środa, 24 kwietnia 2024

A nożyczki na doczepkę ;-)

Witam wieczorową porą :-)
Po pastelowych barwach czas na ożywienie.
Będzie to post nasycony zielenią. Od dość ciemnej, do jaskrawej.
Skoro poruszam się w tej samej tematyce i wciąż azjatyckich na wskroś motywach, to przynajmniej niech barwy się różnią.
Czy Wy też tak macie, że przy pracy nad jakimś haftem dobieracie narzędzia (na przykład nożyczki czy magnes do igły), które jakoś do tej pracy nawiązują?
Ja tak!
Spośród kilkunastu par nożyczek wybrałam więc te, które, moim zdaniem, współgrają barwami i kształtem do tego, co wyhaftowałam.
Bez zbędnego gadania przechodzę do zdjęć. Tym razem szału nie ma. Będą tylko dwa. Nie wiem, czemu potraktowałam tę zakładkę po macoszemu przy sesji... Chyba dlatego, że jakoś najmniej trafiła w mój gust:



Na pierwszym zdjęciu, u dołu, widać, że tył zakładki podkleiłam zielonym filcem. Z wszystkimi sześcioma, jakie zrobiłam, postąpiłam tak samo. Obrobiłam dookoła kordonkiem za pomocą szydełka, z tyłu przyprasowałam biały sztywnik krawiecki i na ten sztywnik przykleiłam filc.
Jeszcze tylko jedna została mi do pokazania i więcej tym tematem zamęczać Was  nie będę ;-))
Dziękuję za Waszą obecność i komentarze. 
Do następnego napisania.
Chranna

niedziela, 21 kwietnia 2024

Przyszła kolej na pasteLOVE ;-)

Dwie kolejne zakładki z motywem motylkowym utrzymane są w pastelowej tonacji barwnej. Podoba mi się taka chromatyka, ale ładniejszą - moim zdaniem - zostawię na sam koniec prezentowania tej serii rodem z Dalekiego Wschodu ;-)
Przy fotografowaniu motylkowych troszkę się zgapiłam, bo mogłam wykorzystać jako gadżet magnes do igły w kształcie motyla, którego chętnie przy haftowaniu używam. No cóż, gapiostwo swoje konsekwencje ma. Sesji powtórzyć nie mogę, bo zakładki bardzo szybko w innych, dobrych rękach się znalazły. I to właśnie ten pośpiech sprawił, przy niedogodnych warunkach świetlnych nota bene, że mój motylkowy magnesik na żadną fotkę się nie załapał ;-(
Za to nożyczki kwiatowe i pudełeczko aż dwa razy ;-D

Zakładki prezentują się tak:

1. 





2.




Na dziś to tyle.
Dziękuję za ogląd i komentarze.
Trzymajcie się ciepło, bo zimka nam wróciła tej wiosny!
Do sklikania.
Chranna

wtorek, 16 kwietnia 2024

Kto ma ogródek, wyrywa chwasty, kto nie ma, czyta książki i doczepia chwosty... do zakładek

Cześć i czołem :-)
Czas najwyższy się pokazać poświątecznie.
Nie wiem, skąd mi to przychodzi, ale u mnie wszystko dzieje się stadami.
Po stadzie zajęcy przyszedł czas na niemal hurtową produkcję zakładek do książek. A wszystko za sprawą Koreańczyków i Chińczyków. Ci pierwsi wymyślili motywy i opracowali wzory, a Ci drudzy zmajstrowali odpowiednie chwosty. Myślę, że razem nieźle się wszystko komponuje. Kiedy zobaczyłam te wzory SODY, już wiedziałam, że muszę je wyhaftować na zakładkach i przyozdobić je, jak widać. Zamówiłam około mnóstwa chwostów i czekały sobie w pudełku na swój czas. W sumie wyhaftowałam już tych zakładek sześć.
Na pierwszy ogień poszły fiolety. Choć nie przepadam za tym kolorem, to jednak sam motyw i jego trójwymiarowość urzekły mnie.
Zakładka tak się spodobała, że poproszono mnie o pięć. Na szczęście każda miała być inna, bo za powtórkami nie przepadam. A i tak nie uchroniłam się od zdublowania zakładki, bo pierwszą - tę z różowym brzegiem - potraktowałam jak prototyp. Druga ma kolor brzegu lila.
Pierwsza wersja prezentuje się tak:









