Za oknem żarówa, a ja konsekwentnie lepię bałwany. Były już z choinką i ptaszkiem... pora na trzeciego koleżkę do wesołej kompanii. Trzeci bałwanek przychodzi do nas z prezentem. Ale to nie wszystko! Ten bałwanek zasadniczo różni się od dwóch pozostałych. Ciekawa jestem, kto pierwszy dostrzeże tę jego wyjątkowość i odmienność... :-))
A teraz czas na zdjęcia. W upalny dzień bardzo starałam się wyczarować... zimę. Czy mi się choć troszkę udało??
Bałwanka , jak głosi tytuł, wyhaftowałam na poczet zabawy u Kasi (banerek na pasku bocznym). Cieszę się bardzo, że biorę w niej udział, bo hafciki świąteczne uwielbiam :-))
Ale oczywiście prócz nich dłubię mozolnie dwie takie same metryczki - niezmordowanie cieszy się u mnie powodzeniem - znana już odwiedzającym mnie - myszka w poziomkach. A po niej w kolejce czeka już trzecia metryczka. Czyżby efekt 500 +... ;-D
Ściskam wszystkich i pozdrawiam serdecznie.... żeby nie powiedzieć: cieplutko ;-)))
Nie wiem jak Wy, ale ja nie lubię upałów. Ratuje mnie duży wiatrak. Czas go wyciągnąć i ustawić gdzieś w pobliżu. To była jedna z lepszych moich inwestycji ostatnich lat... :-))
Paa
Wasza Chranna
Z nadzieją że chłód bijący z ekranu trochę mnie orzeźwi patrzę na te "zimowe" zdjęcia, ale nie działa:-) Bałwanek radosny jak reszta ferajny i... Czy on ma skrzydełka, czy ja mam omamy od gorączki? Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie! Brawo za spostrzegawczość. I tylko nie wiem, czy to bałwankowy aniołek, co to aureolę zamienił na ciepłą czapeczkę? Czy może elfik zimowy... Tak czy siak, była mała konsternacja, gdy te skrzydełka haftowałam :-)))
UsuńU mnie dziś upał nieziemski był, co widać na "zimowych" - he he he - fotkach...
Pozdrawiam również i trzymaj się jak najchłodniej :-))
A i owszem, zima jak się patrzy.;) I kolejny uroczy bałwanek.:)
OdpowiedzUsuńNo, przecież! Mroźno i śnieżnie :-)))
UsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie, Promyczku :-))
Prześliczny hafcik wydziergałaś. U mnie deszczowo i na szczęście nie ma na razie upałów. Też ich nie lubię.
OdpowiedzUsuńA na mnie wszystkie poty wychodzą. I to dosłownie, nie w przenośni. Najchętniej nie wychodziłabym z chłodnej wody...
UsuńDziękuję i pozdrawiam :-)
Na szczęście tym bałwankom upały nie dadzą rady :) Hafcik prześliczny jak wszystko co wychodzi spod Twojej igiełki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Twarde sztuki, Ewo :-))
UsuńDziękuję pięknie za tak miłe słowa i pozdrawiam serdecznie :-)
Szkoda, że Twój bałwanek nie może nas ochłodzić :) Wszystkie są urocze :)
OdpowiedzUsuńAle dobrze, że nie stopnieje... :-)
UsuńDziękuję i serdeczności posyłam :-)
U mnie taki upał, że łeb wyżera :)
OdpowiedzUsuńBałwany idealne na ta pogodę, a Twój bałwanek zwłaszcza :)
Na szczęście pół dnia spędzam w normalnej temperaturze. Gdy wracam do domu, to jak do sauny, choć okna zasłonięte i otwarte tylko w nocy...
UsuńGdy haftuję te bałwany, to jakoś tak... chłodniej mi ;-))
Dziękuję, Evi :-)
Śliczne są te Twoje bałwanki. A i chłodem troszkę powiało:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję :-)
UsuńŚmiałam się, gdy tak w pełnym, ostrym słońcu, w ogrodzie, wśród zieleni tworzyłam tę minimalistyczną, zimową "scenografię" dla mojego bohatera zdjęć :-)
Serdeczności słoneczne, Irenko :-)
Prześliczny baławankowy aniołek cudnie na fotkach przysiadł. Piękny hafcik całości dopełnia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie, Marychno, za tę miłą do czytania wypowiedź.
UsuńPozdrawiam również serdecznie :-)
Tęskniliśmy za słońcem i ciepełkiem, a teraz po kilku dniach już nam upał doskwiera. Cóż my mamy za naturę? ;) Cieszę się, że u mnie w pracy jest zimno, bo w takie dni, jak dziś, to jedyne miejsce gdzie jest bardzo, bardzo przyjemnie.
OdpowiedzUsuńBałwanek jest uroczy, świąteczny gadżet z nim w roli głównej, będzie wyjątkowy. Uściski przesyłam :)
I dlatego ja nigdy nie narzekam na jesień i na zimę, mając w pamięci nieznośne, letnie upały. Ja też mam w pracy przyjemny chłodek. Cały dzień w blokowisku byłby trudny do wytrzymania :-)
UsuńDziękuję, pozdrawiam i serdeczne uściski ślę wzajem :-)
Brawo dla Oli za spostrzegawczość:))w życiu bym nie dojrzała tych skrzydełek:)))zimę wyczarowałaś:))śliczności:)))
OdpowiedzUsuńTak, tak! Wielkie brawa :-)
UsuńNiespełna trzyletni ekspert na widok obrazków powiedział przekonująco: śnieg. Zatem jestem w pełni zadowolona z mojego hokus-pokus! ;-)
Dziękuję, Bożenko. Pozdrawiam :-)
Urokliwy :)
OdpowiedzUsuńPoz.Dana
Uśmiechnięty, a ja lubię uśmiechniętych :-))
UsuńDziękuję, Diano.
