A Gwiazdka tuż tuż!
W moim rodzinnym domu bardzo pielęgnowało się tradycje. Dopiero w Wigilię ubierało się choinkę. Tego też dnia, koniecznie w tajemnicy przed resztą Rodziny, każde z nas pakowało prezenty i "podrzucało" pod choinkę.
Do wieczerzy zasiadaliśmy zawsze wraz z pierwszą gwiazdką. Wypatrywał jej Tata i ogłaszał, że... już jest! A po kolacji najmłodsza osoba w Rodzinie - czyli ja - rozdawała paczki. Dlatego o tych prezentach mówiło się: gwiazdkowe :-)
Tego roku wzorki zaledwie dwa. Ale za to ładne. Różnymi nićmi wyplecione i różne efekty dały :-)
Jeden był ubiegłorocznym hitem. Upleść dopiero tego roku się dał, bo czasu okruch znalazłam.
Drugi zaś wpadł w oko całkiem niedawno i czy Wam jest znany, nie wiem :-)
No to pokazuję, co wyplotłam:
I w słonku...
I na koniec jeszcze taka świeczuszka... też w tym roku na mojej choince zawiśnie :-)
I to by było na tyle w temacie gwiazdorzenia...
Zmykam teraz, bo moje dwa kolejne szczurki czekają na wykończenie :-)
Dziękuję za wszystkie miłe komentarze i życzę wszystkim spokojnego tygodnia bez przedświątecznej gorączki :-))
paa
Śliczne ozdoby , pięknie Twoją tegoroczną choinkę przystroją. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSama jeszcze nie wiem, jaka ona tego roku będzie... czy jak zwykle pod sufit, czy znacznie mniejsza... Ano, zobaczymy :-)
UsuńDziękuję pięknie i pozdrawiam cieplutko :-)
Piękne to Twoje gwiazdorzenie. Mój klimat i styl. Dziękuję, Aniu, za maila. Dał mi sporo do myślenia i refleksji. Miałaś rację. Człowiek uczy się całe życie.Buziaki.
OdpowiedzUsuń...czyli jednak... Danusiu, bo My nie z takich, a mierzymy własna miarą.... Ale wniosek do wyciągnięcia jest.
UsuńSerdeczności i buziaki wzajemne :-)
Piękne gwiazdeczki, znam te wzory dobrze. Mnie jak jeden wzór się spodoba to już się dzierga w ilościach hurtowych, czasem nie zdążę nawet zdjęcia zrobić tak szybko ode mnie uciekają. Twoje są śliczne i równiutkie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZ hurtem to ja mam problem. Bo bardzo lubię zmierzyć się z czymś, czego nie znałam, a nie lubię powtórek i bronię się przed nimi jak tylko mogę :-D
UsuńDziękuję i pozdrawiam :-)
Jestem zachwycona Twoim gwiazdorzeniem! Gwiazdki cudnej urody :-) I historia i wspomnienia w każdej z nich zawarte sprawiają, że są wyjątkowe :-)
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam :-)
Dziękuję, Kasiu. Wspomnienia są Nam tym droższe, im jesteśmy starsi...
UsuńWspaniałe, Aniu, te wyplotki :) Drugi wzór śnieżynki zupełnie mi nieznany i wygląda na bardzo czasochłonny. Uściski przesyłam :)
OdpowiedzUsuńViolu, to pozory. Plecie go bardzo przyjemnie i nie jest wcale skomplikowany. Bardzo ładnie wychodzi z włóczki o długim włosie, ale ja takiej nie miałam...
UsuńSerdeczności :-)
Gwiazdorz Aniu, gwiazdorz! Bo masz talent i wyczucie smaku.
OdpowiedzUsuńI ja żałuję, że dorosła / już od dawna/ jestem. Bo okołochoinkowy czas , też mi się najbardziej z dzieciństwem kojarzy.
