Z Sajgonu do Dortmundu.
Z totalnego bałaganu do uporządkowanego mieszkanka :)
Czy Wy też tak macie, że jak wpadniecie w robótkowy trans, to nie jecie, nie śpicie i nie sprzątacie tak długo, aż skończycie?
Ja tak mam.
Zapowiadany woreczek z ptaszyną już uszyty i wręczony Przyjaciołom w podzięce za cudnie pachnący lawendowy susz z Ich czarodziejskiego ogrodu.
Woreczek bardzo spodobał się Joli i natychmiast zawisł w oknie kuchennym w towarzystwie zielonej, szydełkowej zazdrostki i białych ptaszków na parapecie. Wpasował się tam idealnie!
Teraz kilka zdjęć, a potem wielkie sprzątanie. Bo dłużej w takim bałaganie żyć nie sposób :)))
Po skończonej robocie przyjdzie czas na kawę. Filiżanka już przygotowana :)
Pracę zgłaszam na wyzwanie Klubu Twórczych Mam - Fioletowy kwiat
Na koniec gałązki ozdobnych traw i krzewów zebrane wczoraj z okolicznych łąk do sesji zdjęciowej z woreczkiem :)
Jak zwykle najserdeczniej dziękuję za wszystkie sympatyczne słowa pod adresem moich twórczych poczynań :)
Podobno wrzesień ma być śliczny, czego Nam wszystkim życzę :)
Pa
Piekny podarunek :) Uwielbiam Twoje zdjecia! Sa jak zaczarowane...
OdpowiedzUsuńTaka to już ze mnie czarownica :)))))
UsuńPozdrawiam i dziękuję :)
No fakt, mam podobnie - artystyczny nieład:)
OdpowiedzUsuńWoreczek jest cudny i pięknie wyeksponowany:)
Jest cudny, a zdjęcia piękne:) Miłego weekendu:)
OdpowiedzUsuńUroczy woreczek, ten hafcik mnie oczarował :)
OdpowiedzUsuńWoreczek prześliczny, bardzo fajnie zrobiłaś wiązanie :) Zielony ptaszor, na którym wisi jest rewelacyjny! Skąd wytrzasnęłaś to cudo??
OdpowiedzUsuńKupiłam tego blaszaka bardzo dawno temu w sklepiku - kramiku, w moim miasteczku :) Jest już mocno kontuzjowany, bo noga przydrutowana :( Ale wciąż mnie cieszy i do tego woreczka bardzo mi przypasował ;)
UsuńPrzepiękny jest ten woreczek, tak starannie wykończony, uroczy drobiazg! hafcikiem zachwycałam się już poprzednio, ale jako całość powala :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Powiem, że i mnie się podoba. No może prócz końcówek sznureczka, ale niestety nie miałam odpowiednich drewnianych a plastiku nie chciałam wieszać. Mogłam wkleić, ale nie wiem, jak by się w praniu sprawdziło takie klejenie. W grę wchodziłby ewentualnie pilniczek...
UsuńJeny jaki piękny woreczek cudeńko, na białym lnie wzorek prezentuje się cudownie:) A teraz się pochwalę, ptaszorek już wyszyty tylko haftowałam go na kanwie lnianej i nie wygląda tak pięknie jak twój, czeka n wykończenie może mi się uda jutro go zaprezentować u mnie na blogu. A ja swój sajgon robótkowy posprztąłam w czwartek a jaka byłam po wszystkim dumna z siebie :) Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńGratuluję :))) Pokazuj szybciutko u siebie!
UsuńNa pewno jest śliczny :) No i cieszę się, że sprawiłam radość wzorkiem :)
Nie dziwię się, że woreczek przypadł do gustu. Jest śliczny.
OdpowiedzUsuńU mnie Sajgon jest zwykle po lecie, bo ogródek absorbuje i robótki ręczne muszą być i na dom to zostaje tyle czasu, co potrzeba na szybkie odkurzanie. Właśnie z początkiem września zaczynam wielkie sprzątanie z myciem okien, szkła i porcelany. O pastowaniu podłóg nie wspomnę.
Pozdrawiam. Ola.
Cudnie delikatny !
