Bez chwosta?
Czy z chwostem?
Jak sądzicie?
Dziękuję, wasze komentarze mnie przekonały. I słonko!
Będzie bez :)
No dobra! Dla urozmaicenia od czasu do czasu będę przypinała chwościk od tyłu maleńką, kolorową agrafką :) Czyli nieśmiertelny kompromis :)))
Zakładkę zgłaszam do wyzwania "Zainspiruj nas - haft w Szufladzie".
A teraz zasłużona, druga kawa :)
Ta zakładka jest taka śliczna, taka urokliwa, że obojętnie czy z chwostem czy bez niego. Ja osobiście wolę bez chwosta, tak pięknie ją zrobiłaś i wykończyłaś, że napatrzeć się nie mogę cudna jest. Wzór jest niesamowity :) Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie bez:-)
OdpowiedzUsuńA co dobrego czytasz?
Tej książki, którą wykorzystałam do zdjęcia, nie czytam. Wybrałam ją ze względu na kolor papieru :)
UsuńJa bym chyba też wolała bez. Ale niektórzy lubią, jak ładnie chwościk spomiędzy kartek wystaje...
OdpowiedzUsuńSama musisz zdecydować ;)
A zakładka wyszła Ci po prostu prześlicznie :)
Pozdrawiam ciepło :-)
Śliczna zakładka, jak dla mnie z chwostem. Lubię jak coś z książki zwisa ;)
OdpowiedzUsuńAleż cudna. Ja jestem za chwostem. Koniecznie.
OdpowiedzUsuńJestem za opcją z... Śliczna ta zakładka :)
OdpowiedzUsuńJa bym wolała z chwostem, bo bardziej widać zakładkę w zamkniętej książce:)
OdpowiedzUsuńPoszłaś jak burza z tym wykańczaniem.
OdpowiedzUsuńMoim skromnym zdaniem z chwostem wygląda ładniej.
Dzięki za wzorek.
Pozdrawiam. Ola.
Podoba mi się ten kompromis, no bo zakładka bez żadnego dyndadełka... Ale ta rzeczywiście pięknie prezentuje się i bez żadnych dodatków... Ale chwościk na pewno nic z jej urody nie ujmie!
OdpowiedzUsuńPiekna zakładka z ogonkiem czy bez :) Śliczny wzór wybrałaś, taki nie oklepany :)
OdpowiedzUsuńChwościk jest uroczy. Bardzo fajny pomysł z jego przypinaniem. Oj bo zaraz zapomnę. Zakładka cudna.
OdpowiedzUsuńPięknie !!! Pierwszy raz widzę ten wzorek i zapałałam do niego wielką miłością :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że gdybym go haftowała jeszcze raz, zmieniłabym te kolory haftowane półkrzyżykami na delikatniejsze, o dwa tony jaśniejsze... i chyba ograniczyłabym ich ilość... Podoba mi się w tym wzorku trójwymiarowość - osiągnięta dzięki ułożeniu pasków na torbie :)
UsuńJa też jestem za. Jakoś tak moim zdaniem dodaje uroku, a i lepiej jak wystaje z książki :)
OdpowiedzUsuńŚliczna ta zakładeczka. Ten bordowy filc ( tak myślę, że to filc...) sprawia, że całość jest jeszcze ciekawsza.
Tak jest, to filc :)
UsuńCudna jest!!! Z chostem czy bez wygląda prześlicznie !!!
OdpowiedzUsuńŚwietny wzorek na zakładkę, jak i sama zakładka.Oczywiście z chwostem,bo lubię nim się bawić czytając;))
OdpowiedzUsuńNie spotkałam wcześniej tego wzoru i jestem nim zachwycona - ten kot na ramieniu...:)) Widzę, że już zdecydowałaś, ale napiszę - z chwostem.;) Piękne kolory wykończenia i te ząbki... Podoba mi się bardzo.:)
OdpowiedzUsuńMasz rację, że dziewczyny lubią brąz, bo mnie bardzo podoba się i wzór i kolor. A jeśli chodzi o chwościk, to wolę z.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota.
Zakładka przecudnej urody ;) Mnie osobiście bardziej urzeka bez chwosta.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie mam dorady, poza tym i tak wolę dorsza... Zakładka cudna.
OdpowiedzUsuńJa też wolę z :)
OdpowiedzUsuńZakładka jest przepiękna i z chwostem i bez niego. Rzeczywiście ta książka nadaje się tylko do pozowania i recyklingu (np. jako papier w scrapbookingu) - przez czysty przypadek ją kupiłam nie patrząc w środek, bo się spieszyłam. Chłam, chała, pranie mózgu i inne takie epitety cisną mi się na usta.
OdpowiedzUsuńPoziom: puka o dno :) A dość ładnie wydana. No cóż, bywają nieudane zakupy, dobrze że nie podsunęłam jej córce do czytania, choć ona i tak by ją w kąt rzuciła po przeczytaniu pierwszej strony ;)
Usuńhmmm tak ładnie i tak ładnie:) zrobiłabym tak jak Ty, ruchomy chwościk:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna zakładka Aniu!:)
OdpowiedzUsuńKlimatyczna :)
OdpowiedzUsuńWspaniała zakładka! moim zdaniem lepiej prezentuje się bez... ale to przecież kwestia gustu :)
OdpowiedzUsuńpiękna, wg mnie bez:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :) Pozdrawiam :)
Śliczna zakładka! Jestem za ruchomym chwostem:)
OdpowiedzUsuńSprytnie wybrnęłaś z dylematu :-)
OdpowiedzUsuńZakładka przeurocza
pozdrawiam :-)
Mnie się bardziej doba bez ;)
OdpowiedzUsuńAle piękna - bardzo mi się podoba i bez i z :)
OdpowiedzUsuńPiękna i ten brąz :)
OdpowiedzUsuńAleż cudna zakładka!
OdpowiedzUsuńZapraszam do zgłoszenia jej do wyzwania "Zainspiruj nas! - Haft w Szufladzie, http://szuflada-szuflada.blogspot.com/2014/04/zainspiruj-nas-haft.html.
Dziękuję za propozycję. Już zgłosiłam, choć zawsze mam opory przed takimi konkursami, bo nigdy nie jestem do końca zadowolona ze swojej pracy... :)
UsuńMi podoba się bez, ale również z wygląda cudnie ;o)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna to mało powiedziane. Może być z "z" :)
OdpowiedzUsuńJestem za "z", zakładka jest cudna i jaki rewelacyjny efekt 3D :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wzorek super się prezentuje na zakładce, bardzo ładnie ją wykończyłaś :) I ja też wybieram wersję z chwostem, wydaje mi się, że wtedy łatwiej można otworzyć książkę na czytanej stronie.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie Aniu, to z:) Jest śliczna! No po prostu pasuje tu chwościk (a może chwaścik:)))) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńśliczna zakładka ... podobają mi się hafciki z tej serii i gdzieś je mam "na kiedyś":))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam weekendowo:)
piękna zakładeczka, ma swój hand-made'owy klimat. prawdę powiedziawszy jest taka ładna, że by mnie rozpraszała, na czas czytania musiałabym chować ją na tył książki
OdpowiedzUsuńmnie osobiście podoba sie wersja z chwościkiem :)
Zakładka zachwycająca! Muszę i ja spróbować połączenia haftu z filcem, bo szalenie mi się to podoba, a jakoś jeszcze nie miałam odwagi. Wzorek obłędny, jeszcze takiego nigdzie nie widziałam. No, i ten kot :))) Normalnie się zakochałam :)
OdpowiedzUsuń