No i do bałwanka z nausznikami dołączył drugi z czwórki szczęśliwców ;-) A ja równie szczęśliwa, że udało mi się dość szybko z tym hafcikiem uwinąć. Tym razem jest jak trzeba. W tle półkrzyżyki. Efekt z nimi lepszy, bo bałwanek wybija się z tła. Wiosna nie sprzyja jednak sesjom zdjęciowym z motywami zimowymi... ale uciachałam kawał sosny i to się tu u mnie nazywa: ZIMA :-))))) Proszę o wyrozumiałość dla tych moich obrazków :-))) Bałwanka z ptaszkiem zgłaszam oczywiście w zabawie u Kasi :-)
Teraz obaj grzecznie przeleżą sobie aż do grudnia w pudełku - poczekalni :-)
No i jak zwykle... zanudzam ilością ujęć, a pomysłów na nie brak... Wybaczcie... Warunki świetlne mam kiepskie. Mogę robić zdjęcia albo bardzo wczesnym rankiem, albo późnym popołudniem. Najwierniej wyglądają oba bałwanki na ostatnim zdjęciu. Uwierzcie, że w rzeczywistości są dużo ładniejsze niż na tych marnych fotkach... Pozdrawiam majowo... słonecznych dni życzę i do (nierychłego teraz) następnego wpisu... Oczywiście nie zapominam wdzięcznego ukłonu złożyć w podziękowaniu za każde dobre słówko pod poprzednim postem... :* Chranna
Moi mili, przychodzę dziś do Was z czerwonym balonikiem i małym, podniebnym podróżnikiem :-) Na tę dawno obiecywaną, małą metryczkę dla Huberta szukałam motywu długo. Przebierałam, wybierałam, już, już wydawało się, że mam, ale zawsze coś mi nie grało. Aż nagle odważna decyzja: miś na czerwonym baloniku. Pomyślałam, pomierzyłam i wystartowałam z haftem. Pięknie wpisał się w ramkę i wybraną czcionkę. Chociaż powstał na kanwie 14 ct, nie ma prześwitów i nie wygląda tak topornie, jak się obawiałam. No, w każdym razie odważnie pokazuję, co tam nadziubdziałam :-)) Jeśli fotki są za jasne, dajcie, proszę znać... Coś mi się chyba stało z kartą graficzną w moim laptopie, bo na monitorze ciemniej, niż przedtem... A to pewnie ma wpływ na moje widzenie zamieszczanych zdjęć... Jak zwykle nie potrafiłam wybrać jednego, więc pokazuję kilka ujęć. Na pierwszych dwu metryczka, jak widać, jeszcze bez napisów i nierozprasowana. Takie cyknięcia na gorąco. Może podpowiecie mi, na którym metryczka najlepiej się prezentuje? ;-)
Wieeem... nie mam ostatnio serca do sesji zdjęciowych i aranżacji... Mój obecny stan można by zobrazować jak na ostatnim zdjęciu... przy czym ten sflaczały balonik to cała ja... alegoria obecnej kondycji umysłu i ciała :D Cóż... trzeba poczekać na lepszy czas ;-)) Widać tu lekko pofalowany materiał przy ramce, ale to tylko dlatego, że do sesji wyjęłam szybkę, żeby nie było odbić. Pomiędzy szybką i sztywnym tyłem materiał układa się idealnie gładko ;-) A teraz pozdrawiam wszystkich przychodzących tu do mnie z dobrym słowem, dziękuję pięknie za Waszą obecność i zmykam do spraw wieczornych... Dobrego, owocnego czasu majowego życzę :-) Chranna