piątek, 8 marca 2013

...listeczki... karteczki... guziczki... króliczki...

...czyli to, czym ostatnio żyje chyba większość z nas :)
Za oknem zima bierze się za bary z wiosną, czyli pogodowy miszmasz. To i u mnie będzie dziś rozmaicie. Bo taki to czas dla mnie. Pomiędzy metryczkami powstają szydełkowe listki z jedwabiu do ozdobienia bluzeczki, o, takie:


Jest ich już mały stosik...

Ciągle powstają też maleńkie motywy na kartki świąteczne. Każda z konkretnym przeznaczeniem dla konkretnego adresata. Dziś pokazać mogę tylko jeden, pozostałe muszą na razie pozostać w ukryciu ;)


No i to, co chyba lubimy najbardziej: drobiazgi wyhaczone w małych sklepikach i pasmanteriach internetowych:


I na koniec z kuchennego parapetu fiołek, który zakwitł specjalnie dla Was :)))


Dziękuję, że jesteście :)

18 komentarzy:

  1. Ciekawe te listki :) Mam nadzieję, że bluzeczkę później też nam pokażesz :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też jestem ciekawa tej bluzki z listkami. Kolejna fajna karteczka powstaje(a co zdecydowałaś w sprawie tej poprzedniej-dodawałaś coś do niej?)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie ozdobiłam tej kartki, pewnie jak zwykle w ostatniej chwili przed wysłaniem kartek w świat jakiś pomysł się zrodzi spontanicznie, ale myślę, że będzie to maleńki akcencik :)

      Usuń
  3. Niestety, motywy przyszywa do swoich bluzeczek moja Koleżanka, ale nie mam zdjęć ani zgody na publikację :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Listki wyglądają pięknie i interesująco - już jestem ciekawa jaki będzie końcowy efekt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem ciekawa, ale najprawdopodobniej się nie dowiem...

      Usuń
  5. Widzę, że wszystkie zainteresowały się bluzeczką i listkami. Ja też chciałam o nią zapytać. Może się koleżanka złamie i pozwoli uchylić rąbka tajemnicy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super ten Twój misz-masz.
    Listeczki cudne, a Ciebie uważam za perfekcjonistkę w wykonaniu takich ozdób.
    Kurczak też niczego sobie ( i tu puszczam oko, bo fajnie jest porównać czyjś haft ze swoim, choćby tylko wirtualnie). Mój ma bladsze nogi, bo akurat żądanego koloru nie miałam.
    Guziczki wesolutkie,...a fiołki uwielbiam, też mam na parapecie kuchennym. Zamiłowanie do tych kwiatków odziedziczyłam po mamie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twój haftowany na lnie, więc ładniej się prezentuje :) A ja się męczyłam z tymi kreseczkami wbijanymi w środek krzyżyka :D

      Usuń
  7. Aniu, te listki są przepiękne! Niezły stosik już naprodukowałaś :) Szkoda, że nie zobaczymy efektu końcowego.
    Kurczak na kartkę jest baaardzo wesoły! Z Twoich nowych drobiazgów mam w domu te małe kropkowane guziki w różnych kolorach. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczne listki, a ten kolorek.... Cudo! Bardzo ciekawa jestem efektu końcowego. Świetne przydasie, zazdroszczę sklepików, w których możesz kupić takie cuda :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Listki są świetne. Ciekawe, jak będzie wyglądać bluzeczka ???
    Motyw na świąteczną kartkę bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dopisuję się do petycji w sprawie okazania bluzeczki z tymi przepięknymi listkami :) Może Koleżanka ugnie się przed wolą narodu... Hafcik słodki, a fiołek - ech, pozazdrościć tylko mogę, bo u mnie od roku jakiś pomór padł na kwiatki domowe, pewnie nadmiar remontów im zaszkodził...

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda, że nie zobaczymy listków w całej krasie na bluzce. Same listki perfekcyjne!! U Ciebie inaczej być nie może:-)
    Kurczaczek powoduje uśmiech od ucha do ucha:-)))))
    Pozdrawiam Ciebie Aniu bardzo serdecznie i życzę udanej soboty:-*

    OdpowiedzUsuń
  12. bardzo ładny kolor tych listków:) ciekawa jestem końcowego efektu

    OdpowiedzUsuń
  13. uwielbiam takie widoki:))))) cudne guziki:) a kurczaczek kochaniutki:))

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuję za odwiedziny mojego bloga i miłe słowa.
    Widzisz, dla mnie to co robię nie jest wyjątkowe, natomiast to co u Ciebie widzę, to jest dopiero kosmos!
    Hafty, szydełkowanie to dla mnie dziedziny zamknięte. Brak cierpliwości...Kiedyś trochę na drutach robiłam ale i to w zasadzie nie dla mnie... Jeśli długo nie widzę efektu, jeśli coś wymaga długiej i żmudnej ,,dziubaniny"- rzucę zaraz.
    Dlatego szczerze podziwiam, naprawę!. Podziwiam i chylę czoła!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za poświęcony czas i cenny komentarz. Zapraszam znów :)