Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia.
A pierwsze wejrzenie miało miejsce bardzo dawno, kiedy wypatrzyłam go w przysłanym z Hobby studio katalogu Lanarte. No i wzdychałam do niego ukradkiem, po nocach, do momentu, kiedy zobaczyłam go u Aploch, gdzie urzeczywistnił się na lnianym płótnie. Powiedziałam sobie wtedy: odbiję Ance chłopaka :)))
Trwało to pięć dni i... mam go!
Hafcik malutki, a zajął mi aż tyle czasu, bo nitka obejmuje tu jedną nitkę lnu. A że oczka już nie te, wieczory raczej odpadały.
Ale radochę miałam, bo taki misterny haft lubię najbardziej.
Cały portrecik mierzy niespełna 7cm (wysokość) przy 128-u xxx
Firma wzięła się na sposób i przysyła rozpiskę symboli z muliną w sorterze bez numerów koloru. Ale niteczek zostało w zestawie, więc mój zając będzie miał brata bliźniaka :)
Dziękuję Wam ogromnie za budujące komentarze pod ostatnim postem. Bardzo mnie zmotywowały. Takie krzepiące słowa pozwalają dalej trwać przy mojej pasji :)
Dobrej niedzieli i udanego kolejnego tygodnia życzę każdej z Was :)
przystojniak :)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, że go odbiłaś! Jest genialny :)
OdpowiedzUsuńnie dziwie sie,ze zdobyl Twoje serce,bo jest przeuroczy...
OdpowiedzUsuńChranno! Nie dziwię się, że odbiłaś:-))), sama z wielką chęcią i bez żadnych skrupułów odbiłabym takiego faceta każdej hafciarce;-)
OdpowiedzUsuńZa haft "nitka w nitkę" kłaniam się do samej ziemi. Dla mnie to niewykonalne. Nawet ostatniego kopciuszka powinnam była właśnie tak wyszywać i ..... nie dałam rady...
Pozdrawiam ciepło
przeuroczy !!!
OdpowiedzUsuńtak misterna praca może być tylko Twoim dziełem
pozdrawiam
ło matko! Ale grzechu wart ;-)
OdpowiedzUsuńPodziwiam
rewelacja!!!
OdpowiedzUsuńAnula ...boski, coś mi się widzi, że ten chłopak to jakiś taki przechodni będzie :)
OdpowiedzUsuńŁamacz serc hafcirskich, ciekawe którą zdobędzie następną:))
OdpowiedzUsuńAle przystojniak! Widziałam go U Ani i muszę przyznać, że coraz większą mam na niego ochotę;)
OdpowiedzUsuńSłodziaczek , nie dziwię się ,ze serducho mocniej zabiło :D:D:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
oj nie dziwie sie ,że się w nim zakochałaś!!!
OdpowiedzUsuńalez przystojniacha :)
OdpowiedzUsuńPrzystojny i pełen nieodpartego uroku:)
OdpowiedzUsuńmisterna robota :) podziwiam Cie :)
OdpowiedzUsuńJest niesamowicie uroczy, trudno się opierać przed wyhaftowaniem takiego przystojniaka! Pozdrawiam Cię!
OdpowiedzUsuńNo ja się nie dziwię ,że odbiłaś bo przystojniak wart jest grzechu,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle masz przystojniaka ;) Cudny hafcik ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny jest ;-D słodki ;-)!
OdpowiedzUsuńA mnie się widzi on jakiś wystraszony? Chyba nie dorósł do miłości, smarkacz;)
OdpowiedzUsuńhehe super! ale odbijania nie popieram :)
OdpowiedzUsuńNie no! zajac poprostu wymiata!!!
OdpowiedzUsuńte szczegoliki, te kolory! R E W E L A C J A!!!!
napracowałas się ale efekt genialny.
też kiedys musiałam wyszywac napis na kartce takimi maluśkimi krzyżyczkami, sa niesamowicie precyzyjne, jedno włokienko na krzyż. moja mama nie mogła sie nadziwic :)
Ja tez powoli sie zakochuje a moge Tobie'' odbic'' wzór?
OdpowiedzUsuńNo patrz! A mnie drań zapewniał ze jest wierny. Zdradliwy ssak.
OdpowiedzUsuńMuszę częściej u Ciebie bywać :)