czwartek, 3 lipca 2014

Gdzie byłam, co robiłam...

...gdy mnie tu nie było?
Oj, działo się, działo!
Najpierw wspaniały weekend w Krakowie, bo spotkanie z Ewą i Kajką w Turnałowej knajpce na Brackiej. Pogawędki przy szklaneczce piwa i herbacie, tysiąc tematów, tych robótkowych i zwyczajnie "życiowych". Z Ewą drugie spotkanie, z Kajką pierwsze :) Szkoda tylko, że trwało zaledwie kilka godzin, bo chyba można by tak tydzień spędzić na włóczędze, rozmowach, drobnych zakupach... 
Ewunia mnie - głodną z podróży - nakarmiła, a od Kajki mi się dostało! Sztuk dwoje :) Broszka wyszydełkowana, którą zaraz przypięłam do tuniki, co ją miałam na sobie:



I cud - ptaszek haftowany w różyczki supełkowe:






Ptaszek dołączył do otrzymanych wcześniej od Kasi trzech przepięknych zawieszek. Pomału tworzy się więc wspaniała, Kajkowa kolekcja :)))
Dziewczyny,  całym swym sercem wdzięcznym dziękuję za Nasze spotkanie, wierzę, że nie ostatnie!
Następnego dnia raniutko wyjechałam na dwa dni do Pragi. I tu strasznie pokpiłam sprawę, bo nie zabrałam aparatu fotograficznego. Czyli została komórka. Jak wgrałam zdjęcia do kompa, to mina mi bardzo zrzedła :( Zdjęcia są po prostu nie do przyjęcia :( Ale żeby nie było, kilka ośmielę się wrzucić... 
Pomnik Franza Kafki stoi między kościołem św. Ducha a Synagogą Hiszpańską w dawnej dzielnicy żydowskiej:



Pastisz pomnika św. Wacława, patrona Czech, autorstwa kontrowersyjnego czeskiego artysty Davida Cern:



Pomnik autorstwa Anny Chromy stojący przed Teatrem Narodowym. Przedstawia Komandora z opery W.A. Mozarta "Rozpustnik ukarany, czyli Don Juan":


Kilka fotek ze spaceru po starej części Pragi:















Słynna Złota Uliczka z najbardziej chyba malowniczym domkiem nr 19


http://www.national-geographic.pl/foto/fotografia/zlota-uliczka-32804




Te zdjęcia to żenada, ale niech będą ku pamięci :)
Po przyjeździe z Pragi znów spotkało mnie coś miłego :) Przesyłka od Violi:


Wypleciona z koralików bransoletka w cudownie letnich kolorkach, dwa mydełka obłędnie pachnące własnej produkcji, sowia zawieszka - baza, bigle i sympatyczna karteczka :)


Violu kochana, baaardzo Ci dziękuję za tę wspaniałą niespodziankę! I proszę o cierpliwość, bo jak widzisz, u mnie sporo się dzieje i czasu brakuje... Ale na pewno wywiążę się z zadania podczas mojego pobytu na wsi i wyślę, co się należy :)
Po takiej porcji wrażeń od poniedziałku ochoczo wzięłam się do pracy nad zapowiedzianą zazdrostką w koniki, na którą czeka Córka mojej Koleżanki. Pozazdrościła ptaszkowej zazdrostki swojej Mamie i zamówiła te koniki :) Pogoda sprzyjała szydełkowaniu na balkonie w towarzystwie chabrów, lawendy, trzmieli i muchówek:















Na koniec tego długaśnego wpisu pochwalę się moimi dzbanecznikami, które czekają na remont balkonu i odpowiednie dla siebie miejsce :)


Zazdrostka skończona, wyprana, podsusza się w łazience, więc zmykam do prasowania. Może uda mi się wrzucić fotki jutro :) 
Tymczasem posyłam mnóstwo serdeczności. niech Was słonko pieści w ten cudny, wakacyjny czas!

20 komentarzy:

  1. Ech, nie ma to jak babskie pogaduchy w grodzie Kraka... :) I jeszcze Praga na deser:) Cudnie!
    Prezenty śliczne, a zazdroska dziergana w tak wybornym owadzim towarzystwie musi być śliczna;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę spotkania :D A ptaszek to małe cudeńka-sama bym takiego chciała. I to nie koniec zachwytów bo chabry też masz piękne i te kosmiczne dzbaneczniki. Aha dla mnie Praga ma specyficzny klimat ,tak jak Kraków -tych miast nigdy nie ma się dość. Można błądzić starymi uliczkami bez końca albo siedzieć godzinami na rynku. Dobra nie zanudzam pędzę na ogród hafcić mój imbryczek Salowy, póki młodszy śpi:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spotkanie najcenniejsze! Kajka haftuje tak misternie, że coś niesamowitego! Zazdrość uzasadniona :)))
      Haftuj, haftuj i czym prędzej pokazuj u siebie!

      Usuń
  3. Wspaniałe spotkania, prezenty i wrażenia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu, intensywnie ale za to jak radośnie u Ciebie :) Dziękuję za zdjęcia z Pragi, to dla mnie przedsmak :D wybieram się tam w sierpniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, chętnie bym Ci towarzyszyła w tej podróży! Dwa dni to stanowczo za mało, żeby poczuć tę wyjątkową atmosferę! Miłych wrażeń z wyjazdu :)

      Usuń
  5. Ach, zazdraszczam Ci tylu wrażeń :) A na dodatek jeszcze takie fajne prezenty Ci się dostały. Piękny czas miałaś.
    Zachwycam się dzbanecznikami. Zaraz lecę czytać jak to się pielęgnuje i gdzie kupuje.
    Pozdrawiam. Ola.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, mam co wspominać :) A dzbaneczniki świetne są, i bardzo dekoracyjne. Mają też tę zaletę, że nie imają się ich szkodniki :)

      Usuń
  6. Wspaniałe dni...pełne wrażeń i radości :) no i jeszcze te prezenty :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Spotkanie cudne, prezenty śliczne, zwłaszcza ten ptaszek w różyczki. Jest po prostu obłędny. A wycieczki do Pragi bardzo Ci zazdroszczę. Ja też lubię dziergać na balkonie wśród kwiatów z dobrą herbatką na stoliku.
    Pozdrawiam Dorota.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chwile nie do przecenienia! A balkon to moja namiastka wymarzonego ogrodu :)

      Usuń
  8. Takie babskie spotkania zawsze są za krótkie :) Piękne prezenty, ptaszek jest cudny! Wspaniała wycieczka!

    OdpowiedzUsuń
  9. Tyle tu cudnych prezentów, zazdroszczę każdego z osobna ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Aneczko, to ja dziękuję cudownie spędzonego czasu i tak obłędnie pachnącego woreczka. Mam nadzieję, że niedługo znów się spotkamy.

    OdpowiedzUsuń
  11. och rzeczywiście szkoda że brakło aparatu,a le z komórki tez nie najgorzej wyszły ;o) wspaniałe wspomnienia pozostaną ;o)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ania, Ty to masz siły niespożyte! Praga, koniki, wypady do Kr. Niesamowita jesteś. Fajnie było znowu Cię zobaczyć i pogawędzić:)))) Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Takie spotkania muszą być fantastyczne!Śliczny prezencik i zdjęcia może nie do końca wyraźne, ale i tak super:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za poświęcony czas i cenny komentarz. Zapraszam znów :)