Druga tak:



Kolejne zakładki zaprezentuję wkrótce.
Tymczasem dziękuję za każde dobre słowo pod poprzednim postem i życzę radosnej, wiosennej twórczości rękodzielniczej wszystkim razem i każdemu z osobna.
Do sklikania!
Wasza Chranna

wtorek, 26 marca 2024

Zające w peniuarach ;-)

 Witajcie :-)
Po drobnych haftach z motywem kury, dziś przyszła pora na pokazanie stadka zajączków drewnianych, przyozdobionych po mojemu.
Jakiś czas temu, może rok z okładem, a może i dwa, kupiłam toczone, drewniane jajka. Pomyślałam, że można opleść je białą koronką czółenkową i będą ładnie się prezentować w misie wyłożonej sizalem. A że drewniane, posłużą jako ozdoba wielkanocna przez lata.
W tym roku "wyczaiłam" zajączki drewniane, które w zamyśle przeznaczone zostały do umieszczenia kinder niespodzianki. Kupiłam na próbę sześć sztuk i okazało się, że moje drewniane jajka idealnie do nich pasują. Pierwsze dwa zrobiłam dla siebie:



Kolejne cztery w upominku świątecznym dla przyjaciółki i znajomej - też po dwa:



Zające się spodobały i zostałam poproszona o cztery białe... Tu już zapakowane do przekazania ;-)


Kiedy zostały odpakowane, domówiono jeszcze takie trzy ;-)))



W sumie powstało stadko liczące sztuk trzynaście, ale razem nie załapały się na żadną fotkę.

Cieszy, gdy to, co robimy, znajduje uznanie i sprawia komuś frajdę :-))

I to tyle na dziś. 
Trzymajcie się zdrowo, bo święta tuż tuż :-)
Wasza Chranna

sobota, 23 marca 2024

Kooo... ko ko... Kokoszki ;-)

 Tym razem rozbiegły się po ściereczce kuchennej. U mnie to ściereczka, maskująca tę, która wisi pod spodem i służy do wycierania naczyń. Ale równie dobrze można doszyć górę tak, by powstał fartuszek, bo jest dużego rozmiaru. 
Powiesiłam ją w tym miejscu tylko dla zdjęcia, bo tam, gdzie wisi faktycznie, jest ciemno, a ja lubię wykonywać fotki tylko z naturalnym światłem. 
Tak się prezentuje w mojej kuchni:




I jak Wam się podoba taka wielkanocna ozdoba?

Trzymajcie się zdrowo i radośnie w ten piękny czas wiosenny :-)
Wasza Chranna

czwartek, 21 marca 2024

Z kurą domową Wam się upiecze ;-)

Oooj, daaawno mnie tu nie było. 
Wstyd!
Zajrzałam... patrzę... a tu śnieg zalega na moim blogu.
A przecież to już wiosna!
No i święta za pasem!
A jak święta, to wypieki.
A jak wypieki, to co potrzebne?
Jajka!
Każda pani domu to wie :-)
Z tej okazji u mnie dziś dwie miniaturki z kurami.
Co to za wzorki poznacie bez pudła po stylu i kresce.
Zatem bez zbędnych słów przechodzę do zdjęć.
Pierwsza kura - roztrzepana. Swój potencjalny przychówek za chwilę zamieni na... bezy ;-))






Druga kura triumfalnie niesie gotowe ciasto. Upiekło jej się!... Bez zakalca ;-))
Kurczaczek gotowy do spałaszowania, truchcikiem biegnie za mamą.
Oj, może się nie ostać do Świąt taki smakołyk.
Skąd my to znamy... Prawda?






Dzisiaj tyle. Ale idąc za ciosem, już za chwileczkę... już za momencik będą inne prace. Jeszcze jedna haftowana, a potem frywolna :-)

Wszystkim Wam życzę wspaniałego, wiosennego czasu przedświątecznego.
Dziękuję za wszystkie miłe wizyty i pozostawione komentarze :-)
Trzymajcie się ciepło!
Z wiosennymi pozdrowieniami - 
Wasza Chranna


poniedziałek, 1 stycznia 2024

Do siego roku!

Niech najgorszy dzień nowego roku będzie lepszy od najlepszego w tym, który właśnie pożegnaliśmy :-)
Niech 2024 przyniesie Nam w prezencie dużo zdrowia, miłości, szczęścia.
A światu pokój :-)