Ano, bo nie spoczywały wtedy na nas żadne obowiązki gospodyni :-) Teraz Wigilia i całe Święta na naszych głowach. Jest zmęczenie, więc cieszą już nie aż tak... Gdyby choć śnieżne były... jak dawniej... :-)
UsuńDziękuję Ci pięknie za tak miłe słowa :-)
Pozdrawiam cieplutko :-)
Wszystkie ozdoby śliczne, ten pierwszy płatek jest mi znany.
OdpowiedzUsuńNa świeczuszkę mam chrapkę, tylko ten czas nieżyczliwy wciąż ucieka.
Pozdrawiam.
Elu, ta świeczka to błysk i jest. Dla Ciebie maleńka fraszka :-)
UsuńPiękne♥
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie, Ewo ♥
UsuńDziękuję pięknie :-)
OdpowiedzUsuńJakie cudne śnieżynki!:) Wspaniale zastąpią ci brak śniegu za oknem. A świeczki ja też w tym roku zrobiłam... ;)
OdpowiedzUsuń...i już jej nie mam :-(.... ale może kogoś ucieszy, a ja zawsze mogę sobie zrobić następną, tyle że już teraz to dopiero w czas świąteczny :-)))
UsuńDziękuję i pozdrawiam :-)
Przepiękne te śniezynki - widac w nich włożone serce :) bedą pięknie wyglądać na choince. Świetna tradycja rodzinna. Trzeba ją koniecznie kontynuować :D
OdpowiedzUsuńI tak się dzieje :-)
UsuńA z tym sercem, to prawda, że ono w każdym oczku jest, ale tak mamy wszystkie... bo to ręczna robota, a ręce nasze ;-)
Dziękuję i pozdrawiam cieplutko :-)
Przepiękne śnieżynki- cudownie będą wyglądały na choince:)
OdpowiedzUsuńW tym roku na choince głównie biel i kilka złotych akcentów :-)
UsuńDziękuję pięknie, Reniu, i pozdrawiam :-)
Ależ piękności, śnieżynki są przeurocze! Pozdrawiam świątecznie! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Maks!
UsuńSerdeczności świąteczne również posyłam. Wspaniałych Świąt życzę :-)
Urocze...Pozdrawiam świątecznie...
OdpowiedzUsuńDziękuję, Ulko. I ja pozdrawiam cieplutko :-)
UsuńCudeńka istne uplotłaś! Bardzo mi się podobają te śnieżynki. U nas było podobnie ze strojeniem chinki i innymi rzeczami, tylko prezentów nie było. Były tylko dla dzieci 6-go grudnia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrezenty nie są najważniejsze. Najważniejsze jest rodzinne ciepło. Gorące serca i czułe spojrzenia. Dbałość i uważność :-)
UsuńSerdeczności, Reniu :-)
Ale cudnie nazwałaś swoją gwiazdkową twórczość! Spod Twojej ręki wychodzą prześliczne gwiazdeczki. I pierwszy, i drugi wzór przepiękny. Świeczka też śliczna.
OdpowiedzUsuńMiło bardzo czytać takie słowa, serdecznie dziękuję i pozdrawiam, Doroto :-)
UsuńPiękne:))z tą drugą się nie spotkałam,chociaż w tym roku również "gwiazdorzyłam":))))
OdpowiedzUsuńPiękne śnieżynki. Uwielbiam takie ozdoby. Pozdrawiam i życzę wesołych świąt 😉
OdpowiedzUsuńŚliczne dziergadła!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne śnieżynki. Tego drugiego wzoru nie znałam. Dobrze, że nadal pielęgnujesz tradycje rodzinne związane ze świętami. Pozdrawiam i życzę wszystkiego co najlepsze w nadchodzącym roku.
OdpowiedzUsuńMisterne, cudne i skrzące...jak zawsze zachwycasz Aniu wytworami swoich dłoni ! :)
OdpowiedzUsuńUściski przesyłam serdeczne.
K.