Pozdrawiam również :-)
Śliczny bałwankowy anioł :-)
OdpowiedzUsuńUdało Ci się przywołać zimową aurę :-) na krótko bo na krótko ale chłodem zawiało :-)
serdeczności ślę :-)
No powiem Ci, Kasiu, że bardzo się starałam :-)))
UsuńDziękuję pięknie i wzajemności przesyłam :-)
Bałwan w zaspach w środku lata! Cuda, pani, cuda! Na własne oczy przecie widzę!
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że ja to z tych ,co to wolą się przegrzać siedem razy, niż raz zmarznąć. Chociaż z chłodem lepiej sobie można radzić, niż z upałem.
Ja jestem z tych, co na odwrót :-)))
UsuńJesienna dziewczyna ze mnie :-)
Dziękuję, Iwo :-)
Śliczny bałwanek. Oj stworzysz cudne kartki z nich, już ja to wiem 😉
OdpowiedzUsuńPlan jest, a jak będzie z realizacją, zobaczymy...
UsuńDziękuję, że tak wierzysz we mnie :-)) i pozdrawiam serdecznie :-)
Podeślij trochę tego "śniegu" ze zdjęć, może odrobinkę zmieni atmosferę... :) Świetny bałwanek :)
OdpowiedzUsuńNabieram na łopatę i..... szszszuuu...
UsuńI jak, chłodniej??
:-)))
Dziękuję za wizytę i komentarz :-)
Uroczy bałwanek :) piękny wzór wybrałaś
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jeszcze jeden i będzie komplet :-)
UsuńDziękuję, Natalio. Pozdrawiam wzajem :-)
Piękna zima, super bałwanek! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Ewo. Dobrego tygodnia :-)
UsuńAniu to chyba elfik bałwankowy?
OdpowiedzUsuńzresztą nieważne:)
Najważniejsze że uroczy i do pozostałej dwójki pasuje jak ulał, a bałwankowa rodzina się powiększa :)
Dziękuję Ci za tego śniegowego gościa, już mi trochę lepiej...uff jak goraco.
Wszystkiego pięknego Aniu :)))
Te moje bałwany to takie zaklinanie upalnego lata... nie lubię upałów. Ręce spocone, materiał mokry, lampa w lupie grzeje, nie da się haftować :-(
UsuńDziś troszkę chłodniej. Nareszcie!
Najlepszego na cały tydzień i na dalej, Aniu :-)
Uroczy bałwanek :) Skrzydełka mu pasują
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, Kasiu, że było zaskoczenie. Pierwszy raz widziałam u bałwana skrzydła. Oczy przecierałam, czy dobrze widzę :-)))
UsuńUroczy ten bałwanek tak trochę na ochłodę, pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńNo i popatrz, Aniu... Ochłodziło się w całym kraju, jak na świat tę trójeczkę wypuściłam :-)))
UsuńPozdrawiam cieplutko i ożywczo :-)
Śliczny hafcik - pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, pozdrawiam również, Joasiu :-)
UsuńWiesz Kochana, że nadchodzą takie czasy...że śnieg i klimat świąteczny trzeba sobie będzie samemu wyczarować.
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Ty nie lubię lata, jestem zdecydowanie zimnolubna i strasznie tęsknię za prawdziwymi, śnieżnymi zimami :(
Twój słodki bałwanek, dał mi trochę ochłody i radości dla oczu.
Te kolory i zalotny uśmiech....kupiłaś mnie bez dwóch zdań.
Serdeczności Kochana :*
K.
Kasiu, czerwiec, lipiec i pierwsza połowa sierpnia to dla mnie najgorsze miesiące w roku... resztę kocham :-) A śnieżne zimy z mrozem to też moja tęsknota... takie z dzieciństwa mi się marzą... kiedy to po choinkę z lasu jechałam z sankami na łyżwach...
UsuńNic tak nie cieszy jak zimowa tematyka w środku lata! Uwielbiam to! - tak na przekór wszytkiemu :) Sama mam ochotę na coś... świątecznego :P A Bałwanek piękny, być może ochłodzi trochę od upałów w Polsce ( a u nas w UK leje!!!!) Czekam na kolejne zimowe hafciki :)
OdpowiedzUsuńDziś tu u mnie chłodniej. Nareszcie! Ale upały mają wrócić z nowym tygodniem... Susza. Las trzeszczy... natura spragniona deszczu....
UsuńŚliczna Panna Bałwankowa :) Rozumiem, że w tym pięknym opakowaniu przynosi nieco ochłodzenia w tę obecną gorączkę. Przyda się ^_^
OdpowiedzUsuńMoniko, a ja myślałam, że to bałwankowy elfik... :-)))
UsuńMyślę, że nam wszystkim potrzeba wytchnienia od upałów. No w każdym razie mnie - BARDZO :-))
Świetny bałwanek, ma piękną czapę i rękawiczki i taki zadowolony z prezentu...Jest super:-)
OdpowiedzUsuńA zdjęcia Kochana to Ci naprawdę fajne wyszły. Wiem jak ciężko w lecie zimowy klimat uzyskać, bo mi się nie udaje, ale Tobie to super wyszło.
Pozdrawiam serdecznie:-)