poniedziałek, 25 listopada 2013

Kiedy przestanie Cię cieszyć pierwszy śnieg

Dziś mija jedenaście lat od momentu odejścia mojej Mamusi. Razem ze swym bliźniaczym bratem byli najmłodszymi z sześciorga dzieci. Miała zaledwie pięć lat, kiedy straciła swego Tatę. Babunia została wdową, a gdy ja przyszłam na świat, miałam to szczęście, że zamieszkała z nami. I z nami szczęśliwie doczekała mojego wesela. 
Odkąd pamiętam, miała śnieżnobiałe włosy.
Gdy byłam małą dziewczynką, zapytałam ją:
- Babciu, a kiedy ja się zestarzeję?
Babcia zamyśliła się na chwilkę i odpowiedziała:
- Kiedy przestanie Cię cieszyć pierwszy śnieg.
Dotąd każdego roku, późną jesienią z radością go wyczekuję. Uwielbiam śnieg, bo kojarzy mi się z Babcią Weroniką o śnieżnobiałych włosach. 
Dziś mija jedenaście lat od momentu odejścia mojej Mamusi. I właśnie dziś w nocy, jakby na pocieszenie, SPADŁ PIERWSZY ŚNIEG TEGO ROKU na drzewa pod moim oknem :)
Powitałam go z radością i pobiegłam na balkon, żeby to upamiętnić.


Chyba wciąż jeszcze się nie zestarzałam :)

51 komentarzy:

  1. Bo, Mama i Babcia, to dwa Anioły, które ciągle nad Tobą czuwają!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tak, już za życia były aniołami :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też lubię pierwszy śnieg:) Ale u mnie poprószyło ptylko chwile a tak to wszystko zmienia się w deszcz...

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja zimy nie lubię (choć nie do końca) i nigdy nie lubiłam odkąd pamiętam, czy to znaczy że całe życie jestem stara? :)) Nie lubię zimy bo mam słabe krążenie i bardzo szybko marznę, no i trzeba się ubierać na misia, ale też potrafię dostrzec jej uroki i piękne widoki, no i kojarzy się z ulubionymi świętami i z feriami, więc w sumie tak na nią narzekam, ale gdyby jej nie było to pewnie czegoś by mi brakowało :))
    Gorąco pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja napisałam o śniegu, nie o zimie. Można nie lubić zimy ale lubić śnieg, prawda? Kiedy skrzy się w słońcu, otula zielone igliwie poduchą, to bajka! Jestem przekonana, że lubisz śnieg. A moja Babcia miała na myśli radość dziecięcą. Dopóki potrafimy cieszyć się jak dzieci, niekoniecznie akurat ze śniegu, i dopóki nie narzekamy na wszystko, dopóty jesteśmy młodzi :)

      Usuń
    2. Ja napisałam o śniegu, nie o zimie. Można nie lubić zimy ale lubić śnieg, prawda? Kiedy skrzy się w słońcu, otula zielone igliwie poduchą, to bajka! Jestem przekonana, że lubisz śnieg. A moja Babcia miała na myśli radość dziecięcą. Dopóki potrafimy cieszyć się jak dzieci, niekoniecznie akurat ze śniegu, i dopóki nie narzekamy na wszystko, dopóty jesteśmy młodzi :)

      Usuń
  5. Jaką miałaś mądrą babunię... Życzę ci, żebyś nigdy nie przestała się cieszyć pierwszym śniegiem.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazdroszczę takiej mądrej babci, ja moich nie bardzo pamiętam i nie żyłyśmy w dobrej komitywie. A co do pierwszego śniegu to sa lata kiedy jestem stara i takie kiedy młodnieję... Zobaczymy jak będzie w tym roku. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochana, bardzo dziekuję za życzenia, ale przede wszystkim za pamięć. Sprawiłaś mi nimi ogromną radość.
    Zimy nie lubię ale rzeczywiście śnieg sprawia mi radość, więc jeszcze się nie zestarzałam, hura.
    Tych co kochamy zawsze pozostają w naszych sercach.
    Kochana, jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śnieg iskrzący się w słońcu, skrzypiący pod nogami w wigilijna noc, poduchy śniegu na drzewach... Jak byłoby smutno, gdyby na przykład przez kilka lat go nie było...? Każdy by zatęsknił :D

      Usuń
  8. Naprawdę piękne słowa...
    I jak tu nie wierzyć w Anioły, wiadomo, że One tym śniegiem posypały specjalnie dla Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Urocze są takie wspomnienia....U mnie jeszcze nie było śniegu....Pa....

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne wspomnienia o mądrej babuni. Niech śnieg zawsze Cię cieszy. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A u mnie dziś piękna słoneczna pogoda!:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mądrze powiedziane! Podobny nastrój u mnie...jutro mija 12 lat od śmierci mojej mamy...

    OdpowiedzUsuń
  13. O kurcze, a ja nie cieszę się z pierwszego śniegu ani ogólnie nie lubie zimy. Ale za to z innych rzeczy, czasem drobiazgów, cieszę się jak dziecko. To może nie jest ze mną tak źle.
    Ja też często myślę o mojej babci...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edytko, z pewnością nie jest! Moja Babcia miała na myśli dziecięcą radość w ogóle, niekoniecznie ze śniegu :) ten śnieg, myślę, że był metaforą. Najważniejsze, żeby nie popaść w malkontenctwo :)

      Usuń
  14. pierwszy śnieg też lubię :) zimę jako tako, ale śnieg, zwłaszcza pierwszy taki delikatnie prószący jakoś tak mile wpływa na moje samopoczucie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. To ja też zacznę się cieszyć z pierwszego śniegu. Tak ładnie to, Aniu, napisałaś.

