Wąsy im wygładziłam, żeby się ładnie zaprezentowały moje brodate dziadki w czerwonych czapeczkach. Siedmiu ich, a każdy troszkę inny, żeby nie było, że spod maszyny wyszły, a nie w rękach moich narodzone ;-)
Nie wiem, czy na tym będzie koniec, bo się w otoczeniu spodobały... ;-)
Z myślą, że do prezentów poprzyczepiam ;-)
Szydełkuje się je bardzo przyjemnie, zwłaszcza, że się za szydełkiem bardzo stęskniłam :-)
Sportretowałam każdego z osobna, ale zanudzać tymi portretami Was nie będę, zatem jednego przedstawiciela brodatej braci wystawiam przed szereg i niech wszystkich godnie reprezentuje.
Wybrałam tego, bo ktoś powiedział, że wygląda jak jeden z Sąsiadów w czeskiej kreskówce :-D
I cała reszta mikołajkowej armii:
Nie wiem, jak się te fotki mają na Waszych monitorach, bo mój laptop w naprawie i na starym grzmocie z ciemnym, zażółconym wyświetlaczem, z fatalnym kontrastem nie byłam w stanie ich ocenić. Ale podejrzewam, że jakość jest do bani, bo za oknem dziś u mnie szaruga od rana i aparat mój z tym sobie nie radził... A pewnie nie tylko aparat, ale też ja z moimi wątpliwymi umiejętnościami :-(
Co poza tym u mnie? Od rana szydełkiem macham i następny post będzie śnieżynkowo - anielski. Nie nastawiać się jednak proszę na coś nadzwyczajnego, bo to wzory powszechnie znane. W zeszłym roku nie udało się upleść nic, więc w tym roku nadrabiam braki :-)
Dziękuję za Waszą obecność, za każde dobre, ciepłe słowo, serdecznie pozdrawiam i do sklikania :-)
Szalenie sympatyczne te brodate dziadki! Super, że każdy inny... w końcu to charakterne Mikołaje... co po oczach i po wąsach widać :-) Same w sobie będą rewelacyjnym prezentem :-)
OdpowiedzUsuńserdeczności posyłam :-)
Przesympatyczni :)
OdpowiedzUsuńWidać je bardzo dobrze na tyle bym kolejne dni spędziła w kompleksach...tak sie zastanawiałam czym nas zaskoczysz ..no i sie nie przeliczylam...ja ciagle myślę o szczoteczki sie za niego zabrać bo już wiem ze moje zakochane w książkach chlopaki bylyby zachwycone a tu nagle głowy krasnoludów...Myślę ze do Świat nie rozwiąże tego problemu dlatego podziwiam Twoje.
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że za szydełkiem się stęskniłaś, bo oczy ucieszyć brodatym stworkiem możemy .
OdpowiedzUsuńŚwietne dziadki.
OdpowiedzUsuńTo będzie śliczna dekoracja prezentów. Bardzo mi się spodobały i gdyby mi ktoś podarował prezent z takim dziadkiem, to nie wykluczone, że bardziej spodobałby mi się on niż sam prezent ;-)
OdpowiedzUsuńAle super dziadki! Przypomniały mi się moje zeszłoroczne Mikołajki w gwiazdkach.:) Twoje mają bardzo pomysłowe noski!:)
OdpowiedzUsuńSympatyczne te dziadki w mikołajowych czapach. Zawsze wyhaczysz jakiś fajny wzorek (a to szydełkowy, albo inny hafciarski) i nas nim zaskoczysz. Do następnego razu Aniu, uściski przesyłam :)
OdpowiedzUsuńUrocza Mikołajkowa armia, Pięknie przyozdobi świąteczne prezenty. Szydełkowa nie jestem więc zachwycam się podwójnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAniu tą "banda" Mikołajów jest czsdowa!!!
OdpowiedzUsuńEdytko, one tak wyglądają, jakby lubiły wąsy i brodę umoczyć w kieliszku :-))))
UsuńDziękuję :-)
Urocze te Twoje Mikołajki :) Będą fajnym i nietuzinkowym dodatkiem do prezentów. Super masz pomysły Aniu. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńSłodziaki ...Urocze...Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńAniu jakie fajne i wesołe te Twoje brodacze :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie wszystko wymyśliłaś ,a zdjęcia są okej...brody białe, ubranka czerwone 😊😊😊
Pozdrowionka ślę!
Aniu, gdy wróci do mnie laptop z naprawy, zobaczę te zdjęcia raz jeszcze na innym wyświetlaczu i być może podmienię foty, bo jestem z nich bardzo niezadowolona... A ten laptop coś długo z naprawy nie wraca... aż się boję...
Usuń