Witajcie, Kochani, po długiej przerwie. U mnie taki robótkowy lockdown... I choć zakazu nie ma, jest przestój...zasiedzenie w nicnierobieniu... Wprawdzie nie tak do końca... wszak kiedy mnie tu nie było, powstała jedna metryczka dla małego Adasia. Nie pokazuję, bo wzór powtórzony na życzenie i prezentowany kiedyś tu
Troszkę też przybyło krzyżyków w makowej panience no i powstał... No właśnie. Zastanawiałam się pół nocy i pół dnia, jak ugryźć sesję zdjęciową z tym oto gryzoniem:
Wczoraj przez cały dzień rysowałam nitką kontury i przykrywałam goliznę sierściuchowi :-)
Swawolność i charakterność swoją tak manifestuje... a ucieszny z niego łasuch... ;-))
Dziś ostatni moment na podlinkowanie tego wpisu w zabawie u Kasi.
Jeszcze tylko tradycyjnie baner, a link w pasku bocznym
Wszystkim zaglądającym do mnie, mimo tak rzadkiej mojej obecności, dziękuję serdecznie za każdy ślad pozostawiony w komentarzach, za ciepłe słowa, za to, że jesteście :-)
Życzę dobrego zdrówka i radości z tego, co robicie :-)
Uściski przesyłam!
paa...
Wasza Chranna
Cudności przepięknie wyszyty hafcik :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Wando, starałam się, choć oczy słabe :-)
UsuńCudny ten hafcik, bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Dziękuję, pozdrawiam również :-)
UsuńUfutrzony czy nie, mysz łakomczuch słodki jest! Rewelacyjna praca Aniu!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam najcieplej
Myślimy podobnie, Ulciu, o tym łakomczuchu :-)
UsuńSerdecznie dziękuję, gorące pozdrowienia :-)
Śliczny gryzoń 😍 podziwiam za kontury bo widać że było sporo pracy. Ja osobiście ich szczerze nie znoszę ale robię jak trzeba bo bez nich nie byłoby takiego efektu.
OdpowiedzUsuńMyślałam, że będzie gorzej, ale nawet poszło bezboleśnie :-)
UsuńAniu nie przepadam za szczurami, ale ten w Twoim wykonaniu jest słodki!
OdpowiedzUsuńPięknie, delikatnie i elegancko jak zawsze:)
Pozdrawiam cieplutko:)))
Myszki lubię, ze szczurami nie miałam bliższego kontaktu... jestem uprzedzona do tych gołych ogonków... ale to tylko uprzedzenie...
UsuńDziękuję i serdeczności ślę :-)
Fajny sierściuch :)
OdpowiedzUsuńPrawda?
Usuń:-))
Piękny haft i fantastyczna sesja zdjęciowa! Pozdrawiam serdecznie 🙋 🌹
OdpowiedzUsuńMiło bardzo czytać, dziękuję, Zosiu :-)
UsuńO, matulu! Toś się napracowała z tą sierścią! Ale efekt jest tego wart!:) Cudna sesja.:)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że nawet nie było tak źle. Chyba się pozytywnie nastawiłam i jakoś poszło.
UsuńDziękuję pięknie :-)
Aż mam wrażenie, że przy przewijaniu strony, sierść mu faluje .
OdpowiedzUsuńNo i ta efektowna sesja!
No to się cieszę bardzo, że jakoś wyszło...
UsuńDziękuję :-)
Świetny i bardzo pracochłonny haft. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńOd dawna był w planie. Cieszy mnie, gdy plan uda się zrealizować.
UsuńPozdrawiam również i dziękuję :-)
Cudny gryzoń :) Aniu Twoje hafty zawsze mnie zachwycają. Starannie wykonane, każdy szczegół dopracowany.
OdpowiedzUsuńReniu, miodek mi lejesz na serce :-))
UsuńZawsze się staram, ale oczy już nie te, więc bywa różnie :-)
Pięknie dziękuję :-)
Nie polubiłabym Twojego bohatera, bo panicznie boję się szczurów. Jednak jego futerko wyhaftowałaś rewelacyjnie. Ja kiedyś haftowałam "płaskim" wiewiórki i miałam ogromny problem ze zrobieniem im futerka. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie wiem, co poradzić... Rozumiem Cię, bo mam podobnie z pająkami, ale nie przeszkadzałoby mi wyhaftować jakiegoś... tak w ramach walki z arachnofobią :-)
UsuńPozdrawiam również :-)
Słodzinka z tego Szczurka. Perfekcyjny hafcik, Aniu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie i przesyłam buziaki!
