A to po trzech latach od zakupienia makiety :D
Makietę wykonała moja Ola. W Święta. Bo moje paluchy powykrzywiane, a tu trzeba było nie lada precyzji przy wycinaniu i klejeniu maleńkich elementów. Proces twórczy Oli przebiegał wg tej instrukcji.
Jej misterna i żmudna praca dała taki efekt:
Olu, gratuluję Ci cierpliwości!
Ja dopełniłam dziś dzieła - zmniejszyłam śnieżną połać, na której stoi budowla, posadziłam krzewy, drzewka i oprószyłam je śniegiem, okryłam puchową pierzynką daszki i kopuły, wyłożyłam kamieniami dróżkę...
A wszystko z tęsknoty za śnieżną zimą, bo u mnie jak dotąd ani gram śniegu nie spadł, a ja lubię, gdy każda pora roku jest... ...wyrazista.
I jak Wam się podoba?
Aniu, cerkiew powala na kolana. Jest przepiękna.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Ciebie i Oli:-*
Jak ja mam zamiar wejść na Twój blog, Jolu, to klękam zanim go otworzę :)))
UsuńMi się baaaaardzo podoba!!!!:)
OdpowiedzUsuńna przyszłe święta mam w planach bombki przestrzenne, ale cerkiew sobie odpuszczę bo nie mam tyle cierpliwości:)
I dlatego podsunęłam ją Oli ;)
UsuńPiękna! Obie z Olą zasługujecie na wielkie brawa :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy!
UsuńAle, Dziewczyny jesteście zdolne! Przepiękna, niepowtarzalna praca. Tym bardziej szczególna, że tworzyłyście ją razem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW ten sposób uniknęłam gier planszowych, za którymi nie przepadam, w przeciwieństwie do Oli :)))
UsuńJest przepiękna. Niedaleko jabłko...
OdpowiedzUsuńChyba jednak dość daleko, Danusiu... Musiałam troszkę pomarudzić, żeby się moja Olka zechciała nad tą makietą pochylić :)
UsuńBaaardzo mi się podoba! Przypomina mi się, jak wiele frajdy sprawiło mi zrobienie swojej kuli z cerkiewką. Zabawa przednia ! Gratuluję Wam i pozdrawiam z Nowym rokiem :)
OdpowiedzUsuńGosiu, to u Ciebie zobaczyłam ja po raz pierwszy i po prostu musiałam ją mieć :) Czekała długo, ale wreszcie jest :) Moja pasta strukturalna troszkę już podeschła, więc z niej zrezygnowałam. Nie odważyłam się tez robić sople z kleju na gorąco, bo bałam się, że coś sknocę i praca Oli pójdzie na marne. Nie pracowałam jeszcze z pistoletem na klej i najpierw musiałabym poćwiczyć. Ale kto wie... kto wie...? Może kiedyś dorobię te sopelki...
UsuńNie widziałam jeszcze czegoś takiego. A trzeba przyznać, że to jest COŚ! Piękna wspaniała ozdoba :)
OdpowiedzUsuńAniu, w Nowym Roku życzę Ci zdrowia i czasu na robótki!
Może się skusisz?
UsuńJa również życzę Ci tego samego, Violu :)
Jestem zachwycona...Dobrze, że nie widzi tego mój wnusi bo bym musiała robić....Ciepło pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mogę Mu pokazać :)))
UsuńBuźka!
Podoba się baaardzo! Cudeńko!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)
UsuńCudną precyzyjna robota!!!!
OdpowiedzUsuńNaprawdę niezła zabawa :)
UsuńŚwietne!!!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
cudowna, pracochłonna, czapki z głów.
OdpowiedzUsuńTroszkę czasu nam przy niej zeszło ;)
UsuńDzięki :)
Wzruszająca, piękna..
OdpowiedzUsuńJest w niej coś...
UsuńCoś niesamowitego! Gratuluję.
OdpowiedzUsuńA na Nowy Rok najlepsze życzenia.
Uściski przesyłam :)
UsuńNiesamowite! I przepiękne! Zachwycające!
OdpowiedzUsuńAleż się cieszę!!!
UsuńBardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
UsuńPiękna i na pewno pracochłonna praca :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, zwłaszcza wycinanie i klejenie :)
UsuńPiękna, misternie wykonana praca :)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza w części należącej do Oli :)
UsuńSamodzielnie wykonana śnieżna kula ??? Nie wiedziałam, że tak można. Już mi się podoba,jest śliczna, pomimo zastrzeżeń... :)
OdpowiedzUsuńIwonko, można było wykonać robotę trochę lepiej, ale pokazało się, że jestem w gorącej wodzie kąpana, a śnieżne kule tego nie lubią :)))
UsuńOla jest chyba bardzo wymagającą i skrupulatną osóbką. Na swoje prace patrzy się zwykle bardziej krytycznie. Mnie się podoba, ale ciekawa jestem zmian. Specjalnie nie piszę poprawek, bo przecież taką wersję też można przyjąć i podziwiać. Pozdrawiam M
OdpowiedzUsuńObie jesteśmy skrupulatne. Przyznałam Oli rację. Po prostu moja pasta strukturalna leżała za długo nieużywana i obeschła, więc zastąpiłam ja zwykłym klejem i sztucznym śniegiem, a to znacznie utrudniło osiągnięcie zamierzonego efektu. Ale już poprawiłam i teraz jestem w miarę zadowolona. Teraz już wiem, jakie błędy popełniłam ;)
UsuńCerkiew wygląda ślicznie. Bardzo precyzyjna praca.
