Ale na razie...
"Zdmuchnęła mnie ta jesień całkiem
Nawet nie wiem
Jak tam sprawy za lasem
(...)
Nic nie mam
Tylko z daszkiem zamyślony kaszkiet..."
A przede wszystkim nie mam połowy mulinek potrzebnych do następnego przedsięwzięcia, które mi od wczoraj po głowie się tłucze.
Czy ktoś zgadnie, co to będzie? Ciekawe, komu uda się najwięcej wydedukować z podpowiedzi...
No to pędzę do pasmanterii po resztę nitek :)
Śliczny!! I ja gdzieś mam tego cudaka i czeka na wyhaftowanie :)) Pozostałe dwa wzorki równie śliczne.
OdpowiedzUsuńReniferek słodki. Oj, kusisz świąteczną tematyką haftów.
OdpowiedzUsuńCzyżbyś planowała wyhaftować herbatę liściastą? ;)
Tak na poważnie to jakiś hafcik herbaciany?
Śliczny reniferek!!!
OdpowiedzUsuńhafcik z reniferem jest uroczy:)
OdpowiedzUsuńa przygotowania do nowego skojarzyły mi się z haftem gałązki dębu (taki u Kinii kiedyś widziałam:)
Jeśli chodzi o nowy hafcik to mam podobne skojarzenia, jak Ela.
OdpowiedzUsuńNo i widzę, ze pomalutku przygotowujesz się do świąt. Fajne te świąteczne zestawy.
Aniu, u Ciebie przygotowania świąteczne całą parą. I dobrze, bo takiego leniwca jak ja zmobilizowałaś;-)
OdpowiedzUsuńReniferek bardzo fajny:-)
A kompozycja jesienna...nie mam zielonego pojęcia co to będzie, ale już teraz kolorystyka mnie zachwyciła, wiec co to będzie dalej?? Pewnie same ochy i achy;-)
Pozdrawiam niedzielnie:-*
Reniferek świetny. Bardzo mi się podoba:))
OdpowiedzUsuń