OdpowiedzUsuńSliczny :)
OdpowiedzUsuńOj jak pięknie i te zdjęcia - cuuudo!!!A ptaszor mnie powalił :)))
OdpowiedzUsuńSusz lawendowy już zebrałam z własnych krzaczków lawendy. Pachnie nieziemsko. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMistrzowskie dzieło! Piękna sesja:)
OdpowiedzUsuńTaki trans, o ktorym wspominasz to ja czesto mam, ale moj jest naukowy:P Np. w tym tygodniu, ani jednego obiadu nie ugotowalam, nie sprzatalam, do domu wracalam na spanie, na szczescie po podlodze da sie jeszcze chodzic:P No nic, moze w pon troche wszystko ogarne, bo jutro caly dzien w pracy, a w niedziele sie zobaczy. Jak jutro bedzie szlo dobrze to i w niedziele posiedze caly dzien:)
OdpowiedzUsuńUdanego weekendu!
Piękny woreczek - idealny :) A ptaszor też robi wrażenie!
OdpowiedzUsuńJak pięknie wyszedł Ci woreczek!!! I filiżanka kawy się należy:))
OdpowiedzUsuńJest taki piękny i delikatny - no zakochałam się ;o)
OdpowiedzUsuńŚliczny woreczek, pięknie wykończony :) Ha ft bardzo uroczy :)
OdpowiedzUsuńDobrze że poruszyłaś temat "twórczego nieładu", bo ja to miałam trochę wyrzuty sumienia, że rodzinę skazuję na niego, ale widzę że wiele osób tak ma, że przy tworzeniu porządek jest nieważny :D
Pozdrawiam
Cudowny woreczek i tak precyzyjnie i misternie wykończony. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńWoreczek cudnie komponuje się z ptaszyną- w zasadzie jakby od zawsze miał być dokładnie w tym miejscu. Co do Sajgonu- też tak mam tyle że na koniec "dnia pracy" zmieniam się z prezesa firmy w sprzątaczkę i wszystko czyszczę. Nie umiem zacząć nowego dnia w warsztacie gdy mam bałagan- zupełnie pomysły nie chcą się rodzić. Na szczęście te moje projekty są do wykonania najczęściej w ciągu jednego dnia :) Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńcudny woreczek ... wszystko się pięknie komponuje!:)
OdpowiedzUsuńi jaka przemyślana sesja zdjęciowa!
Pozdrawiam:)
Piekny woreczek! Ciesze sie, ze sie zglosilas:)
OdpowiedzUsuńFajny lekki wzorek- podoba mi się. I rzeczywiście pasuje kolorystyką i klimatem do ptaszyny :)
OdpowiedzUsuńjestem zachwycona Twoimi pracami... po prostu przepiękne
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Marta
Jejku, dziękuję!!!
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Uroczy woreczek! Fajny pomysł z szlufkami na sznureczek! Czy są one zrobione igłą i nitką czy to jakiś inny sposób?
OdpowiedzUsuńPtaszor jest super!
Pozdrawiam Cię Aniu goraco!
Igłą i nitką, tak jak mostki, czy też przęsełka w richelieu :)
Usuńpowodzenia w wyzwaniu! ciekawa praca!
OdpowiedzUsuńUroczy hafcik:)
OdpowiedzUsuńŚliczny hafcik. Pięknie wygląda ten lawendowy woreczek.
OdpowiedzUsuńMam i ja w planach wykonać jakiś na swoją lawendę, ale jak do tej pory tylko na planach się skończyło, bo czasu mi ciągle brak...
Obecnie w domu mamy mini remont naszej sypialni i wiem coś o bałagaie :D
Pozdrawiam :)
Ale delikatne cudo!
OdpowiedzUsuńWoreczek śliczny, a hafcik na nim wygląda uroczo :)
OdpowiedzUsuńCo do Sajgonu, to przydarza mi się bardzo często, niestety...
Ale fany ten zielony ptak.
Pozdrawiam :-)
Piękne zdjęcia, widać, że w robienie ich wkładasz naprawdę dużo serca!
OdpowiedzUsuńA woreczek wspaniały, przypomina mi moje ukochane torebeczki z początku XIX wieku :)