niedziela, 19 lutego 2012

Odbiłam Ance chłopaka ;)

Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia.
A pierwsze wejrzenie miało miejsce bardzo dawno, kiedy wypatrzyłam go w przysłanym z Hobby studio katalogu Lanarte. No i wzdychałam do niego ukradkiem, po nocach, do momentu, kiedy zobaczyłam go u Aploch, gdzie urzeczywistnił się na lnianym płótnie. Powiedziałam sobie wtedy: odbiję Ance chłopaka :)))
Trwało to pięć dni i... mam go!


Hafcik malutki, a zajął mi aż tyle czasu, bo nitka obejmuje tu jedną nitkę lnu. A że oczka już nie te, wieczory raczej odpadały.


Ale radochę miałam, bo taki misterny haft lubię najbardziej.
Cały portrecik mierzy niespełna 7cm (wysokość) przy 128-u xxx


Firma wzięła się na sposób i przysyła rozpiskę symboli z muliną w sorterze bez numerów koloru. Ale niteczek zostało w zestawie, więc mój zając będzie miał brata bliźniaka :)
Dziękuję Wam ogromnie za budujące komentarze pod ostatnim postem. Bardzo mnie zmotywowały. Takie krzepiące słowa pozwalają dalej trwać przy mojej pasji :)
Dobrej niedzieli i udanego kolejnego tygodnia życzę każdej z Was :)

24 komentarze:

  1. Wcale się nie dziwię, że go odbiłaś! Jest genialny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie dziwie sie,ze zdobyl Twoje serce,bo jest przeuroczy...

    OdpowiedzUsuń
  3. Chranno! Nie dziwię się, że odbiłaś:-))), sama z wielką chęcią i bez żadnych skrupułów odbiłabym takiego faceta każdej hafciarce;-)
    Za haft "nitka w nitkę" kłaniam się do samej ziemi. Dla mnie to niewykonalne. Nawet ostatniego kopciuszka powinnam była właśnie tak wyszywać i ..... nie dałam rady...
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  4. przeuroczy !!!
    tak misterna praca może być tylko Twoim dziełem
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. ło matko! Ale grzechu wart ;-)
    Podziwiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Anula ...boski, coś mi się widzi, że ten chłopak to jakiś taki przechodni będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Łamacz serc hafcirskich, ciekawe którą zdobędzie następną:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale przystojniak! Widziałam go U Ani i muszę przyznać, że coraz większą mam na niego ochotę;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Słodziaczek , nie dziwię się ,ze serducho mocniej zabiło :D:D:D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. oj nie dziwie sie ,że się w nim zakochałaś!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Przystojny i pełen nieodpartego uroku:)

    OdpowiedzUsuń
  12. misterna robota :) podziwiam Cie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jest niesamowicie uroczy, trudno się opierać przed wyhaftowaniem takiego przystojniaka! Pozdrawiam Cię!

    OdpowiedzUsuń
  14. No ja się nie dziwię ,że odbiłaś bo przystojniak wart jest grzechu,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale masz przystojniaka ;) Cudny hafcik ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Śliczny jest ;-D słodki ;-)!

    OdpowiedzUsuń
  17. A mnie się widzi on jakiś wystraszony? Chyba nie dorósł do miłości, smarkacz;)

    OdpowiedzUsuń
  18. hehe super! ale odbijania nie popieram :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie no! zajac poprostu wymiata!!!
    te szczegoliki, te kolory! R E W E L A C J A!!!!
    napracowałas się ale efekt genialny.

    też kiedys musiałam wyszywac napis na kartce takimi maluśkimi krzyżyczkami, sa niesamowicie precyzyjne, jedno włokienko na krzyż. moja mama nie mogła sie nadziwic :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja tez powoli sie zakochuje a moge Tobie'' odbic'' wzór?

    OdpowiedzUsuń
  21. No patrz! A mnie drań zapewniał ze jest wierny. Zdradliwy ssak.
    Muszę częściej u Ciebie bywać :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za poświęcony czas i cenny komentarz. Zapraszam znów :)