A co u mnie słychać? Na tamborku przybywa krzyżyków :)
Jeśli nic mi nie stanie na przeszkodzie, kuchareczkę dziś ukończę, a potem tylko napis i łyżka :) Haftuje mi się ją rewelacyjnie! Przyjemność w czystej postaci :)
Ale najpierw muszę rozebrać choinkę, bo strasznie się sypie... Wczoraj, gdy leżałam już w łóżku, jedna z choinkowych ozdób spadła z gałązki na podłogę. Dobrze, że nie była szklana.
Nie lubię rozbierania choinki. Zawsze bardzo mi żal żegnać się z nią aż do następnych świąt. W tym roku moje drzewko było wyjątkowo ładne - kształtne, gęste, z grubymi gałązkami...
A u Was choinki jeszcze stoją?
Życzę wszystkim radości z haftowania i tworzenia, dobrego, twórczego tygodnia i pozdrawiam cieplutko w ten lekki, poniedziałkowy mrozik :)
Idziesz jak burza :) Ja też mam choinkę do rozebrania...ba, nawet dwie i wcale nie mam ochoty tego robić :(
OdpowiedzUsuńUdanego tygodnia!
Ale cudnie!:) Niestety, nasza choinka szybko zaczęła się sypać...:(
OdpowiedzUsuńKuchareczka szybko przybywa :) Ja mam do rozebrania dwie i wcale się do tego nie kwapię, a że w tym roku sztuczne to postoją do lutego ;)
OdpowiedzUsuńMoja choinka w tym roku z korzonkami, więc trzyma igły i ozdoby. Kuchareczka cudna. Miłej pracy życzę : )
OdpowiedzUsuńHafcik coraz piękniejszy ! Moja choinka już rozebrana... a sztuczna jest niestety... żywe miałam tylko gałęzie w wazonie :(
OdpowiedzUsuńCoraz piękniejszy widok...Mi jakoś ustała chęć haftowania....Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńAch te hafcik! Cudo:)
OdpowiedzUsuńJak ja nie lubię rozbierania choinek! W tym roku mam to już za sobą, ale żal był ogromny, bo i drzewko wyjątkowo kształtne, i czas zbyt szybki, ale skoro sypała się niemiłosiernie...
Piękny hafcik! Na miarę Nitki Czarodziejki ;) Na candy tez się zapisałam, chętnych co nie miara. Powodzenia w zabawie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten wzór, u mnie choinka jeszcze długo postoi (mam w doniczce i podlewam ją)
OdpowiedzUsuńkuchareczka przesłodka, jak wszystkie one. Zawodowa sprinterka jesteś.
OdpowiedzUsuńChoinki nie mamy już od tygodnia. Ciężko się rozstać, niemniej miasto tylko przez dwa tygodnie zbiera i potem bieda: jak sobie poradzić, a kary nie płacić... Do 12 stycznia niestety z żalem się żegnamy i tak już od kilku lat. Cuuuudnie pachniała, nawet się nie sypała. Pozostała się pustka i wspomnień czar.
Pozdrawiam słonecznie
Kuchareczka przepiękna:):):):)
OdpowiedzUsuńKuchareczka pięknie rośnie.Choinkę rozebrałam na początku miesiąca. Tutejsze drzewka nie sypią się ale gałązki pomału chylą się ku dołowi i choinka sama się rozbiera :)
OdpowiedzUsuńUroczy haft i jak czytam przyjemnie się wyszywa, a to jest bardzo ważne :)
OdpowiedzUsuńU mnie choinka stoi do 2.II ale może, bo jest sztuczna.
Cudny hafcik! A choinki w tym roku nie było - święta poza domem...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ależ cudna kuchareczka u Ciebie się pojawia :), będzie piękny fartuszek. Aniu pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńAz miło popatrzeć na tę kuchareczkę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Sliczny hafcik.
OdpowiedzUsuńMoja choinka jeszcze stoi. Bo sztuczna. I też mi żal się z nią rozstawać.
Śliczny hafcik - podziwiam za ten len :)
OdpowiedzUsuńMoja choinka to jodła kaukaska wycięta z ogrodu, bo miała nieładny pokrój, ale igły jeszcze dzielnie trzyma i gałązek nie opuszcza-wygląda jakby miała stać do przyszłego roku :)))
Pozdrawiam
Uroczy hafcik i nie diwię sie,że przyjenie się go haftuje :)
OdpowiedzUsuńChoinka moja już dawno rozebrana,wyjątkowo szybko zaczęła gubić igliwie :(
U mnie juz po choince. Mieliśmy sztuczną i widać po niej było, że dzieciaki w domu, bo gałązki powyginane, dołem ozdób mało, więc była juz pora na nią :)))
OdpowiedzUsuńKuchareczka jest cudna. Podoba mi się bardzo ten haft.
Kuchareczka wspaniała :)
OdpowiedzUsuńJa już dawno choinkę swoją schowałam, ale moi rodzice nadal trzymają swoją :)
Powalczyłam ze swoją choinką w sobotę, więc rozbrojona grzecznie czeka w piwnicy do kolejnego roku:)
OdpowiedzUsuńKuchareczka wypas..też mam ogromną ochotę ją wyszyć:)
Hmm...a może się uda i w sobotę zobaczymy się - na żywo ?? :)))
Pozdrawiam ciepło:)))
WOW! Będziesz w Tarnowskich Górach? Jeśli tak, to już się cieszę!!!
Usuń:D
Trzymam kciuki za szybkie skończenie haftu i wspieram duchowo w rozbieraniu choinki. Moją chyba też dzisiaj rozbiorę...
OdpowiedzUsuńKuchareczki ślicznie przybywa.
OdpowiedzUsuńMoja choinka jeszcze stoi, ale w niedzielę już ją rozbiorę:)
Piękna kuchareczka :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w candy:) hafcik chyba kojarzę, pracochłonny, ale z pewnością będzie piękny!
OdpowiedzUsuńSuper kuchareczka :)
OdpowiedzUsuńPiękny hafcik, finisz tuż,tuż:)
OdpowiedzUsuńPiękny hafcik, finisz tuż,tuż:)
OdpowiedzUsuń