Bo mnie tu tęsknota przygnała :)
W minionym tygodniu u mnie dalej dzwoniło i śnieżyło:
Bez przykrości, bo bardzo to lubię. Od dość dawna postanowiłam sobie, że tylko to będę robić w życiu, co lubię. A jak trzeba zrobić coś, czego się kiedyś nie lubiło, to należy znaleźć taki sposób, żeby polubić. I tyle :)))
No więc szczerze lubię tę moją śnieżycę i dzwonkowanie! Ale basta.
Bo się zachciało powrotu do xików :)
Zwłaszcza że od roku leżał sobie na dnie szuflady zakupiony na wyspach zestaw. No to wyjęłam:
Ach, jak cieszą mnie te lśniące niteczki! Nawet jeśli na początku są w nieładzie ;)
Będzie coś dla kociar :) Choć sama jakąś szczególną miłośniczką kotów nie jestem, to jednak ilekroć patrzę na te rozdarciuchy, usta same się układają w kształt banana końcami w górę :)
Trochę mi się nie podoba, że to kanwa 14 ct. Dla mnie zdecydowanie za gruba. No i w ogóle, że kanwa, nie len. Ale dali, to wykorzystam. Może dla jakiegoś dzieciaka będzie... A jak mi się zechce, to popełnię kiedyś powtórkę na lnie ;
Jak zwykle gorąco dziękuję za Waszą obecność u mnie i cieszę się, że mogę podziwiać wspaniałe prace, wpadając do Was z rewizytą.
No to do roboty! Opuszczam Was z przykrością i biegnę stawiać pierwsze krzyżyki z radością :)
Do miłego zaś!
Wasza Chranna
To prostu dlatego, że nie mieszkasz z kotem - inaczej wpadłabyś po same uszy!:) Będę czekać na ten obrazek na pewno. A gwiazdki i dzwoneczki wyglądają tak pięknie... Wyobrażam sobie twoją ubraną już choinkę: cud, miód i orzeszki.:))
OdpowiedzUsuńNie mówię, że nie lubię kotów! Ja ich po prostu nie znam, bo nigdy żadnego nie miałam.. Za to psy i owszem :)
OdpowiedzUsuńJa lubię i koty i psy i czekam z niecierpliwością na obrazek. Z pewnością cudnie go zagospodarujesz, jak wszystkie hafciki, które widzieliśmy.
OdpowiedzUsuńGwiazdki i dzwoneczki zjawiskowe. Trafią znów do jakiejś szczęściary :)
Pozdrawiam. ola.
Kiciuch będzie cudowny. Ród szybciutko, bo ciekawość zżera.
OdpowiedzUsuńGwiazdki i dzwoneczki są cudne!!!!
OdpowiedzUsuńA o ten koci obrazek już miałam Cię kiedyś zapytać, ale już znam odpowiedź:) Czekam na kolejny wpis z postępami pracy nad tym wesołym obrazkiem.
Miłej niedzieli!
Gwiazdki, dzwoneczki... świątecznie! A i ja kociarą nie jestem, ale popatrzeć lubię :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pooglądałam Twoje Aniu śnieżynki i dzwoneczki- no cóż w głowie się zakręciło i w uszach dzwonią anielskie dzwony- cudnie!!!!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że szydełko ni jak nie pasuje do moich paluszków:))))
Uściski:)
Też zawsze z dużą przyjemnością wracam do krzyżyków :)
OdpowiedzUsuńDla takiego kociaka to warto zostawić wszystko i szyć, ile wlezie;))) Z niecierpliwością czekam na efekty pracy:)
OdpowiedzUsuńchoinkowe cudowności :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło popatrzeć na takie fajne śnieżynki i dzwoneczki :)
OdpowiedzUsuńi dzwonki iśnieżynki cudne
OdpowiedzUsuńa kocio ciekawie sie zapowiada
Jest ich aż dwóch, tych "kociów" :)))
Usuńpiękne śnieżki:)!
OdpowiedzUsuńJako kociara z przyjemnością będę podglądała! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAle jak pięknie u Ciebie i dzwoniło i śnieżyło!
