niedziela, 9 września 2012

Spóźnione wisienki

Ale za to z wrześniowymi promyczkami słonka!


I w cieniu:


I w zbliżeniu:


Niczego nie zmieniłam. Podoba mi się w tym projekcie między innymi to, że każdy z obrazków czymś zaskakuje. Dlatego pozostaję wierna oryginałowi :)
Szkoda, że na świeże wisienki prosto z drzewa trzeba będzie czekać do przyszłego lata...
Dobrego tygodnia!

13 komentarzy:

  1. Śliczne wisieneczki!
    pięknie wyglądają w promykach słońca:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie prezentują się wisienki na naturalnej kanwie. I nie ma znaczenia czy w słońcu czy też nie...
    Ot, ręka Mistrza!!
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  3. A wisienki są fragmentem czego? Obrusu, serwetki? Czemu ukrywasz całość, zżera mnie ciekawość ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. JOLU:
    To nie kanwa, to len najprawdziwszy, ale nie najlepszej jakości, niestety, bo jak dla mnie a luźno tkany...
    Dziękuję za "rękę mistrza" :D

    RENIFER:
    Całość to obrazek złożony z sześciu części, a pokazany jest w bocznej szpalcie, w zakładce: Biorę udział :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wisienek coraz więcej. Całość zapowiada się bardzo pięknie :)))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ślicznie to wygląda na tym lnie :) Prawie połowa obrazka za Tobą :D

    OdpowiedzUsuń
  7. piękny ten obrazek, całość będzie wręcz rewelacyjna!

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudne,
    jeśli Twoje wisienki są spóźnione, to co mogę powiedzieć o moim ptaszku, który do końca jeszcze nie powstał...

    OdpowiedzUsuń
  9. śliczne, już wysyłam kolejna część:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Ach jakie piękne...śliczne!!!

    Ślę ciepłe wrześniowe pozdrowienia z uśmiechem serca*
    Peninia ♥

    http://peniniaart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. piękne wisienki, zwłaszcza we wrześniowym słoneczku

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za poświęcony czas i cenny komentarz. Zapraszam znów :)