wtorek, 26 marca 2013

Poległam

Poległam przy szyciu na mojej maszynie staruszce. Podkleiłam sztywnikiem, przycięłam podszewkę i próbowałam zszyć do kupy, ale z efektu nie byłam zadowolona, więc sprułam wszystko. Ustaliłyśmy z Panią Kasią, dla której miarka powstawała, że szycie odbędzie się we własnym zakresie. Dobrze, że przynajmniej pruć potrafię :)))
Pokazuję więc, jak wygląda haft w całości:



Ponieważ krateczka kanwy nie odpowiada jednemu milimetrowi, zastąpiłam kreseczki wszyciem kawałków ozdobnej tasiemki i efekt jest niezły:


Oczywiście kawałki tasiemki zostały tak wszyte, że wyznaczają autentyczną wartość na miarce.
Przepraszam, jeśli czujecie się zawiedzione tym, że nie pokazałam wykończonej pracy. No cóż, nie zawsze wychodzi tak, jak by się chciało :(
Pozdrówko!

23 komentarze:

  1. Przeważnie jest tak, że jak się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy.
    Miareczka i tak jest śliczna.
    Pozdrowienia. Ola.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie wiem jak inni, ale ja nie jestem zawiedziona wcale a wcale :) z reguły nie podobają mi się te przesłodzone dziecięce projekty, natomiast ta miarka ma klasę, naprawdę pieknie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super te myszki, fajny pomysł z ta miarką, ogólnie efekt końcowy super :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. wspaniała praca i dobry pomysł na tasiemkę! może nowa właścicielka wyśle Ci kiedyś zdjęcie zszytej miarki to jeszcze pokażesz:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miarka wygląda świetnie i pomysłowo:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę, że nie tylko mnie trudno jest się dogadać czasem z maszyną :)
    Miarka wyszła super! Ekstra pomysł z tą tasiemką z boku!

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny haft! Pomysł genialny! :)
    Bardzo mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. efekt końcowy - rewelacja!
    pomysł z wszyciem miarki genialny!

    OdpowiedzUsuń
  9. Moje Dziewczyny kochane, podniosłyście mnie na duchu. Dobrze, że przynajmniej koncepcja okazała się do przyjęcia...
    Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  10. super pomysł i świetne wykonanie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Wyszła świetnie, a jeśli tak trdno Ci się rozstać z Serafiną to musisz obrać na cel następnego małego delikwenta któremu można sprezentować podobną :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. wygląda super, pomysł z tasiemką rewelacyjny :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Patent z tasiemką jest super, a całość bomba :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetna miarka! Fajnie wymyślona i pięknie wykonana .

    OdpowiedzUsuń
  15. Efekt końcowy bardzo fajny- typowo dzieciecy, radosny i kolorowy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zrobiłaś najważniejszą i najtrudniejszą część, miarka wygląda ślicznie, hafciki są przeurocze!

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajny pomysł z tym "Rosnę" i tasiemką :)
    Wiesz, że chciałam zobaczyć gotową miarkę - może osoba dla której ją wyszyłaś podzieli się zdjęciem gotowej miarki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sądzę, ale miarka ma być obszyta lamówką i ma mieć doszyte szelki. Małymi klamerkami drewnianymi będzie znaczony wzrost :)

      Usuń
  18. Przepiękne i oryginalne, jesteś niesamowicie pomysłowa jeśli chodzi o wyjście z trudnej sytuacji ;o)

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajny pomysł z tą taśma, sama zastanawiałam się jak ugryźć problem niespójności miary krzyżyków i milimetrów.

    OdpowiedzUsuń
  20. Pięknie prezentuje się miarka. Jeśli kiedyś wezmę się za wyszywanie takich rzeczy, to na pewno wykorzystam pomysł z taśmą.
    Co do szycia..., czasami tak właśnie wychodzi, że ... nie wychodzi;-)

    OdpowiedzUsuń
  21. super pomysł i pięknie wykonany.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za poświęcony czas i cenny komentarz. Zapraszam znów :)