Wpadam tu jak po ogień, bo zaraz ruszam w drogę...
Zaległości mam ogromne w zabawie u Kasi, ale nie zapomniałam i wrzucam, co udało mi się wyszyć ostatnio, mimo bardzo okrojonego czasu na haftowanie...
Są dwa anioły:
Są pierniczki:
i mały motyw V. Enginger:
Gorąco Was pozdrawiam i życzę wspaniałych, letnich dni...
Do sklikania, gdy będę już w miarę dyspozycyjna i obecna w blogowym świecie... Na razie znajduję czas na odwiedziny, ale nie komentuję, za co bardzo przepraszam... :-(
Wasza Chranna