:)
Dziękuję, Violu. Serdeczności wzajemne 🤗😍
UsuńTo je nádherné!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :-)))
UsuńHaftowane gryzonie są po prostu urocze (tylko haftowane), fantastyczny haft, pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńAniu, hodowałam myszoskoczki przez kilka lat i dochowałam się kilku pokoleń. Są cudowne! :-))) Bardzo ciekawskie i inteligentne :-)) Można było obserwować je godzinami. Uwielbiały wchodzić do rękawów mojego polaru :-))) Nigdy żaden nie wyrządził mi najmniejszej krzywdy, a futerko mają tak milutkie, że głaskanie zalecałabym jako terapię na całe zło :-)
UsuńPiękny sierściuch :) przejrzałam się dokładnie krzyżykom,to duży wzór wbrew pozorom, ale len sprawia ,że są mniejsze. Ja też wole len niż kanwę, ale czasem muszę coś na niej wyszyć, wiem że Ty jej nie lubisz i trochę się nie dziwię bo prace na łbie wyglądają szlachetniej :) Jak skończą mi sie zapasy kanwy to będę używać tylko lnu. Jeszcze tyle pięknych kolorów do odkrycia. Życzę Ci i sobie byś nam wiecej cudzych rzeczy pokazywała na swoim blogu. Dobrej soboty i niedzieli :)
OdpowiedzUsuńWiesz, ja też haftuję na kanwie i mam jej całą dużą szufladę z zapasów. Na kanwie haftuję małe hafciki z prostymi backstitchami i takie, w których cała tkanina pokryta jest krzyżykami. Tu kresek była taka ilość i tak prowadzone, że kanwa absolutnie nie wchodziłaby w grę :-)
UsuńDziękuję pięknie za życzenia. Ja też chciałabym bywać częściej i robić więcej, ale nie zawsze można oddawać się robótkom tak intensywnie, jak by się chciało...
Pozdrawiam i Tobie również życzę sympatycznego weekendu i nowego tygodnia :-)
Myślałam, że nie używasz kanwy :), widocznie źle zrozumiałam 😊 masz racje kiedy krzyżyki pokrywają całą kanwę to haft prezentuje sie inaczej.
UsuńNo bo zdecydowanie wolę len i mam bzika na punkcie różnych jego kolorów... ale kanwy mam spore zapasy z dawniejszych czasów, więc i po nią sięgam. U mnie nic nie może się zmarnować, bo szanuję pieniądz :-))
UsuńWyszedł prześliczny hafcik:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMam słabość do tych gryzoni - psotników i łasuchów :-)
UsuńDziękuję i pozdrawiam również :-)
Myszor jak żywy i nawet mu ten kędzierzawy zarost nie przeszkodził
OdpowiedzUsuńw byciu mega uroczym :) Hafcik bardzo pracochłonny, znam to z autopsji
więc mój podziw dla Twojej pracy jest podwójny Aniu :)
Poza tym nie rozumiem Twojej nocy bezsennej bo zafundowałaś gryzoniowi
piękną sesję fotograficzną :)Mysi model prezentuje się rewelacyjnie:D
Uściski Kochana zasyłam.
K.
Ten hafcik miałam w planie od dawna, ale odkładałam z uwagi na ilość tych backstitch'y we wzorze. A okazało się, że poszło nawet dość szybko i bezboleśnie :-)
UsuńA co do zdjęć, to u mnie zawsze dłuuugo trwa koncypowanie, a krótko sama sesja ;-))
Jeśli wszystko się powiodło, to bardzo mnie cieszy, Kasiu. Dziękuję i uściski wzajemne ślę 🤗
Wyjątkowej cudowności Śierściuszek, przepiękny i cudny haft z nim w roli głównej przygotowałaś. Podziwiam i pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie i cieplutko pozdrawiam :-)
UsuńSierściuch rewelacyjny! Haft jest bajeczny! A sesja przecudna :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)
Kasiu, miodek polałaś na moje serducho :-))
UsuńDziękuję!
Serdeczności :-)
Kontury chyba dały Ci w kość, widać, że skomplikowane! Uroczy z jegomościa łasuch🍭 Piękna sesja!😍
OdpowiedzUsuńNa kanwie byłyby nie do wykonania, ale na lnie jakoś poszło :-)
UsuńDziękuję pięknie :-)