niedziela, 8 października 2017

Igła w ruchu

Witam się z Wami, Najmilsi, po małej przerwie.
Uprzejmie donoszę, że zgodnie z moją zapowiedzią siedzę wciąż nad ikoną i od ostatniego wpisu trochę krzyżyków na niej przybyło. Miałam nie brać się za nic innego do momentu zakończenia tej pracy. Ale jak tu odmówić prośbie mojej koleżanki, gdy chodzi o metryczkę? No, nie uchodzi, panie dzieju, nie uchodzi!
Powstaje więc na tę szczególną okoliczność myszowate, całe w beżach z dodatkiem bieli :-) Ciszę się, że wybór padł na ten wzór, bo zawsze chciałam go wyhaftować. 
Zdjęcie cyknęłam wczoraj, więc dziś praca jest nieco bardziej zaawansowana. Uchylam rąbka tajemnicy...



Mimo nieustannej szarugi oraz szaleństw tego piekielnika Ksawerego, co to mnie prądu i wody na niemal trzy godziny pozbawił i drzew niemało powalił nie tylko w lesie, ale i w mieście, zdołałam jednak złapać kilka promyków słonka, co widać na zdjęciu :-)
A że mi Ksawery nie straszny, to i do lasu wybrać się trzeba było, żeby sprawdzić, czy las na swoim miejscu stoi.
Tym bardziej, że to ostatnia pora na zbieranie borowików :-) 
Tym razem znalazłam czternaście. Nie muszę się więc martwić o zupę grzybową na Wigilię :-)
Prócz borowików w koszyku znalazły się też podgrzybki, kozaki i maślaczki. Aparatu do lasu nie zabierałam, bo przeszkadza w zbieraniu, więc tylko jedno zdjęcie po przyjściu do domu zrobiłam dla uwiecznienia chwili :-)



Zapach suszonych grzybów do dziś czuję, a "duszonka" z cebulą, solą, pieprzem i śmietaną smakuje wybornie :-)

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wszystkie miłe komentarze oraz trzymanie kciuków za ikonę :-)
Do sklikania -
Wasza Chranna

57 komentarzy:

  1. Czasem po prostu nie da się odmówić, zwłaszcza, jeśli prośba dotyczy wzoru, o którym już się wcześniej myślało, ale jakoś nie było motywacji lub czasu na realizację projektu ;)U mnie tak było z miechunkami, wzdychałam do tego haftu już wcześniej, ale nie mogłam się zebrać w sobie, żeby go wreszcie zacząć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale zaczęłaś :-) Życzę powodzenia i szybkiego ukończenia haftu :-)

      Usuń
  2. P.S. Piękne grzybki zebrałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale ślicznie ta myszka oświetlona. Ciekawa jestem całości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo każda myszka chętnie wystawia swój pyszczek do słonka :-)

      Usuń
  4. Myszka ciekawie się zapowiada. Czekam na finał. Ale zbiory imponujące. Szkoda, że nie czuję tego wspaniałego zapachu:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Finał już jest :-) A grzybki w części ususzone, w części zamrożone a w części zjedzone :-)

      Usuń
  5. Nie mogę się doczekać, kiedy zaprezentujesz metryczkę w całości :)
    Uwielbiam zbierać grzyby i obecnie strasznie mi tego brakuje...

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam do oglądania ;-)
      Rozumiem Cię doskonale...
      Pozdrawiam cieplutko :-)

      Usuń
  6. Piękny "grzybny" zbiór. Troszkę to Ci zazdraszczam. Nie Ksawerego, a grzybów i pobliskiego lasu. U nas na wsi grzybów nie ma; lasy też niestety daleko...
    Twórz kobieto i pokazuj coś wyczyniła. Pamiętaj też, że człowiek nie musi być niewolnikiem swoich postanowień, czasem...
    Pozdrawiam słonecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz zupełną rację, Uleczko! Elastycznym trzeba być, ale z kręgosłupem ;-)
      Uściski mocne ślę :-)

      Usuń
  7. Jestem tutaj po raz pierwszy i mam okazję podziwiać Twoje przepiękne prace . Coś mi się wydaję ,że jeszcze tu zajrzę :) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi bardzo, że do mnie trafiłaś :-) Zapraszam znów :-)
      Dziękuję za zostawione słówko i pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  8. Metryczka już się pięknie zapowiada - nie kojarzę wzoru, ale z tym większą ciekawością będę czekać na jej ukończenie. Piękne grzybowe zbiory!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyhaftowaną widziałam ją tylko jeden raz i bardzo mi się spodobała. Jest taka elegancka, stonowana. Myślę, że dla chłopczyka w sam raz :-)

      Usuń
  9. Niteczki jak zwykle piękne. U mnie tez masa grzybków, ale ja to uwielbiam - mogę zbierać i robić całymi dniami. Za to najbardziej kocham jesień

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! To tak jak ja :-) Jesień to przepiękna pora roku! Nawet gdy przetykana słotą :-)

      Usuń
  10. Ooo, bardzo jestem ciekawa metryczki! Beże i biel... wspaniałe połączenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię takie tonacje beżu. Zawsze wyglądają elegancko :-) Zapraszam do obejrzenia końcowego efektu :-)

      Usuń
  11. Coś pięknego powstaje jak widzę... niecierpliwe czekam na efekt końcowy.
    A do lasu to szczególnie teraz chodzić trzeba i sprawdzać co i jak.., bo jak nie Ksawery, to mister Szyszko.. ech :(
    Grzybki śliczne jak z obrazka !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko, zapraszam do obejrzenia, bo już gotowa :-)
      Na temat lasów i drzew szkoda słów... płakać mi się chce...

