OdpowiedzUsuńAch, gdybym tylko miała ogród! Natychmiast zioła, lawenda i maciejka! Ale trzeba zwrócić uwagę na odmianę, bo tylko zdaje się cztery nadają się na susz :)
UsuńUroczy ptaszek, do tego praktycznie wykorzystany.
OdpowiedzUsuńTeż muszę sobie w końcu wyhaftować i uszyć jakiś woreczek na lawendę.
Uwielbiam lawendowe woreczki, a Twój jest cudny i ptaszek uroczy.
OdpowiedzUsuńWoreczek niezwykle uroczy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
nie rozpoznaję co to za ptak :) jak dla mnie to paw z lawendowym ogonkiem :D całość urocza :)
OdpowiedzUsuńAcufactum ma odrealnione wzorki, więc raczej nie ma co doszukiwać się odpowiednika w naturze ;) Gdyby nie krótki dziób, stawiałabym na boćka :)))
Usuńno właśnie, trochę za długie nogi jak na pawia :D
UsuńWoreczek bardzo mi się podoba, ale ten ptasiek jest tak oryginalny, że uśmiech na twarzy wywołuje :)
OdpowiedzUsuńWzorki Acufactum są toporne i właśnie za to je tak kocham :)))
UsuńPtaszek mnie urzekł ale pachnący woreczek jest super.
OdpowiedzUsuńPtaszek musi być zadowolony - zamieszkał na ślicznym woreczku.., myślę że całość pięknie pachnie!
OdpowiedzUsuńAle śliczny!!!! ten ptaszorek chyba dał Ci w kość, ale za to teraz nadrabia urodą:))
OdpowiedzUsuńświetny woreczek!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
super :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszedł!
OdpowiedzUsuńŚlicznota... wywołuje od razu pozytywny nastrój .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUroczy haft, całość wygląda super.
OdpowiedzUsuńOoo, jak zapachniało...:) Muszę też mój woreczek ozdobić haftem.
OdpowiedzUsuńjestem, jestem, to są chyba niemieckie wzory, kojarzę jak kiedyś pościągałam pełno takich innych wzorków, różnią się od xxx stylem, bardzo mi się podobały, niestety nie do odczytania xxx , fajny "nibybociek" ;)))
OdpowiedzUsuńa jeszcze lepsze wykorzystanie xxx:)
Gdybyś kiedy chciała, to pisz. Ja mam takie do odczytania ;)
UsuńBuziaki!
Uwielbiam Acufactum, głównie za prostote i kolorystkę. Haft "fotograficzny" nie jest dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja :D A już na przykład portrety na podstawie zdjęcia - dla mnie masakra...
OdpowiedzUsuń