Ptaszki w kratkę
Poszło szybko :) bo te ptaszki od dawna za mną chodziły. Najpierw powstała zazdrostka dla Przyjaciół według życzeń Pani domu w kolorze ecru, w linii prostej. Następną zamierzam wyszydełkować dla siebie, będzie z białych nici i trochę inaczej wykończona na dole. Ja nie lubię nadmiernie usztywnionych i naciągniętych firanek, wydają mi się takie... nienaturalne... "blaszane"... Wolę wiotkie, choć wtedy krateczki nie są tak idealnie równe jak od linijki, bo nitka skręcona i nieusztywniona wprowadza małe zamieszanie... Ja właśnie tę niesforność nitki lubię... Ale to oczywiście rzecz gustu :)
Pierwsze cztery fotki robione na gorąco, zaraz po upraniu, kąpieli w delikatnym roztworze ługi i uprasowaniu, w sztucznym świetle.
Kierunek szydełkowania: z dołu do góry. Wielkość: 23 x 105 cm. Kordonek Ariadna 30 tex x 6 100 g / 525 m, szydełko 1,25.
Dziękuję serdecznie za wszystkie przemiłe komentarze, wszelkie znaki życzliwości i życzę wspaniałego weekendu :)
PS
Jak ja nie lubię Strefy rokendrola wolnej od angola w radiowej Trójce! Prowadzący działa mi wyjątkowo na nerwy... Wyłączam więc i posuwistym, pełnym godności krokiem udaję się do wyrka :)
Śliczna firaneczka! Wzór z ptaszkami bardzo fajnie wygląda. Ja również wolę takie mniej sztywne firaneczki, ale masz rację to kwestia gustu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Poszłaś jak burza a zazdroska piękna. Jakie równiutkie te słupki i oczka.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem zdjęć na oknie.
Pozdrawiam. Ola.
:))) Trójkowe pozdrowienia! :)
OdpowiedzUsuńKiedyś się zawezmę i też zrobię sobie takie cudo. Uwielbiam takie właśnie firanki na oknach. Jesteś, Aniu mistrzynią.
OdpowiedzUsuńNa pracowałaś się ale efekt uroczy....Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńPiękna ptaszyna. Kiedys też popełnię zazdroskę, ale muszę do tego dojrzeć. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚliczne ptaszyny. Bardzo mi się podobają szydełkowe firanki. Niestety z szydełkiem nie jest mi po drodze. Wolę igły i czółenka.
OdpowiedzUsuńCóż, nie znam tejże audycji radiowej, rzadko słucham radia. I zgadzam się że sztywne zazdroski wyglądają nienaturalnie. Lubię wiotkie niczym mgiełka, pełne falbanek i kwiatowych motywów. Pozdrawiam serdecznie i życze udanego weekendu.
OdpowiedzUsuńCiekawe jak prezentuje się na miejscu docelowym :)
OdpowiedzUsuńŚliczne ptaszki - wspaniała zazdrostka :-) Podoba mi się bardzo.
OdpowiedzUsuńMam to samo - nie lubię usztywniania :-) Ja nawet serwetki wolę tylko wyprasowane.
Pozdrawiam serdecznie.
Z zazdroską szybciutko się uwinęłaś. Ptaszki są ekstra! Bardzo mi się podobają. Ja też wolę wiotkie wyroby szydełkowe:) Jestem bardzo ciekawa jaką zazdroskę zrobisz dla siebie!
OdpowiedzUsuńPtaszki to wdzięczny motyw, śliczna zazdrostka. Niedługo wiosna więc zwiastun na czasie:)
OdpowiedzUsuńW Rariowej3 lubię "Pod dachami Paryża"
Pozdrawiam.
Ja też lubię bardzo piosenkę francuską, ale przede wszystkim słucham z uwagą i atencją wielką audycji Darka Bugalskiego :)
UsuńPozdrawiam :)))
Efekt jest śliczny, dla mnie - niedostępna wiedza tajemna ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne ;o) pozdrawiam cieplutko ;o)
OdpowiedzUsuńmasz talent to niezaprzeczalny fakt !
OdpowiedzUsuńpięknie wyszydełkowałaś! :)
OdpowiedzUsuńPiękne ptaszki! Ja właśnie takie "naciągnięte" firaneczki wolę, szczególnie jeśli zawierają takie cudne wzorki.
OdpowiedzUsuńA ja lubię takie i takie firaneczki ;) W zależności od wzorku czasem potrzebują mocnego usztywnienia a czasem lepiej żeby były wiotkie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
pamiętam stare dobre czasy, gdy w pokoiku mojego synka zagościła firanka z autkami :) .... Twoja tak ślicznie zwiastująca wiosnę ;)
OdpowiedzUsuńTakie szydełkowe cuda nadają niesamowity klimat w mieszkaniu.... Ależ masz zdolne rączki. Ptaszki prezentują się cudownie:)
OdpowiedzUsuńWspaniała firanka :) Pięknie wykonana :)Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna zazdrostka i śliczne wykonanie, masz zdolności.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota.
Piękna! Nic dodać nic ująć :)) Też mi się podobają takie firaneczki-nawet już sobie wzór wydrukowłam, ale czy ja kiedyś tak będę umiała, a może nigdy :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Już umiesz, Kochana, tylko jeszcze tego nie odkryłaś. To bardzo proste :)
UsuńPięknie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńŚliczna i jak zawsze dokładna praca. Ptaszki są urocze.. może trochę wcześniej przywołają wiosnę;))
Pozdrawiam serdecznie.
Ptaszki prezentują się naprawdę świetnie...
OdpowiedzUsuńI jak pięknie przyozdabiają okno :)
Bardzo mi się podoba to okienne zdjęcie od wewnątrz :)))
Pozdrawiam :-)
No śliczności! :)
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię sztywnych firanek;)))
Śliczna firaneczka. Ptaszki pięknie wyglądają.
OdpowiedzUsuńNaprawdę sama zrobiłaś?? :) Piękna!!
OdpowiedzUsuńhe he he
Usuńtak
to przecież najprostsza rzecz na świecie :)))
Aniu! Wygrałaś u mnie w ,,Podaj dalej". Proszę zostaw namiar na siebie pod postem z wynikami! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, Elu :)
UsuńSzczęściara ze mnie!
Uściski :)
Śliczna, piękna i jak piszesz najprostsza ! Klasyka jak zwykle górą! Kończę bo bloger szaleje, piszę już trzeci komentarz:)) Dużo słonka!
OdpowiedzUsuńNa oknie firaneczka wygląda bajecznie. I w moim ulubionym kolorze :)
OdpowiedzUsuńWydziergałaś prawdziwe cudeńko!!! Zakochałam się w parapetowych ptaszkach :)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam zazdrostki, ta jest przepiękna. Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńŚliczne ptaszki
OdpowiedzUsuńPiękne te ptaszki, ślicznie wyglądają na oknie!!!
OdpowiedzUsuńJa przypominam sobie ostatnio proste szydełkowe sploty... mam nadzieję, że może kiedyś będę mistrzynią jak Ty!
Ta też PRZEŚLICZNA.
OdpowiedzUsuńAleż Ci pięknie ptaszki obsiadły okienko ;)
OdpowiedzUsuńprzeurocza, marzę o takiej do własnej kuchni i chyba niedługo podejmę wyzwanie
OdpowiedzUsuń