Jak co roku, i tego lata pognało mnie w moje rodzinne strony, do wsi Skałka położonej przy Szlaku Orlich Gniazd. Już wiecie, bo piszę o tym często, że kocham wieś. Lasy, łąki, pola, zapach skoszonej trawy i palonego w ognisku drewna, mokrą od rosy trawę, brzęczenie owadów, gdakanie kury dumnej, że właśnie zniosła jajko i ptasie trele... Lubię prażonki, zsiadłe mleko, biały ser i maliny prosto z krzewu, duszonkę z grzybów... oj, mogłabym wymieniać długo, co jeszcze lubię i co na świeżym powietrzu smakuje najwyborniej!
A doświadczałam tego wszystkiego tam, skąd wróciłam :)
Biesiady w sadzie przy prażonkach i grillu, koleżeńskie i rodzinne spotkania, wspomnienia, rozmowy do późnych godzin nocnych...
- Nawet bocian tyle nie naklekocze - relacjonował Kuzynce Franciszek - co my z Alicją :)))
Na początek kilka fotek z "moich" rajskich ogrodów.
W słońcu:
I w deszczu:
A oto i Ogrodniczka. Kolorowa i radosna jak Jej ogród, kochana Ciocia Alicja. Dogadza mi jak tylko może! Zrywa świeżą miętę do sporządzenia ożywczego napoju i dojrzałe maliny...
suszy melisę...
A tu dziurawiec. Ja nie mogę go używać, ze względu na jasną karnację skóry, a szkoda, bo to świetny antydepresant.
I oczywiście suszenie lawendy. Do moich ulubionych woreczków i saszetek...
A teraz kilka fotek z malowniczej okolicy. Nazwa - Skałka - nie jest bowiem przypadkowa:
Mirów. Tu wchodzimy na Szlak Orlich Gniazd...
... i w kilka minut dochodzimy do ruin zamku rycerskiego zbudowanego w połowie XIV wieku:
Dalej szlak prowadzi do królewskiego zamku w Bobolicach, który należał do systemu obronnego zachodniej granicy państwowej Królestwa Polskiego w czasach Kazimierza Wielkiego.
Z początku myślałam, że to urwany obcas - dowód kobiecej niefrasobliwości lub też nieznajomości ukształtowania terenu.
Okazuje się jednak, że to "bucik" od kijków do nordic walking.
Tojatenia - dzięki za informację :)
Tojatenia - dzięki za informację :)
Wędrujemy dalej...
Mijamy wysokie, piękne krzewy tarniny...
dzika marchew...?
a na jego kwiatach miłosne uniesienia...
Nic dziwnego - romantyczny krajobraz sprzyja takim amorom ;)
Szlak usiany jest pięknymi ostańcami krasowymi...
Jesteśmy prawie u celu. I choć trasa bardzo łagodna, a my nie czujemy zmęczenia, to jednak ławeczka zachęca do przystanku. Siadamy na krótką chwilę i udaje mi się namówić Ciocię Alicję z Kuzynką Basią na pamiątkową fotkę :)
Przed nami taki widok:
Blisko... coraz bliżej...
Nieopodal pasą się konie...
a na głodnych turystów i wycieczkowiczów czekają smakowite bochny chleba...
W domu zaś czekają na nas Wujek Franciszek i pies Prezent :)
A w lesie czekają grzyby!
Po ciepłym deszczu i słonecznych, parnych dniach wielki wysyp borowików, koźlaków, kurek...
Kuzynka Basia ususzyła dla mnie borowiki i kurki. Będą jak znalazł do wigilijnych potraw :)
A jak lasy, łąki i ogrody, to nietrudno o bliskie spotkania z takimi obywatelami, jak żuki, trzmiele, pszczoły, koniki polne (szarańczaki) i motyle...
Wszystko już było: Gospodarze, kwiaty, zioła, grzyby, zamki, ostańce i zwierzyniec, a gdzie robótka?
