poniedziałek, 23 czerwca 2014

Mały kursik dla zajmujących się frywolitką

Witajcie w piękne, poniedziałkowe popołudnie :)
W związku z zapytaniem dotyczącym frywolitki, a konkretniej takiej samej wypukłości kółka i łuczku (widocznej wyraźnie zwłaszcza przy pikotkach), pokazuję na fotkach mój sposób osiągnięcia tego efektu. 
Zdjęcie I obrazuje powszechnie znaną metodę wykonania kółka i łuczku - w obu elementach kolejność: lewy + prawy półsłupek:


powszechnie znany sposób wykonania kółka i łuczku

Zdjęcie II to chyba moja (przynajmniej ja nigdzie dotąd się z nią nie spotkałam) maleńka i bardzo prosta innowacja. Kółko (zdjęcia 1-7 na fotce wyżej) wykonuję identycznie, czyli w porządku lewy + prawy półsłupek, zaś łuczek w porządku odwrotnym (prawy + lewy półsłupek):


mój sposób wykonania kółka i łuczku

I jeszcze raz porównanie:




l - półsłupek lewy
p - półsłupek prawy
L - lewa strona koronki
P - prawa strona koronki

Ponieważ zdjęcia są wysoce nieprofesjonalne pod względem technicznym, nie wyrażam zgody na ich kopiowanie :)
Mam nadzieję, że komuś się przyda ten maleńki kursik :)
Wszystkim gorąco dziękuję za tak życzliwe przyjęcie worka na lawendę :)
Miłego dnia :)

piątek, 20 czerwca 2014

Minimum słów, maksimum... WORKA

do przechowywania suszu lawendy. Ale myślę, że może się nadać i do czegoś innego, jeśli ktoś na przykład lawendy nie używa :)













Przód worka podszyłam organtyną. Lubię ją stosować w różnych moich pracach :)
Jak Wam płynie czerwcowy weekend? Mój obfituje w miłe wydarzenia, ale o tym potem :)
BUZIOLE! 

środa, 18 czerwca 2014

Serce bez granic

czyli African flower's heart według Heidi Bears. W tak zwanym międzyczasie powstało :) Planowałam całkiem inną sesję zdjęciową. W wiśniowym sadzie i popołudniowym słonku. Ale słonko zawiodło na całej linii, więc musi być tak, jak jest :)















Oj, dużo jeszcze pracy w tej technice przede mną i przede wszystkim nie taka włóczka, żebym mogła powiedzieć: jestem zadowolona  :))) Zwłaszcza łączenie elementów pozostawia dużo do życzenia... Ale mam nadzieję, że z każdą nową pracą będzie coraz lepiej ;) To w końcu pierwsza taka wprawka :)
Słonka życiodajnego życzę i wspaniałego dnia!

piątek, 13 czerwca 2014

A wieczorową porą...

... kolczyki frywolne...





I druga para...





Totalna zmiana klimatu, prawda? 
Ale ja już tak mam :))) Po trzech zazdrostkach z tym samym motywem a... między czwartą i piątą musiałam odreagować ;)



Miło mi bardzo, że ptaszkowa firaneczka cieszy się takim powodzeniem :) Bożenka, dla której plotłam tę pokazaną wczoraj, chyba zadowolona. Odebrała ją przed chwilką, traktując z wielkim pietyzmem ;)
Buziaki przesyłam! 
Pozostająca wciąż w niezłej komitywie z nitką
Chranna

czwartek, 12 czerwca 2014

Ćwirnięta zazdrostka



"Daj tu! Rzuć tu! Co masz? Wiórek?
Piórko? Ziarnko? Korek? Sznurek?
Pójdź tu, rzuć tu! Ja ćwierć i ty ćwierć!
Lepię gniazdko, przylep to, przytwierdź!
Widzisz go! Nie dam ci! Moje! Czyje?
Gniazdko ci wiję, wiję, wiję!"
                  Ćwir ćwir świrk! Świr świr ćwirk!                   
Tu nie teatr Ani cyrk!
Przy okazji sesji udało mi się upolować kopciuszka zwyczajnego :)


Mogłam podejść dość blisko, a ptaszek pozował chętnie. Sprawiał nawet wrażenie, że jest mną tyleż samo zainteresowany, co ja nim. Wdzięczył się, przeskakując z gałązki na gałązkę i ustawiał to bokiem, to znów wypinał brzuszek lub prezentował tył swojego pomarańczowego ogonka.  Ot, piękniś, wiercipięta. I że ciągle był w ruchu, zdjęcia nie są zbyt ostre... 



Szybko jednak pojawiła się kotka z sąsiedztwa...



Tego już było za wiele! Mój kopciuszek pofrunął tam, gdzie był już całkiem bezpieczny :) I, co dla mnie nie bez znaczenia, ładnie oświetlony, więc mogłam wreszcie zrobić mu jako takie zdjęcie ;)



Ale wracajmy do szydełka :) Oto kolejna, rustykalnie ĆWIRNIĘTA firaneczka. W dwóch częściach - na dwie szyby dzielonego okna :) Tak jak pisałam wcześniej, już trzecia tego sezonu, ale tym razem ptaszki, jak widać, występują parami, zwrócone do siebie dzióbkami. Szersza pomieściła trzy parki:





Węższa... i tu miałam dylemat: czy wyszydełkować trzy ptaszki, czy tylko parkę. Zębów na dole musiało być pięć. Zdecydowałam się na parkę. No bo jak to tak? Że niby singiel?! Poparłam tym samym politykę prorodzinną. Ale skutkiem tego wzór nie zaczyna się od samego brzegu, tylko siedem kratek dalej niż przy części szerszej. Chcę wierzyć, że taka decyzja zostanie zaakceptowana :)



A cicha nadzieja w tym, że w oknie obie będą się prezentować przynajmniej tak fajnie, jak wśród zieleni, czyli na "naturalnym łonie" :)




No nie potrafię nacieszyć się jaśminem!

Te gałązki białego kwiecia to dla Was - w podziękowaniu za wszystkie budujące komentarze :)




Ale...
"Dość tych arii, dość tych liryk!
Ćwir ćwir czyrik,
Czyr czyr ćwirk!"

Jeszcze tylko coś specjalnie dla Uli - Trilli i Jej Bzdurki :) Ale i wszystkich Was zachęcam do posłuchania niezrównanej w odtwarzaniu "Ptasiego radia" Pani Ireny...





Miłego wieczoru :)

piątek, 6 czerwca 2014

Zza kratek w sukni czerwonej

... pozdrawiam





"Ja jestem Noc Czerwcowa - Królowa Jaśminowa..." - kto pamięta?


Najbliższe dni upłyną mi z szydełkiem w ręce. Plotę na zamówienie już trzecią w tym sezonie zazdrostkę z ptaszkami, ale każda z nich czymś się różni. W tej ptaszki występują parkami, "dzióbek w dzióbek". Potem ma być jeszcze jedna firaneczka z konikami :)  
A u Was jakie plany? 
Serdecznie dziękuję za każde dobre słówko w komentarzach pod poprzednim wpisem i gorąco witam nowych Obserwatorów :) 
Owocnego weekendu!