wtorek, 28 sierpnia 2012

Fruwadło gotowe

Ale nie odetchnęłam z ulgą, bo jak pokazałam zdjęcie gotowej pracy, usłyszałam: "A zrobisz identycznego do pary? Żeby samotnik nie wpadł w depresję". No i masz ci babo placek!
Wykonałam go na podstawie projektu Marilee Rockley, rozstaw skrzydeł mierzy 17 cm, a wygląda tak:


Motyle mają zdobić dół rękawów bluzeczki dzianej. Ciekawa jestem, jak to będzie wyglądać...
Oczywiście wykrakałam i... pomyliłam się w drugim okrążeniu. Na szczęście składa się ono z samych łuków, więc jakoś odsupłałam kilka, nie maltretując zbytnio nitki, by dojść do miejsca, które wymagało poprawy.  Z kółkami przy tej nici pomyłka byłaby nie do odkręcenia, nawet z doktoratem z frywolitki :)))
Otrzymałam też dwa maile z zapytaniem, jak za pomocą cieniutkiej igły nawlekam koraliki na nitkę właściwą. Dla mniej doświadczonych koleżanek, zaczynających przygodę z frywolitką, pokazuję więc ten prosty sposób na poniższych fotkach. Jest on bardzo przydatny przy biżuterii frywolitkowej, gdy grubsza nić wymaga ucha igielnego, które nie mieści się w otworze koralika.






A na koniec chwalę się moimi nowymi skarbami. Dostałam je w podarku od pewnej dobrej Duszyczki:


Tylko... ile będę musiała czekać, by zająć się czymś dla siebie...?
Dziękuję za wszystkie miłe komentarze pod poprzednim postem, witam z radością nowych Obserwatorów, a wszystkim życzę wspaniałego dnia!

20 komentarzy:

  1. Piękny motyl, nie "frywolitkuję", ale wiem co to nitka poliesterowa, podziwiam;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczny motyl!!!
    warto było walczyć z nićmi

    a sposób nawlekania koralików bardzo fajny ... kiedyś wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  3. dla mnie to istne czary-mary! przepikęny ten motyl

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. tak, czary-mary, tak samo sobie pomyślałam nie czytając jeszcze komentarza haftyśki ;) motyl cudo
    a prezenty nocami będziesz czytać najwyżej

    OdpowiedzUsuń
  6. kasiaparkview:
    Żeby tylko o czytanie chodziło! Ale tu chodzi o to, żeby wykonać to, o czym tam przeczytam i co zobaczę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. oooooo...jak szybciutko poradziłaś sobie z tym drugim skrzydełkiem!:)
    motyl jest zachwycający i wcale nie dziwię się, że poproszono Cię o zrobienie drugiego:-)
    jestem nim oczarowana!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak widzę Koral, to aż sama się skręcam ;-), współczuję i podziwiam! A książeczki Schwalm embroidery szczerze zazdroszczę, bo nie zgadniesz Czarodziejko, co ja teraz mam na tapecie (tzn. na tamborku)...oczywiście w prymitywnym wydaniu
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Aniu!
    Za tego motylka - chylę nisko głowę!!
    Za kursik bardzo dziękuję, na pewno skorzystam w przyszłości.
    A książki... mówiąc szczerze myślałam, że uczucie zazdrości jest mi obce:-)))
    Spoglądam tęsknym okiem na hafty ze Schwalm i już wiem, że NIE!!:-))

    Pozdrawiam cieplutko i życzę dalszej cierpliwości przy kolejnym fruwadle:-))

    OdpowiedzUsuń
  10. No i pięknie to wygląda!!! Dobrze, że cierpliwość wzięła górę!

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam!
    Prawdziwie piękny motylek :)
    A jeśli rodził się w bólu tworzenia tym efekt bardziej cieszy. Szczerze gratuluję i trzymam kciuki za jego drugą połowę.
    A nici znam - do szydełka też się nie kleją :)
    Pozdrawiam serdecznie!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Motyl uroczy. Podarunek w postaci książek świetny. Podziwiam od dawna hafty ze Szwalm, ale to chyba zostanie u mnie w sferze podziwiania. Może skusi Ciebie do podjęcia wyzwania. Serdecznie pozdrawiam. Jola

    OdpowiedzUsuń
  13. Rewelacyjny blog- trafiłam tu przypadkiem i zostanę na dłużej -> a u mnie już byłaś? :)

    OdpowiedzUsuń
  14. cudowny motyl. wysiłku wiele ale efekt taki, że nas powala na kolana i zazdrość bierze. przepiekny z tymi koralikami.
    książeczki świetne, jedną nawet mam.
    czytaj i działaj :) bedą kolejne cudne rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  15. przepiękny -cudny motyl :) ewa

    OdpowiedzUsuń
  16. Przecudny ten motyl i muszę powiedzieć, że faktycznie z drugim będzie mu raźniej;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Motyl wyszedł cudowny, drugi też wyjdzie super, a tej bluzeczki sama jestem bardzo ciekawa.
    Ksiązki...marzenie :O)

    OdpowiedzUsuń
  18. w życiu nie wezmę się za frywolitkę
    motyl mistrzostwo świata

    OdpowiedzUsuń
  19. Motyl po prostu jest rewelacyjny :)))
    Bardzo mi się podoba.
    Szkoda, że nie fruwa, mógłby zajrzeć do mnie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za poświęcony czas i cenny komentarz. Zapraszam znów :)