Ano, utkał pająk pajęczynę, to i mnie wypadało wziąć się za robotę ;)
Zwłaszcza że ktoś czekał na moje zazdrostki :) Motyw kwiatowy idealnie wpisał się w klimat mojego letniego wypoczynku...
Do sesji zdjęciowej posłużyła mi szopa - miejsce dla mnie magiczne...
a także sad
studnia
ogródek
Firaneczka, jak widać, składa się z dwóch części, bo przeznaczona jest do okna dzielonego. Ja mogłam zrobić zdjęcie jedynie na jednej szybie... ciekawa jestem bardzo, jak zazdrostka zaprezentuje się w miejscu docelowym.
I to już koniec mojej relacji skałkowej... Dziękuję tym postem za wspaniałą gościnę całej mojej Rodzince :)
A teraz pora odwiedzić Wasze blogi, bo zaległości straszne!
Dużo słonka życzę :)
Wasza Chranna
Cudowne zdjęcia, cudowne klimaty! Kocham i uwielbiam! Na szczęście ogródek mam zaraz za oknem, zamki też niedaleko, więc i na urlopy wyjeżdżać nie muszę, wszystko obok, wystarczy wyjść z domu :) Miłego dnia życzę :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tej bliskości. Kiedyś i u mnie tak było, bo stamtąd pochodzę. Ale i teraz nie narzekam, bo wszędzie i wszystkim można się zachwycić, jeśli tylko dobrze się rozejrzeć :)
UsuńSuper wypoczynek. Piękne klimaty.
OdpowiedzUsuńDzięki za wspomnienia, w ubiegłym roku ja byłam na Szlaku Orlich Gniazd.
A ten obcas to bucik od kijka do nordic walking, ktoś zgubił wchodząc z kijkami na górę.
Pozdrawiam.
Z kijkami nie chodzę, toteż nie miałam pojęcia, że one buciki mają :))) Dziękuję za podpowiedź :)
UsuńPozdrówko!
Wszystko co dobre szybko się kończy, ale zostają wspomnienia i cudne zdjęcia. Dzięki za wirtualną wycieczkę. Chciałoby się tam być i zobaczyć wszystko na żywo. Może kiedyś...
OdpowiedzUsuńZazdroska piękna, jak zwykle :)
Pozdrawiam. Ola.
Zachęcam, warto się wybrać :)
UsuńPozdrawiam, Olu :)
Naprawdę niewiele w życiu widziałam, a do Szlaku Orlich Gniazd mam stosunkowo blisko.... Muszę to koniecznie zobaczyć i poczuć na własnej skórze - plan na przyszłe wakacje, albo jakiś jesienny dzień. Zazdrostki - jak zwykle wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńJesienią bardzo tam pięknie! Zachęcam :)
UsuńCudne wakacje :) Pięknie to wszystko udokumentowałaś :)
OdpowiedzUsuńTrochę Ci zazdroszczę takiego wypoczynku, bo u mnie to jeszcze nie wiadomo czy uda nam się gdzieś wyskoczyć
Firaneczka śliczna, kuszą mnie takie do mojej kuchni :)
Pozdrawiam
Zrób wszystko, żeby tak było! Trzeba koniecznie jakiejś odmiany dla zdrowia Duszy i ciała :)
UsuńPrzepiękne miejsce na odpoczynek od codzienności.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O, tak. Ale najważniejsze te rodzinne spotkania i pogaduchy :)
UsuńAniu, jak pięknie oprowadziłas nas po swoim świecie. Ciocia Alicja i wujek Franciszek jak dobre anioły, emanują spokojem i dobrocią. Zazdroszczę takiego wypoczynku, chyba kochamy te same klimaty. Zazdrostki piękne i wszystko takie piękne. jeszcze raz sobie pooglądam,
OdpowiedzUsuńO, tak, Danusiu! Dobroć, życzliwość, gościnność, pogoda ducha, radość życia i ciekawość świata a przy tym przednie poczucie humoru to przymioty Cioci i Wujka :)
UsuńPowędrowałam z Tobą, pomarzyłam i wróciłam do rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńZa godzinę idę do dentysty.
