niedziela, 28 kwietnia 2013

Dżolo manolo

Myślę, że taki hafcik mógłby być ozdobą kieszonki na okulary przeciwsłoneczne w torbie plażowej. Jak myślicie? A może macie jakieś inne pomysły na wykorzystanie motywu?
W każdym razie jak tylko zobaczyłam tego franta i przeczytałam tekścik, musiałam go popełnić :)))





Haftowałam na płótnie Murano 32 ct dwiema nitkami muliny Anchor.
Dziękuję za wszystkie budujące komentarze pod metryczką :) Wiecie dobrze, jak cieszy, gdy się podoba :)))
Wszystkim życzę miłego niedzielnego świętowania i wspaniałej majówki :)

niedziela, 14 kwietnia 2013

Czy Kamila się ucieszy...?



Metryczka gotowa. Haft zajął ni osiem dni. Nie wiem, czy to dużo, czy mało... ale wiem, że szybciej nie potrafię :)
Kamila to już duża dziewczynka. Mam nadzieję, że metryczka się jej spodoba :)


Dziś rano nie obyło się bez małej katastrofy, ale na szczęście pomógł proszek z wybielaczem i piętnastominutowa kąpiel piorąca we wrzątku ;)
Ciekawa jestem, jaką oprawę wybierze mama Kamili...
I jeszcze serdeczne podziękowania dla Eli za pomoc w kwestii literek do wykonania napisu :-*
Miłego, niedzielnego popołudnia, Kobietki :)

czwartek, 11 kwietnia 2013

Bliżej niż dalej

A właściwie na tyle blisko, że miałam nadzieję skończyć jutro. Ale taki brak energii mnie dopadł, ospałość taka, że pewnie zamiast machać igłą utnę sobie drzemkę zaraz. I oczy pieką, bo wczoraj ślipka przemęczyłam.
W każdym razie jest tak, jak w tytule wpisu. I to mnie cieszy, bo pojawiły się nowe okoliczności wymagające nowych, hafciarskich działań  :)


Kiedy ja wreszcie coś dla siebie machnę?
Pięknej pogody i wspaniałych, energetyzujących spacerów w nadchodzący weekend życzę Wam, moje kochane Dziewczyny :)

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Dla dzieciaczków

Witajcie w piękny, słoneczny i taki, aż się boję napisać, żeby nie zapeszyć...
...wiosenny dzień :)))
Dziś pokazuję postęp, jaki nastąpił w metryczce. Świetnie mi się ją haftuje. Wyraźnie widać już zarys dzidzi. Wybaczcie, że nie prasowałam przed zrobieniem zdjęcia, ale przecież sensu w tym nie ma, skoro za pięć sekund kanwa wyglądałaby tak samo, a wymięta w łapkach tkanina żadnej z nas obca nie jest, prawda?
No więc na chwilę obecną metryczka wygląda tak:


A skoro jestem w temacie haftów dziecięcych, jest okazja, żeby pokazać dwie inne metryczki wykonane w minionym czasie, zanim jeszcze założyłam blog.
Jedna warta jest uwagi ze względu na świetną, moim zdaniem, ramkę wyhaczoną w Castoramie:


Zaś druga tak dała mi w kość, że wyląduje tu za karę :)


Szkoda, że nie widać srebrnej nitki, a biała kanwa wygląda jak brudna ściera, ale zdjęcie robiłam starym, fatalnym aparatem, a poza tym doświadczenia żadnego w temacie właściwego oświetlenia wtedy jeszcze nie miałam.
Haftowałam ją dwiema nitkami muliny DMC na białej kanwie 18 ct..
Astrologowie przypisują tej dacie urodzenia wpływ żywiołu wody i znak raka, stąd wybór motywu.
Tak wygląda obrazek w oprawie:


Wracam do mojej sepii, a Wam życzę miłego popołudnia, dziękuję za obecność i każde zostawione tu dobre słowo :)
pa pa

piątek, 5 kwietnia 2013

Nic takiego, ale jednak coś...

Długo nie plotłam biżuterii. Jakoś mi ostatnio nie po drodze z frywolitką. Ale przed Świętami odwiedziła mnie pewna młoda dama, której spodobały się moje uplecione dawno, dawno temu kolczyki :) Nazwałam je "Tajemniczy kot Makawity", bo w koraliku z jasną, pionową smugą oprószonym złotymi drobinkami zobaczyłam kocie oko, a w podłużnej masie perłowej - koci pazur. Kolczyki pierwowzory były częścią kostiumu scenicznego. Zrobiłam potem jeszcze kilka par takich kolczyków, bo podobały się wielu paniom.



Tym razem zostałam poproszona o czerwoną wersję i powstała kolejna para.


A jeśli chodzi o haft, wciąż nie mogę zająć się tym, za czym tęsknię, bo nadal zajmują mnie te okolicznościowe. Znów metryczka, tym razem w sepii. Na razie jest tyle:


Na fotkę, jak widać, "załapały się" nożyczki. Nie kolekcjonuję nożyczek, ale mam jedne, które szczególnie sobie cenię, bo stareńkie, zabytkowe. Nie pamiętam, skąd wzięły się u mnie w domu... Ponieważ wiele z Was fascynuje ten przedmiot, postanowiłam i ja pokazać, co mam :)



I jeszcze na koniec pokazuję wyjętą ostatnio ze skrzynki, sympatyczną karteczkę od Edytki:


Bardzo pięknie dziękuję :)
Pozdrawiam Was cieplutko i życzę miłego weekendu :)

wtorek, 2 kwietnia 2013

Poświątecznie

Witajcie po Świętach :) Dziś króciutko i konkretnie.
Z przyjemnością prezentuję zamówione u Gosi jajeczka, które były piękną ozdobą w moim mieszkanku tego roku. A także cudną kartkę od Kini  oraz nie mniej piękną kartkę i szklanego kogucika od Joli. Najpiękniej dziękuję Wam, moje kochane, za te wspaniałe dary i życzenia :)



No i do następnego wpisu!