czwartek, 29 listopada 2018

Gorączka przedświąteczna trwa w najlepsze

Tym razem jest wynikiem choroby wieńcowej...


i lokomocyjnej...


:-))

Nie wiem, jeszcze, jak oprawię te hafciki. To, co widzicie, to tylko przymiarka :-)

To czerwone autko jest ukłonem w stronę Kasi - organizatorki zabawy Choinka 2018. To ten sam motyw, który jest na banerze Kasi, tylko zamiast ciemnych konturów są białe. Myślę, że efekt jest całkiem fajny.
Zapowiadałam, że ten post będzie mikołajowy. I tak miało być istotnie. Wyhaftowałam nawet już dwa mikołaje, ale przy jednym pojawiła się zagwozdka - brak potrzebnej muliny DMC E3582 Light Effects. Mam różne E, a tej akurat nie. I nie wiem nawet, do jakiego koloru zwykłej DMC ten kolor jest zbliżony. Szukałam już, ale chyba źle, bo nie znalazłam... A może to błąd się wkradł do klucza, bo wiem, że E 3852 jest... Czy ktoś podpowie, poratuje...?
Pozdrawiam serdecznie... no i mikołaje czekają....
Dziękuję pięknie za wszystkie tak miłe komentarze pod adresem tych moich maleńkich hafcików.  
Do sklikania :-)

poniedziałek, 19 listopada 2018

Rogate, pierzaste, futerkowe i ogoniaste... czyli Choinka 2018 - listopad

Tak się złożyło, że w tym poście zagoszczą zwierzaczki świąteczne. Wciąż jestem igłą i muliną przy małych wzorkach świątecznych na rzecz zabawy u Kasi. Mam zamiar wkomponować je w kartki :-)
Do ich wyhaftowania posłużyły resztki lnu i kanwy, jakie mi zostały z innych, wcześniejszych projektów. Wybierałam więc motywy takiej wielkości, żeby maksymalnie wykorzystać te kawałki tkanin, bo u mnie nic się zmarnować nie śmie :-)
Dość marudzenia i wstępów. Czas na prezentację :-)
Zaczynam od bardzo niepozornego i najmniej pracochłonnego łosia. Mam nadzieję, że po nim będzie już tylko lepiej :-)))


Teraz kolej na sowę w w stroju mikołajowym:


Na len wskoczył króliczek z prezentem:



i kolędujące myszki:



Myślę, że "odcinek" grudniowy będzie w przewadze mikołajowy :-)






Pozdrawiam bardzo serdecznie i ciepło, choć listopad staje się już prawdziwie listopadowy, czyli z uroczą, jesienną pluchą. W taki czas najbardziej doceniamy ciepło płynące z kaloryferów, pled, pachnącą kawę i herbatę... po prostu przytulny dom :-)

Do następnego, miłego spotkania :-)
paa