I znów jedna z palących spraw zostanie odhaczona! A potem już tylko lepiej :)))
UsuńBajeczna fotorelacja! Nie pominęłaś najmniejszego szczegółu, aż czuć smaki, zapachy i klimat przywołanych miejsc!
OdpowiedzUsuńZazdroski zaś cudne!
P.s. Twoja sznurkowa inspiracja wcale nie była mała, przeciwnie - gigantyczna!:) Bardzo Ci dziękuję, że mogłam podpatrzeć i zachwycić się kolorowymi sznurkami!:)
Dzięki! To bardzo miłe :)))
UsuńSuper było przebyć ta trasę w Twoim towarzystwie.....Fajne zdjęcia....Dziękuje Aniu za pokazanie Twojego świata.......Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńI ja dziękuję, Ulko miła :) Zapraszam za rok w to samo miejsce, jak Bóg pozwoli :)
UsuńPiękna fotorelacja! Widać, że naładowałaś akumulatory. Mirów, Bobolice, bywam w tych miejscach :) Zazdrostki piękne, a te wiejskie klimaty tylko dodają im uroku. Grzybami mnie zaskoczyłaś, bo w lesie aż skrzypi od suszy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńLasy jurajskie obfitują w grzyby, choć dużo robaczywych ze względu na tę suszę...
Wspaniałych, letnich dni!
Wspaniały wyjazd! Na pewno naładowałaś akumulatorki!
OdpowiedzUsuńZazdroski, jak zwykle, piękne!
Pozdrawiam serdecznie!
Edytko, uściski! U Ciebie pewnie już po remoncie i też znajdujesz czas na odpoczynek!
UsuńΤι καταπληκτικές φωτογραφίες !!!!
OdpowiedzUsuńΤι όμορφα λουλούδια και χρώματα !!!!
Πρέπει να είναι πολύ όμορφη η χώρα σας !!!!
Και το πλεχτό κουρτινάκι πολύ ωραίο !!!
Πολλά χαιρετίσματα από Ελλάδα !!!!!!!!!!!!!!!!!
O jej! Dziękuję za wizytę, komentarz i tyle wykrzykników :)))
UsuńCóż za piękne i zachwycające miejsce!!! Zakochałam się oglądając te zdjęcia - zdradź mi proszę gdzie to dokładniej bo nieuważna jestem. Gdzie są takie wspaniałe widoki? Też kocham wieś i wszystko co się z nią wiąże, zapachy dźwięki i widoki.
OdpowiedzUsuńWieś nazywa się Skałka (gmina Włodowice) a zamki są w Mirowie i Bobolicach - okolice Zawiercia w województwie śląskim :)
UsuńCudne miejsce. Kocham takie klimaty. Zazdroszczę mieszkańcom,że można odbyć taki "spacer". Mimo, że mieszkam na wsi nie ma tu nawet kawałka lasu i miejsca na spacer. Stąd ogród gdzie można się ukryć przed pędzącym światem. Firaneczka jak zwykle super. Pozdrawiam wakacyjnie:)
OdpowiedzUsuńTak, te nasze wsie coraz bardziej upodabniają się do miasta. Z moją Skałką na razie nie jest tak źle :)
UsuńPrawdziwa uczta dla mych oczu :) Przepiękne zdjęcia. Uwielbiam oglądać naturę. Najchętniej oczywiście na żywo, ale i nie pogardzę takim zdjęciami :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością wspaniale wypoczęłaś z dala od zgiełku.
Zazdroska wspaniała. Może uda mi się kiedyś coś takiego wydziergać do mojej kuchni. Naprawdę podziwiam.