      Usuń
  12. Myszka metryczka zapowiada sie Cuuuudownie :))) A grzybki mniaam Suuper :)) Poznalam Twoj blog pare dni temu i nadal przegladam posty , Bardzo milo mi Cie poznac :)) Pozdrawiam Cie cieplutko :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :-) Mnie również bardzo miło, że tu trafiłaś :-)
      Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  13. Moje ulubione kolorki :) Metryczka z pewnością będzie wspaniała :) Ja też mam trochę grzybków, zwłaszcza mój mąż ma do nich słabość ;) Pozdrawiam ciepło w ten chłodny poniedziałek :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, może i chłodny, ale serca gorące, to najważniejsze :-)
      Metryczka gotowa, można ocenić :-)
      Grzybki częściowo zjedzone, częściowo zachomikowane :-)
      Uściskiiiiiii :-)

      Usuń
  14. Myszka zwpowiada się ciekawie, a grzybki piękne:-)
    Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że się spodoba :-)
      Grzybki trochę dały mi w kość, ale nogi już wróciły do siebie ;-)

      Usuń
  15. Ślicznie zapowiada się metryczka!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Moje kolory to musi być cudna....Pozdrawiam pa...

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja też nie potrafię odmówić żadnej prośbie:)))
    Uwielbiam chodzić na grzyby:))jak tylko czas pozwala to jestem w lesie:)nawet mi deszcz nie straszny:))

    OdpowiedzUsuń
  18. I ja lubię zbierać grzyby. Twoje zbiory bardzo udane! Pozdrawiam gorąco:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Aleś tajemnicza! Cały elaborat o tym i owym,a mysz tak sfotografowana , żeby pobudzić naszą ciekawość. To nawet nie rąbek tajemnicy,tylko rąbek rąbka.

    OdpowiedzUsuń
  20. Pewnie, że nie sposób odmówić :) Metryczka zapowiada się bardzo ciekawie, czekam z niecierpliwością na kolejny rąbek ;)
    Piękne efekty grzybobrania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rąbek był jeden, a teraz już gotowiec ;-)
      Grzybki palce lizać. Uwielbiam!

      Usuń
  21. Piękny haft się zapowiada a grzybowa duszonka rzeczywiście powala smakiem i zapachem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję nie zawieść oczekiwań :-) Smak grzybowej potrawy czuję do dziś!

      Usuń
  22. Takiej prośbie nie można odmówić! A metryczka zapowiada się wspaniale, cudowne kolory :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejmy nadzieję, że spodoba się końcowy efekt. Jest bardzo stonowana. Niektórzy wolą mocne kolory... no, zobaczymy...

      Usuń
  23. A co to za cudo powstaje, nie kojarzę wzorku:) udane zbiory pozdrawiam😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo jest on mało spotykany. I dobrze ;-)
      To wzór DMC :-)
      Pozdrówko :-)

      Usuń
  24. Ładnie tej Mysi w promieniach słońca :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  25. Coś czuję, że będzie piękna praca :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Z jakiś nie wiadomych mi powodów, mam słabość do myszy :) I ta też już mi się podoba :)
    Grzybków zazdraszczam, bo w tym roku moje zbiory były skromniutkie, ale na zupkę wystarczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama nie wiem do końca, czy to mysz, czy szczurek... W każdym razie nie z tych słodziaków. To taki dojrzały gryzoń raczej ;-)
      A jak na zupkę wystarczy, to już dobrze :-)

      Usuń
  27. W kwestii dziecięcych hafcików się absolutnie nie odmawia :) Metryczka będzie piękna :) Co do grzybków, o w tym roku i mnie się udało co nieco zebrać (który to fakt muszę odnotować koniecznie- bo to rzadkość, żebym ja osobiście grzybka w lesie wypatrzyła ;)) Pozdrawiam serdecznie Aniu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak ogólnie staram się nie odmawiać ;-) Jak tylko mogę :-) Nie ma nic przyjemniejszego od sprawiania komuś radości :-)
      Za grzybki masz ode mnie międzynarodową odznakę MM, czyli Mushroom Master :-)
      Uściski, Agnieszko :-)

      Usuń
  28. Śliczna myszeczka się zapowiada, będzie metryczka cud, miód :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Piękny zbiór grzybków! Już się nie mogę doczekać finału metryczki, chyba nie znam tego wzoru. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za poświęcony czas i cenny komentarz. Zapraszam znów :)