Witam wszystkich w piękne, niedzielne popołudnie :)
Dziś będzie bardzo króciutko. Chcę tylko pokazać, co wyciągnęłam wczoraj z szuflady i zmykam do moich ukochanych krzyżyków, bo baaardzo się za nimi stęskniłam. Tak już mam, że jeśli ktoś czeka na zamówioną rzecz, to nie biorę się za nic innego, póki nie wywiążę się z zadania. Czekało więc dość długo i wreszcie się doczekało. Takie małe coś do wyhaftowania:
Swego czasu pewien młody, bardzo sympatyczny dżentelmen przysłał mi z Anglii kilka zestawów zakładeczek do książek Textile Heritage, które tak mi się podobały. Jedną z nich wyhaftowałam w maju, kiedy kwitły lanuszki, czyli konwalijki. Wygląda tak:
Teraz przyszła pora na kolejną - Victorian Lavender. Postawiłam już pierwsze krzyżyki na taśmie, ale ponieważ projekt jest mały, nie ma sensu pokazywać etapów pracy.
To będzie takie moje pożegnanie z latem.Thank you, Jason. I'm very grateful.
Ja też kocham haft krzyżykowy i mam w planach wprowadzenie go do moich łapek oczywiście :-) Zakładki piękne. Kiedyś zrobiłam zakładkę haftem krzyżykowym, ale była taka gruba że nadawała sie tylko do encyklopedii.
OdpowiedzUsuńOj, ogromnie podoba mi się ta seria zakładek.
OdpowiedzUsuńśliczna seria zakładek!!!
OdpowiedzUsuńta z konwaliami prezentuje się pięknie
czekam na kolejne!:)
Dobrej "krzyżykowej" zabawy:)Pozdrawiam ciepło i zapraszam:)
OdpowiedzUsuńKonwaliowa zakładka zachwycająca, a i lawendowa też będzie cudna:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!!!
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuje za wizyte i komentarz, jest mi niezmiernie milo, zwlaszcza, ze dzieki komentarzowi mialam niewatpliwa przyjemnosc podziwiac Twoje prace, wykonane rzeczywiscie "with love"!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Zachwyciła mnie ta zakładka, następna pewnie będzie także piękna! Przepadam za takimi victoriańskimi wzorami, ale znaleźć je w internecie nie łatwo !
OdpowiedzUsuńO jak się cieszę, że jednak skusiłaś się na ten blog. I jak słonecznie i wdzięcznie, za wpis i za wsparcie i za myśli pełne troski też! Bardzo, bardzo dziękuję. Niech tylko ochłonę, pobuszuję po blogu.
OdpowiedzUsuńZakładeczka czarowna. Jak wszystkie twoje prace!
Konwalijki śliczne, takie delikatne, uwielbiam te kwiatuszki. A lawendę....no cóż...wczoraj zebrałam w ogrodzie pierwszy malutki bukiecik do suszenia...chyba nie muszę dodawać nic więcej jeżeli chodzi o lawendę ;O)
OdpowiedzUsuńKonwaliowa zakładka śliczna, następna lawendowa też taka będzie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHmm...Twojego blogu ,jeszcze nie widziałam..i cieszę się ,że zostawiłś u mnie wpis!
OdpowiedzUsuńDzięki temu..mogę podziwiać kolejne magiczne miejsce:)
Pięknie tu u Ciebie.
Na pewno będę zaglądać regularnie.
Pozdrawiam:)