OdpowiedzUsuńZa żywymi kotami nie przepadam ale haftowane bardzo lubię i czekam na efekt końcowy:)
Pozdrawiam:)
Mój kot co zdążył zwiędnąć w szafie teraz gorzko płacze... znowu go nie wzięłam na tamborek... a sniezynki i dzwoneczki zachwycające , poprosze o mały kursik ich zrobienia .:)
OdpowiedzUsuńNo to niezłą kolekcję tych dzwonków i śnieżynek uprodukowałaś, aż miło. A jako rasowa i świrnięta mega kociara na pierwsze relacje z postępów haftu czekam.
OdpowiedzUsuńŚnieżynki cudna dzwoneczki szczególnie podziwiam bo frywolitkowe cudowne. Ja ostatnio jak kanwę to stanowczo wolę 18, lnu się jeszcze trochę boję ale zakupiłam kawałek i mam zamiar podjąć próby bo na lnie to wszystko wygląda jeszcze piękniej. Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńWiesz... ja też albo 18, albo 20, a najchętniej len. Ale wzorki Heritage (przynajmniej ten, za który się zabrałam) na 18-tce byłby nie do wykonania: Są w nim takie atrakcje jak straddled full cs, diagonal hs, two diagonal hs, vertical hs, two vertical hs, horizontal hs, two horizontal hs i nitki łączone. Więc do wyboru jest len lub 14 :D ze wskazaniem na len. Ale przysłali tę 14-tkę i zawzięłam się :D
UsuńAle znając ciebie to kocurek wyjdzie cudnie a jest słodki :)
UsuńAle naśmigałaś ozdóbek. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAch...jak ja Ci zazdroszczę Aniu tych śnieżynek i dzwoneczków! będziesz miala cuuuudne świąteczne ozdoby!:)
OdpowiedzUsuńFajny hafcik wybrałaś do xxx, czekam zatem z niecierpliwością na pierwszą odsłonę:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Aniu, to wszystko ie dla mnie :(
UsuńDzisiaj dzień Kota widzę:) I Ty i Edytka i Luna Malutka:) A te ozdoby...jak mnie sie one podobają. Trudna sztuka to " frywolitkowanie ?:)
Usuńhm... pierwszy dzień do łatwych nie należał, pamiętam... ale wiesz.. nie od razu Kraków zbudowano, jak to się mówi, więc nie trzeba się zniechęcać, nawet jeśli nie od razu wychodzi :) Ja w każdym razie nie żałuję, że tę umiejętność opanowałam :)
UsuńPięknie dzwonkujesz i śnieżynkujesz!, oj jak pięknie!
OdpowiedzUsuńCudne są Twoje śnieżynki i dzwoneczki szydełkowe jak i frywolitkowe !
OdpowiedzUsuńCzekam niecierpliwie na kociaki i pozdrawiam serdecznie;))
piękne śnieżynki i dzwoneczki, ale projekt hafcikowy też wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńcoś czuję, że szybko zobaczymy gotową pracę :) miłego tygodnia ;)
OdpowiedzUsuńWspaniale ze wena Ci dopisuje! Na taki snieg to ja moge patrzec caly rok:) I dzwoneczki jakie sliczne! Uwijaj sie z haftem w radosnym spokoju i dziel sie efektami!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wielka jest Twoja moc! Tyle tych śnieżynek, że nawet za oknem od rana je widać :)
OdpowiedzUsuńPiękne ozdoby!! Śnieżynki jak prawdziwe :) Ciekawa jestem kocurów za które się zabierasz :)
OdpowiedzUsuńśnieżynki są cudowne, po prostu się zakochałam :)
OdpowiedzUsuńCudnie tu zaśnieżyło i zadzwoniło :)
OdpowiedzUsuńDzwoneczki i śnieżynki piękne, ale jako zdeklarowana kociara niecierpliwie czekam na śpiewaka:)
OdpowiedzUsuńIwonko, jest ich aż dwóch :)
UsuńPiękne dzwoneczki i śnieżynki :)
OdpowiedzUsuńPiękne dzwonki i śnieżynki! Ja też bardzo lubię zaczynać nowe hafty!
OdpowiedzUsuń