    OdpowiedzUsuń
  16. aj, dziewczyno!
    uściskuję śnieżnie, puszyście, bajkowo magicznie...

    OdpowiedzUsuń
  17. Słowa Twojej babci dają do myślenia. Widać, że była mądrą kobietą. Fajnie, że to zapamiętałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ależ się wzruszyłam... Wspaniałe Anioły nad Tobą czuwają!

    OdpowiedzUsuń
  19. Sniegu nie lubie, zadnego ani pierwszego ani ostatniego. Mnie sie snieg i zima kojarzy z brakiem pracy mojego taty. Niestety, ale w uslugach wiele zalezy od pogody, a jedyny zywiciel rodziny, wiec co zime, co spadnie bialy badziew jest ciezko:(
    Dodatkowo teraz snieg uprzykrza mi jazde na Czerwonce, wiec dodatkowy powod do nienawidzenia:P
    Wole juz mroz niz snieg.
    A ze jestem duze dziecko i do dzis sie ciesze z glupot to chyba znaczy, ze jeszcze stara nie jestem:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jesteś, jeśli nie zrzędzisz i nie narzekasz na wszystko :D I jeśli potrafisz się cieszyć, jak dziecko niekoniecznie pierwszym śniegiem. Już wyjaśniłam w komentarzach, że to metafora ;)

      Usuń
  20. Piękna historia. Dzięki niej Twoja babcia wciąż żyje w Twoich wspomnieniach.
    U mnie jeszcze śniegu nie widać, a ten Twój sprawia, że już się niecierpliwię...

    OdpowiedzUsuń
  21. Babcia zdaje się bardzo mądrą kobietą była. Skarb!

    OdpowiedzUsuń
  22. Aniu, oby Ci nigdy tej radości z pierwszego śniegu nie zabrakło :) pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jesteśmy młodzi dopóki czujemy się młodzi mimo upływającego czasu i potrafimy się cieszyć z małych rzeczy jak pierwszy śnieg, pierwsze rozkwitające kwiaty. Kiedyś usłyszałam takie zdanie ,że jesteśmy młodzi dopóki nie zgubimy w sobie radości dziecka.
    Miło jest wspominać naszych bliskich :)))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękna historia! Życzę abyś zawsze się cieszyła jak dziecko.. i nie tylko z pierwszego śniegu;))
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  25. Cudne są wspomnienia związane z babciami... z dziadkami zresztą też :)
    Też kocham pierwszy śnieg (choć może już nie aż tak, jak jeszcze parę lat temu), ale nie miałabym nic przeciwko, gdyby to właśnie cieplejsze pory roku przeważały w naszym kraju...
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jak ładnie to napisałaś:) Bardzo mi się spodobało powiedzenie Twojej Babci:) Niech jak najdłużej cieszy Cię pierwszy śnieg:)))

    OdpowiedzUsuń
  27. Pięknie napisałam, trzeba przechowywać takie wspomnienia są bezcenne. Ja moja jedna babcię straciłam jak miałam 10 lat ale do dziś w serce przechowuje wspomnienia o niej co do mnie mówiła, jaka była. Oj wzruszyłam się strasznie :) pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam już mężatką, jak Babcia zmarła, ale moja córka straciła babcię - moją Mamę - jak miała czternaście lat...

      Usuń
  28. Cudowne wspomnienie Cudownej Osoby Takie wzruszające a ja martwiłam się takimi przyziemnymi sprawami DZIĘKUJĘ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, każdy dzień jest wielkim darem. Nie warto się martwić. Wszystko wcześniej czy później znajdzie jakieś rozwiązanie...

      Usuń
  29. Wzruszenie...cudowny tekst. Dziękuje.
    Serdecznie pozdrawiając
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  30. Pięknie napisałas , ąz mi się zrobiło tak jakoś....kiedy tracimy kogoś bliskiego często przywołujemy wspomnienia , słowa , które ta osoba wypowiedziała ....słowa Twojej babci sa niezwykle mądre ... warto nad nimi się zastanowić.

    OdpowiedzUsuń
  31. Chranna, cóz tu napisać ...
    Szczęśliwego Pierwszego Śniegu!

    OdpowiedzUsuń
  32. Aż mi się łezka w oku zakręciła...
    Twoja Babcia była mądrą kobietą, a Ty wspaniale to opisałaś.
    Pozdrawiam i cieszmy się pierwszym śniegiem :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Mało mam takich wspomnień, trochę zazdroszczę, Aniu. Jednej babci nie poznałam, druga zmarła gdy miałam 10 lat. Moja mama też odeszła 10 lat temu i nie przekaże takiej mądrości mojej córce, nawet się nie zobaczyły a ja wciąż tego tak żałuję... Bo przecież babcia to taki skarb..

    OdpowiedzUsuń
  34. Twoja Babcia była niezwykle mądrą kobietą!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za poświęcony czas i cenny komentarz. Zapraszam znów :)