Ciekawa jestem, czy też tak macie, że nawet przy ogromnym skupieniu nie potraficie wykonać haftu bez choćby jednej pomyłki, choć jednego sprutego krzyżyka? Bo ja tak miałam. To są pierwsze hafciki, w których ani raz się nie pomyliłam! Za to też je lubię :)
Widać prześwity. Wiem. Ale miałam takie kawałeczki kanwy do wykorzystania - resztki z bardzo dawnych zakupów; przecież nie mogłam ich wyrzucić. Więcej już nie kupię czternastki. O, nie!
Ten mój aparat to taka szelma - wszystko wychwyci! A tak się starałam ukryć te prześwity :D Ale wierzcie mi, w okienkach passe-partout na szczęście nie widać ich zbyt wyraźnie :) Będzie dobrze!
Niełatwo jest o fajne projekty z takimi motywami, które by się nadawały na karteczki wielkanocne. Wszystkie takie jakieś infantylne. A te mi pasują :) Nie pasuje mi tylko ołowiane niebo zapłakane deszczem, bo zdjęć robić nie sposób... no i ta potworna, trwająca trzeci dzień migrena...
O jasny gwint!!! Zauważyłam teraz, że jedna dzioba nie ma! A żesz ty, dziobata...! Zaraz ci dziób przyprawię.
Świetne kokoszki i takie kolorowe :) Ta z kwiatkiem skradła me serce :D
OdpowiedzUsuńCo do pomyłek i prucia to niestety nawet przy maleństwach mi się zdarzają...ale w końcu hafciarka to nie maszyna, tylko człowiek, a człowiekowi czasami wystarczy chwila nieuwagi i mamy pomyłkę ;)
Potwierdzam...pogoda dziś ponura...tylko iść spać, ale o nie, nie! Ja ma dziś w planie kolejne x na miechunkach :D
Pozdrawiam!
Bez pomyłek to tylko Pan Bóg. :)
OdpowiedzUsuńA kurki przeurocze! :D
Kurki cudne
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ale piękna parka, a kartki jakie będą ładne :) Co do pomyłek, to my też je popełniamy, co więcej śmiemy przypuszczać, że każdy je popełnia :)
OdpowiedzUsuńMnie zdarza się pomylić nawet przy maleństwach :)
OdpowiedzUsuńA kurki są super :)
Boskie. chyba odgapie jak starczy czasu :D
OdpowiedzUsuńbo te slodkie kaczuszki i kurczaki bokiem mi już wychodzą
kolorowy kogucik , teraz sympatyczne kurki, przepieknie u ciebie .
OdpowiedzUsuńKokoszki są rewelacyjne i bajecznie kolorowe:)
OdpowiedzUsuńNie myli się tylko ten, kto nic nie robi:) Prułam nie raz, nawet w maleństwach :)
A pogoda - spuśćmy zasłonę milczenia...
Uroczę są te kokoszki...aż się nie chce wierzyć, że ani się obejrzymy i kolejne Święta
OdpowiedzUsuńA co do pomyłek...to faktycznie chyba jeszcze ani razu nie zdarzyło mi sie nie zrobić żadnej gafy:)
Pogoda - bardzo senna, ale ja mam teraz chwilkę wolną więc biorę się zaraz za xxx
Piękne kurki, ileż ja to razy się pomyliłam, że aż trudno zliczyć, nie tylko ty tak masz
OdpowiedzUsuńKurki śliczne! Rewelacyjna alternatywa dla kurczaczków i kaczuszek :-)
OdpowiedzUsuńNiewielkimi pomyłkami się nie przejmuję, ale czasem też zdarza mi się pruć...
Kurki są świetne. I wiem, że karteczki też takie będą, nie może być inaczej :)
OdpowiedzUsuńNormalnie cały kurnik wyhaftujesz ;)
OdpowiedzUsuńAle fajne te kurki :)
OdpowiedzUsuńTakie kurzenie to ja lubię :)
OdpowiedzUsuńGdzie wyszperałaś te urocze kurki? Dobrze, bo taki wzór nie może się zmarnować. Pozdrawiam serdecznie Kajka
OdpowiedzUsuńOj, naprawdę nie pamiętam. Ale pewnie u Rosjanek albo na Pintereście...
UsuńSymatyczuchne te kureczki:)
OdpowiedzUsuńNormalnie robisz się moja droga specjalistką od drobiu wszelkiego :))) Umaszczenia kur kojarzą mi się z flagą państwa - jeszcze nie wiem jakiego ale kolory bajeczne :)) a prześwitów nie widać a jeśli ktoś je dostrzega należy delikwenta poinformować że to efekt zamierzony - pióra bardzo często u nasady są białe :))
OdpowiedzUsuńZ głośnym KUKURYKU pozdrawiam
A.
Urocze są :)
OdpowiedzUsuńKurki są świetne i bardzo fajne kolorystycznie. Będą piękne z nich karteczki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :-)
Podziwiam i napatrzeć się nie mogę na te miniaturowe hafciki :-).Pozdrawiam i zapraszam do mnie :-).
OdpowiedzUsuńZachwyciła mnie kolorystyka i prostota tych cudnych kurek. Są śliczne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
boskie są i wiesz....wcale nie zauważyłam ,że jedna nie ma dzioba skubana ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem ,jak wykorzystasz..te kurze piękności ;) :)
Ściskam Aniu :)))
Trafia na kartki wielkanocne :)
UsuńŚciskam również, Kasiu :)
O rany! Jakie one fajne! Zauroczyły mnie (nawet mimo braku dzioba - też początkowo nie zauważyłam.):)
OdpowiedzUsuńJuż dorobiłam :))
UsuńSuper kuraki :) Nawet ten bez dzioba świetnie się prezentuje :) A i prześwitów nie widać, a przynajmniej nie rzucają się w oczy :)
OdpowiedzUsuńA pogoda mogłaby się zmienić - słoneczko trochę zaświecić :)
Ależ superowe kuraki - prześwity jakie prześwity ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńKurki urocze.Co tam prześwity gdybyś nie podpowiedziała nie dostrzegłabym ich:):):):)
OdpowiedzUsuńKureczki cudne...jakos tak mi sie zrobiło wiosiennie- wielkanocnie.
OdpowiedzUsuńSerdeczne usciski Aga
kury przednie. Gdzieś je widziałam, niestety uchynęły się paskudnice, może do Ciebie pobiegły...? Cudne są.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie
Słodziuchne są! I takie rozemocjonowane...jedna w jedną, druga w drugą stronę :) Zajęte w przededniu wiosny! :)
OdpowiedzUsuńJuż widziałam te słodkie kuraki :) A już myślałam,że tylko ja jestem taka gapa, która nawet przy małym hafcie musi coś tam przestawić w xxx :) Jestem ciekawa jak ten drób wkomponujesz w karteczki - koniecznie pochwal się.
OdpowiedzUsuńCo za piękną kurza rodzinka
OdpowiedzUsuńŚwietne, a ja się mylę, i nie pruję, o ile mi to nie przesunie reszty. I po tym mnie poznasz., haha.
OdpowiedzUsuńTo ja jeszcze na kurki zerknę....
Kurki sa swetne :-) beda bardzo ladne kartki :-)
OdpowiedzUsuńBędą śliczne kartki. Chciałabym taką dostać. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO! Za mną też kurki chodzą :) W tym roku może wreszcie je wyhaftuję :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuń