Bo dziś będzie dwa razy po dwa... no i niewielki kaliber... czyli śrut ;-))
Pisałam już, że ostatnio same powtórki. Metryczki... metryczki... zakładki... zakładki... No a prócz tego praca... pogrzeb... wesele... praca... pogrzeb... wesele... Ot, życie samo.
Pokazuję więc, żeby udokumentować, że wyszyłam.
Kolejne dwie metryczki z myszką w poziomkach ;-)
Zostałam też poproszona o zakładkę z makiem. A że od zawsze chciałam wyszyć dla siebie mak F.R. to wybrałam tę właśnie i powstają dwie. Już prawie gotowe, bo zostały tylko koraliki i wykończenie. Jedna na kanwie krzyżykami z dwóch nitek, druga na lnie jedną nitką muliny. Sam kwiat maku taki sam, ale w tej na kanwie zrezygnowałam ze złotej nitki. W zamian wprowadzę szlaczek u góry, a koraliki zastąpię supełkami. Nie lubię barrrrrdzo powtórek. bo nie ma tej ciekawości, jak też to wyjdzie...
Na razie zajawka. Ponieważ jedna idzie w świat, więc pokazuję teraz, w trakcie tworzenia. Ale ta moja -gdy będzie już gotowa - to sobie grzecznie poczeka na sesję aż do przyszłego roku, gdy znów na polu pojawią się kłosy zbóż i maki...
Jak widać, niektóre koraliki przyszywam białą nitką, żeby nie przebijała pod lnem...
Pozdrawiam serdecznie wszystkich tu zaglądających i życzę wspaniałego sierpnia, bez upałów ;-))
Chranna
Śliczny wzór, będą piękne zakładki. Pomysł z białą nitką ekstra.
OdpowiedzUsuńNie razi, a w zasadzie prawie tej białej nitki nie widać przy moim sposobie przyszywania koralików i kłopotu nie ma ;-))
UsuńDziękuję, Basiu :-)
Urocze hafciki, zakladka z makiem cudna:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNa razie to dopiero zapowiedź zakładek. Ale miejmy nadzieję, że niczego nie schrzanię :-)))
UsuńPozdrawiam, Kamillo :-)
Metryczki urocze:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wzory FR,w Twoim wydaniu maki prezentują się przepięknie ,będzie cudowna zakładka
Poz.Dana
Mam nadzieję, że finalnie będzie ok :-)
UsuńJest wiele projektów F.R., które chciałabym wyszyć... To drugi wzór tej projektantki, jaki miałam przyjemność haftować, ale na pewno nie ostatni ;-)
Pozdrawiam Cię serdecznie, Dano, i dziękuję za wizytę :-)
Piękne zakładki z makami. Metryczki również.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Dziękuję, Tereniu. Zakładki to dopiero z tego będą. Na razie są hafty. Właśnie skończyłam przyszywać koraliki w tym moim i zastanawiam się nad sposobem wykończenia... :-))
UsuńSerdeczności posyłam :-)
Piękna jest ta metryczka:))powinnam też wyszyć ,ale jakoś mi się nie chce:)))maki to ja jeszcze na polach widziałam:)))
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze gdzieniegdzie maki spotkać można, ale zboża już nie ma... Zresztą, ja w tygodniu wracam prawie wieczorem do domu... Cóż, nie spieszy się... mam nadzieję, że doczekam przyszłego lata, a wtedy zaszaleję z sesją ;-)))
UsuńBożenko, jak się nie chce, nie zmuszaj się. Może kiedyś się zdarzy... Ja już mam za sobą cztery takie i na piątą nie dam się namówić ;-))
Słodkie metryczki :) może kiedyś i ja taką popełnię, bo do tej pory niestety nie udało się a schemat posiadam...
OdpowiedzUsuńMakowe zakładki podziwiam!
Efekt jest ładny na lnie w kolorze śmietankowym. Ja haftowałam jedną po drugiej i w sumie po raz czwarty, więc troszkę mnie te różowości zmęczyły ;-)
UsuńA wersja dla chłopców też bardzo ładnie wychodzi. Może kiedyś Ci się zdarzy wyszyć dla kogoś :-)
Makowe zakładki też mi się podobają. Myślę nad wykończeniem...
Cudowne maki, wspaniałości! Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńPiękny cud natury - jeden z wielu :-)
UsuńDziękuję i pozdrawiam, Maksie :-)
te metryczki mnie zawsze zachwycają u Ciebie Aniu :). A zakładki makowe rewelacyjne będą, ja tez kocham maki i chabry i rumianki :) i inne wszystkie kwiatki :) Te koraliki to takie wisienki na torcie. Pozdrowionka Aniu :)
OdpowiedzUsuńKoraliki imitujące ziarenka maku dodają uroku rzeczywiście. Bez nich haft jest taki... niekompletny. Zwłaszcza środek maku jest bardzo dekoracyjny z nimi. Widzę to po wyszyciu. Tu na zdjęciach jeszcze środek bez nich. Będzie więc można porównać efekt przed i po.
UsuńDziękuję, Violu :-)
podwójne śliczności! nie wiem czy bardziej podobają mi się maki czy myszki na metrykach - niesamowita dokładność i urok samych motywów.
OdpowiedzUsuńPopatrzę jeszcze troszkę i powzdycham ;-)
Maki rzeczywiście są bardzo ładnie opracowane przez projektantkę. Wyszywało się z przyjemnością i efekt mi się podoba. Po mojej minimalistycznej zawieszce taka odmiana :-)
UsuńMetryczki śliczne!
OdpowiedzUsuńAle te maki... ach jak przyciągają wzrok i przywołują wspomnienia wakacji, łanów zbóż... i własnie maków i chabrów sporo wtedy rosło...
Zakładki będą rewelacyjne, skoro hafty już zachwycają :-)
Mam nadzieję, że niczego nie popsuję... Sama jeszcze nie wiem, jak ostatecznie będą wyglądały :-)
UsuńDziękuję i pozdrawiam, Kasiu, serdecznie :-)
Metryczki niezwykle urocze, zachwycają swoją delikatnością. Maki przecudne, w obu wersjach. Ja też nie lubię powtórek, nigdy dwa razy do tego samego wzoru nie siadam, bo tak jak Ty, końcowego efektu ciekawa jestem. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
OdpowiedzUsuńMnie się zdarza, gdy ktoś prosi, ale staram się namówić na coś nowego :-))
UsuńPozdrawiam również cieplutko, Marychno :-)
Ciekawie to wymyśliłaś z tymi zakładkami. Az szkoda, że nie załapią się na foty w tym roku.
OdpowiedzUsuńNo, niestety, spóźniłam się z tymi makami... A widzi mi się sesja w zbożu :-)
UsuńDziękuję i pozdrawiam :-)
Wspaniały mak powstał. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z tym ślicznym wzorem.
OdpowiedzUsuńFaby Reilly to znana projektantka. Warto zapoznać się z jej projektami.
UsuńPozdrawiam, Izo :-)
Bardzo ładna metryczka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Kasiu :-)
UsuńPiękne rzeczy tworzysz Aniu, masz oko do ciekawych wzorków.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola.
Jeśli tak jest, to cieszy ogromnie, Olu. Ty wiesz, że dokładnie to samo można powiedzieć o Tobie. A kunszcie, z jakim wykonujesz wszystkie swoje prace, to już legendy krążą! A ja rozpowszechniam... :-))
UsuńBez przesady, ale miło mi to słyszeć :)
UsuńNa te metryczki mogę patrzeć godzinami :) Zaś maki to czysty kunszt i perfekcja! Będą z nich zjawiskowe zakładki!
OdpowiedzUsuńObyś miała rację! Obiecuję, że dołożę wszelkich starań, żeby tak było, bo tak miły komentarz dodaje skrzydeł I ZOBOWIĄZUJE :-))
UsuńDziękuję serdecznie :-)
Cudowny hafcik. Maki robią nie małe wrażenie. Już sobie wyobrażam jak pięknie prezentują się na żywo.
OdpowiedzUsuńDziękuję, mnie też się podobają. Są bardzo ładnie zaprojektowane :-)
UsuńPozdrawiam :-)
metryczki przecudowne:)malinowe mniam:)
OdpowiedzUsuńzakładka cudeńko nawet bym się z taką wybrała na huśtawkę coś poczytać:)
Reniu... poziomkowe :-)))
UsuńTo dopiero zadatek na zakładkę. Jeszcze nie wiem, jaką oprawę mak otrzyma, choć jakieś pomysły już się tlą ;-))
Dziękuję :-)
Cudne są te metryczki, nic dziwnego że wzięcie mają😉 A maki uwielbiam w każdej odsłonie, chociaż najbardziej polnej. Pozdrawiam 😊
OdpowiedzUsuńAleż cudowne hafciki, oba wzory wspaniałe bardzo mi się podobają
OdpowiedzUsuńŚliczne hafciki.
OdpowiedzUsuńAniu, dużo czy mało, wielkie czy maleńkie, ale zawsze ciepło i miło u Ciebie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam najsłoneczniej
Wspaniałe wszystkie prace, pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńDziękuję. Pozdrawiam również, Aniu :-)
UsuńŚliczne metryczki. Maczki cudo - moje ulubione polne kwiaty maki i chabry.
OdpowiedzUsuńJa w kwiatach nie przebieram... wszystkie kocham jednako... no, może najmniej storczyki i róże... choć i tu są wyjątki ;-))
UsuńAle ślubny bukiecik maleńki miałam z polnych właśnie ;-)
Dziękuję, Małgosiu :-)