Z metryczką. Ale tylko troszkę. Rękę muszę oszczędzać, bo czuję, że napięcie mięśni może skończyć się źle.
Ale parę krzyżyków dziennie stawiam. I, zgodnie z filozofią Beppo Zamiatacza Ulic, nie patrzę, ile drogi przede mną, tylko krok po kroku robię swoje...
Haft żmudny, ale nienudny :) Co parę krzyżyków zmiana nitki :D
No to zmykam do swoich haftowanek. Dziś kolej na ikonę :)
Miłego, niedzielnego popołudnia dla Was :)
Boże jaka ta metryczka cudowna. Nie spotkałam się z nią dotąd. Skąd pochodzi ten wzór?
OdpowiedzUsuńTo wzór firmy Dimensions :)
Usuńboszzzzz... jakie cudne :))))
OdpowiedzUsuńPewnie :) Powoli, spokojnie i pewnego dnia będzie skończone ;)
OdpowiedzUsuńAle cudo! Śliczności!
OdpowiedzUsuńAle to śliczne. Ja na razie nie mam dla kogo takich robić, bo moje dzieci już dorosłe, a na wnuki jesze za wcześnie :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco
Ta metryczka też w rodzinie nie zostanie; poleci w świat :) Ja też jeszcze wnuków nie mam, doczekamy się, Ewo ;)
Usuńśliczny hafcik:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKonik wspaniały, ale ta laleczka na nim...CUDO:-)
OdpowiedzUsuńMasz rację, maleńkimi kroczkami, ale do przodu:-)
Jednak uważaj żeby się nie nadwerężyć:-*
Pozdrawiam cieplutko
Jeszcze cztery takie laleczki są do wyhaftowania na tej metryczce :) A co jedna, to słodsza :)))
UsuńDziękuję za troskę, Jolu :)
to w takim razie tym bardziej nie mogę się doczekać kolejnych prezentacji :) pozdrawiam :)
Usuńmmm... miodzio :)
OdpowiedzUsuńwow! Jakie cudeńko się zapowiada!!!
OdpowiedzUsuńOjej jakie śliczne :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda. Aż miło patrzeć, a co dopiero haftować :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie się zapowiada. Faktycznie pracy przy niej dużo, ale jaki efekt :D
OdpowiedzUsuńCudownie!Hafcik jest już obłędny!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny hafcik!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jakie cudeńko. Pełne słodkości i niewinności. Pozdrawiam AGA
OdpowiedzUsuńHaftowana rameczka jest cudna!
OdpowiedzUsuńBędzie cudowna, ja teraz też muszę się wziąć za metryczki...nawet dwie, ale na żaden wzór się jakoś zdecydować nei mogę....
OdpowiedzUsuńKiniu, nie miałam takiego dylematu; wyboru dokonano za mnie :)
UsuńCudny wzór, podziwiam, że mimo wszystko tak szybko Ci idzie. Haft wygląda na pracochłonny ale efekt jest świetny. Zycze zdrowia :)
OdpowiedzUsuńTen konik jest cudny!Jakie ma śliczne oczko! Rewelacja!
OdpowiedzUsuńUroczy wzorek :)
OdpowiedzUsuńwzór żmudny, ale jakże efektowny!
OdpowiedzUsuńOszczędzaj się! Pół godzinki co godzinki...
Niestety, znów boli. Ale wpadłam na pomysł i zrobiłam z chusty temblak na lewą rękę. Odciążyłam trochę łokieć i nadgarstek. Nie mam na razie pomysłu na bark... Haftowałaś kiedy w temblaku? :D
UsuńMetryczka zapowiada się cudownie. Faktycznie zmian kolo5rów będzie bez liku - ale za to jaki efekt! Pozdrawiam cieplutko i dzękuję za odwiedziny w moim skromnym Kuferku:)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie śliczny, wesoły, kolorowy wzór! Sporo już za Tobą:) Ukończona metryczka będzie prześliczna!
OdpowiedzUsuńHafcik zapowiada się pięknie. Ta filozofia drobnych kroczków .... - przypomniałaś mi ją. Może i ja zabiorę się za odłożoną pracę i codziennie po trochu parę krzyżyków .... i skończę ostatni obrazek wiśniowego salu. Pozdrawiam. jola
OdpowiedzUsuńNie widziałam tego wzorku, więc czekam na całość:)
OdpowiedzUsuńto będzie sliczny obrazek, pozdrawiam
OdpowiedzUsuń