Ja wciąż żyję powoli i daleko od zgiełku, ale zawsze brakuje mi swobody, bo mieszkam w bloku. Na wsi czuję się jak w raju :)
UsuńA co do dziergania, to na pewno się uda! Wierzę w Ciebie :)))
Świetne zdjęcia, widać, że wakacje się udały :)
OdpowiedzUsuńBardzo, życzę i Tobie wspaniałego sierpnia :)
UsuńAle uczta :) Byłam tam, byłam, cudowne miejsca, cudowne wakacje. Stu lat, życzenia, w zdrowiu z okazji sobotniego święta :))))
OdpowiedzUsuńGdyby nie Ty, to nawet bym nie pomyślała, bo obchodzę raczej urodzuiny :) Dziękuję pięknie za życzenia, Krysiu!
UsuńWidać, że wypoczęłaś :-) i złapałaś oddech :-) Opowieść wakacyjna cudna... na grzyby muszę się wybrać... ale zazdrostki tak ładnej jak Twoja jeszcze długo nie zrobię :-)
OdpowiedzUsuńZrobisz, zrobisz, to nic trudnego :)
UsuńCudne zdjęcia i te z wyprawy i te z ogrodu!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCudnie jest w Mirowie i Bobolicach, często tam bywamy, bo to świetnie miejsce wypadów dla motocyklistów ;)
OdpowiedzUsuńOj, wyobrażam sobie te motocyklowe wojaże :)
UsuńAch jak pięknie !!! Uwielbiam takie klimaty - cudownie :))))
OdpowiedzUsuńWśród dobrych ludzi i w bliskim kontakcie z naturą najlepiej się wypoczywa :)
UsuńAniu Kochana mam dla Ciebie troszkę lawendowego suszu. Miała być niespodzianka ale nie wiem czy jesteś w domu a nie chciałam żeby to kwitło w skrzynce :) Daj znać czy mogę wysyłać :)) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńPrzepiękne zdjęcia - wieś spokojna , piękny ogród, urokliwa okolica, świetna relacja z całości pobytu. W takich miejscach można prawdziwie odpocząć, niektóre z nich miałam okazję poznać! Zazdrostki bardzo urodziwe! Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńDziękuję, pozdrawiam Cię serdecznie, Danielko :)
UsuńWidać, że cudnie wypoczywałaś.
OdpowiedzUsuńI Tobie życzę wspaniałego sierpnia, Kasiu :)
UsuńDziękuję, oby tylko upały się skończyły.
UsuńPiękne zdjęcia, przeuroczy pobyt :) Też bym mogła tak z Wami wędrować w tych wspaniałych okolicach... Jednym słowem cudnie, jak mówi moja koleżanka...
OdpowiedzUsuńGratuluję i pozdrawiam ciepło :-)
Zdjecia rewelacyjne ... az sie zatesknilo ... urlop widac sie udal ... i mam nadzieje ze po odpoczynku bedzie duzo sily i zapalu do robotkowania ... stali bywalcy poloczeni z nitka na pewno beda podziwiac :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego imieninowo Aniu!
OdpowiedzUsuńAniu, dziękuję za życzenia imieninowe:) również Tobie życzę wszystkiego najlepszego♥ dużo czasu na swoje hobby:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepluteńko♥
ps. w cudownym miejscu byłaś, z przyjemnością obejrzałam zdjęcia:)
Piękne zdjęcia zaprezentowałaś :) Widać, że w tych miejscach można odpocząć i wyłączyć się od dnia codziennego! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękne plenery zarówno do spacerów, jak i zdjęć. No i niedaleko moich rodzinnych stron :)
OdpowiedzUsuńAnia, śliczne kwiaty w ogrodzie, takie jak lubię:) Wieś, las, grzyby, zazdrostki, wszystko takie piękne, jak piękne jest tegoroczne lato.
OdpowiedzUsuń