OdpowiedzUsuńO, tak, zwłaszcza wycinanie i klejenie :)
UsuńWspaniała! Podziwiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńWspaniała praca zbiorowa. Cerkiew prezentuję się rewelacyjnie. Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńDziękuję, Aniu :) W imieniu swoim i Oli :)
Usuńobłędne i niesamowite
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPraca jest niepowtarzalna:)
OdpowiedzUsuńMożna poszaleć, bo to duże pole dla kreatywności zdobniczej :)
Usuńpiękna kula snowglobe :) taki miniaturowy świat zamkniety i do podziwiania :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wykonane.
Wygląda bardzo dekoracyjnie, zdjęcia nie do końca oddają jej urok, bo kula pleksi skutecznie utrudnia fotografowanie jej wnętrza :)
UsuńAniu, zachwycasz. Właściwie to nic zaskakującego. Zawsze zachwycasz; i wyborem wzoru, i wykonaniem. Dziewczyny za Wami solidny kawał roboty. Powstała kolejna miła oku perełka. Chapeau bas!
OdpowiedzUsuńAniu, nie pochwaliłam jeszcze Twojego bieżnika. Czynię to teraz. Do tej pory słów odpowiednich szukałam. Nie znalazłam, to najprościej - niebotycznie anielski!
Przy okazji "poskarżę się" na komentowanie Twoich prac. Zawsze mam z tym problem wielce ogromny. Każde bowiem słowo jest tym niewłaściwy, niedostatecznym na wyrażenie swojego zachwytu. Tworzysz absolutne arcydzieła, a nieszczęsna taka, uboga leksykalnie, nie potrafi słowem ludzkim wyrazić swych odczuć i wrażeń. To nie jest całkiem ok... nie że nike potrafi, tylko, że za wysokie progi....
Uściskuję Cię Aniu słonecznie i też bez krztyny śniegu
Na moim licu pojawił się teraz nie rumieniec, ale rumień :D
UsuńJakie progi? Wysokie? Ulciu! Co ja tu czytam?! :D Weź przestań, bo się jeszcze o te progi potknę :)))
I ja uściski najgorętsze ślę :)
Przepiękna praca! Gratulacje i dla Ciebie i dla Oli:)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie!
UsuńWow praca niesamowita! Tyle szczególików. Widać, że misterna praca, ale za to jaki efekt!!!
OdpowiedzUsuńChylę czoła.
Pozdrawiam i życzę wszelkiej pomyślności w 2016 roku!
Miały być jeszcze sopelki, ale nie zdążyłam poćwiczyć z tym pistoletem do klejenia na gorąco... :)
UsuńBrawo dziewczęta!!!
OdpowiedzUsuńPraca obłędna! Jestem pod wrażeniem zarówno budowniczej jak i dekoratorki :)
Wszystkiego co najlepsze Aniu dla Was!
Dzięki, Aguś! I dla Ciebie!
UsuńAniu, praca jest niesamowita. Pokazałaś mi coś zupełnie nowego :) Czuję, że mogłabym wsiąknąć w takie hobby :D Tylko czasu brak, może kiedyś, jak moja Hancia już podrośnie...
OdpowiedzUsuńWspaniała zabawa gwarantowana, jeśli lubisz precyzyjną pracę, bo sklejanie to nie lada wyzwanie :)
UsuńCerkwuszka przepiękna :)
OdpowiedzUsuńmpgoga.blox.pl
Przyznam, ze i mnie się podoba :)
UsuńPrzepiękna, wspólna praca!
OdpowiedzUsuńMoje klientki w tym roku też robiły takie śnieżne kule. Coś pięknego!
Była frajda, nie powiem :)
UsuńPerfekcyjna robota!
OdpowiedzUsuńAle miodek mi tu skapnął :) Dziękuję :)
UsuńAniu i znowu nasza wspólna cecha wyszła na jaw :) Po to są 4 roku, żeby każda rządziła się swoimi prawami. Niektórzy się cieszą z braku śniegu, ja wręcz przeciwnie. Dzisiaj usłyszałam że zima bez śniegu to jak lato bez słońca i zgadzam się z tym bezgranicznie.
OdpowiedzUsuńJutro obchodzę kolejne urodziny i w telewizji mi zapowiedzieli, że jednak dostanę prezent z tej okazji ;) trzymam kciuki :)
Cerkiew cudowna, a ja dziękuję za pamięć i świąteczną karteczkę :)
Kiniu kochana, już dziś składam Ci najlepsze życzenia! Wszystkiego, czego tylko sobie życzysz! A specjalnie dużo czasu na robótki i wytchnienie od codziennych obowiązków! Brakuje mi Ciebie bardzo na Twoim blogu...
UsuńNo podziwiam. Mam słabość do cerkiewek ... może to przez coroczne bywanie w Bieszczadach. Twoja choć maleńka to bardzo okazała. I te wszystkie szczegóły.
OdpowiedzUsuńDuże brawo dla Ciebie no i pomocnika !!!
Pozdrawiam
A.
Tu architekt budowlany był ważniejszy od architekta krajobrazu :)
Usuńniesamowita
OdpowiedzUsuńPiękna.....
OdpowiedzUsuńBombka wyszła rewelacyjnie... jest po prostu śliczna. Aż mi się zamarzył taki śnieg, a tymczasem w stolicy ani grama, a przydałby się i to najlepiej w dużej ilości...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie :-)
Piękna, pracochłonna, ale dająca dużo satysfakcji praca :)
OdpowiedzUsuń