środa, 27 lutego 2013

Kurczę, nie takie znów blade!

Pierwszy raz sięgnęłam do wzorków Natashy Mlodetski. I jeśli żałuję, to tylko tego, że dopiero teraz. W kolejce na szarym końcu czekają słynne okna i baba jaga ;)
Nie haftuje się łatwo tych wzorków z uwagi na gąszcz kresek, zaznaczonych kolorami, czego bardzo nie lubię. Co do zasadności aż tylu tych ściegów miałam pewne wątpliwości. Ale teraz już nie mam. Muszą być!
Mój wybór padł na tę damulkę, bo nie mogłam się oprzeć jej krzywym nóżkom w szpilkach :-D
A teraz pytanie: jak myślicie, kurczak ubrany jest w minispódniczkę, t-short, ponczo czy może szal...?
Karteczka mi się podoba, tylko nie wiem, czy i jak ją ozdobić... Może jakiś maleńki kwiatuszek z plątaniny kolorowych nitek...
Co myślicie?



Metryczka też już gotowa. Pokażę, jak wypiorę i wyprasuję. Może wreszcie słońca więcej będzie, bo nie lubię robić zdjęć w pochmurne dni...
No i jeszcze coś mam do pokazania, co inne zdolne rączki dla mnie zrobiły, ale to już w następnym wpisie :) Dziś powiem tylko tyle: przygotujcie się na estetyczną ekstazę, mocno zapinając pasy w fotelu!
Dziękuję za Waszą obecność i wszystkie, tak miłe sercu ślady wizyt :)
Pozdrawiam serdecznie :)

środa, 20 lutego 2013

Baterie na wyczerpaniu

Bo to baterie słoneczne są...
O moich siłach życiodajnych się tu pisze, nadwyrężonych bardzo brakiem dni słonecznych.
O osłabieniu przedwiosennym, ospałości, braku energii do wszelkich działań twórczych, a nawet odtwórczych.
Ale że dawno mnie tu nie było, więc żeby nie ulec zapomnieniu i poniechaniu, pokazuję dziś postęp w metryczce. Mozolnie rzeźbionej. Oj, mozolnie.
Ale już zdecydowanie bliżej niż dalej do końca.




A za oknem śnieży... sypie... bieli się...
Trzymajcie się, moi Mili.
Byle do wiosny :)

czwartek, 7 lutego 2013

INSPIRACJA

Witajcie w Zapusty! Kto jeszcze nie jadł pączka czy faworków, niech czym prędzej poczyni odpowiednie przygotowania :))) Podobno w ostatki kalorie nie wpływają zgubnie na nasz organizm :)
Ale dziś nie o tym chciałam...
A o czym?
O INSPIRACJI.
Czyli po pierwsze i najważniejsze o Naszym spotkaniu - moim z Edytą, właścicielką blogu Moje Hand Made oraz pasmanterii "Inspiracja". Edytka serdecznie mnie powitała w swoim salonie. Zazwyczaj śmieszą mnie takie nazwy, jak studio paznokcia, salon mięsny, czy klinika włosa :D ale w przypadku pasmanterii Edytki nie waham się użyć nazwy salon. No bo jeśli prócz oferowanego towaru mamy tu czerwoną kanapę, stolik kawowy i kominek, a na ścianach artystycznie wyhaftowane przez właścicielkę cudne obrazy, to nie jest to zwykły sklep. Dotychczas zachwycałam się pracami Edyty na jej blogu, teraz mogłam zobaczyć je na własne oczy. Prace wielokrotnie nagradzane i wyróżniane na konkursach i wystawach. Naprawdę cudne! Wszystkie haftowane na płótnie lnianym 25 ct i drobniejszym, na kanwach 20 ct. W niektórych przypadkach trudno było zauważyć ścieg. Powiedziałam Edycie, że jej haftowanie to jak sypanie ziarenkami maku :)
Edytka dołożyła do kominka, zaparzyła kawę i zaczęła się przemiła pogawędka, oczywiście na tematy związane z łączącą nas pasją . No a potem oglądanie, dotykanie, wybieranie skarbów z jej sezamu. Czas płynął tak szybko, że nagle zrobiła się godzina 18.30 (pasmanteria czynna do 18.00) a mnie dalej było mało :)
Inspiracji udało mi się nabyć kanwy plastikowe - przezroczystą i białą - aidę 20 ct białą i lnianą, luganę 25 ct kolor jasny khaki, belfast 32 ct kolor naturalny, pudełko na mulinę, szydełka, druty z żyłką, tamborek madeira, filc różnej grubości w dobrym gatunku, muliny DMC: biała, satynowa i variations, świetną włóczkę, która zwabiła mnie swoimi kolorami i za nic w świecie nie mogłam się jej oprzeć.


I wszystko razem:


Tyle z rzeczy praktycznych. A z mniej praktycznych, aczkolwiek równie cieszących duszę, kwiatuszki dwa, w tym jeden podarowany przez Edytkę, które posłużyły mi za tło do zaprezentowania pierwszej w tym roku karteczki wielkanocnej :)

Haft wg projektu Lucie Heaton z Cross Stitcher-a  



Edytko, bardzo, bardzo dziękuję Ci za to niezwykle inspirujące dla mnie spotkanie, wierzę, że nie ostatnie :)))
A wam wszystkim za cierpliwość :)
Bywajcie w zdrowiu i zaglądajcie do mnie jak najczęściej :)