Cześć, Kochani :-)
Jak dobrze jest wrócić do normalności!
A co takiego sprawiło, że mnie stąd wymiotło na cały miesiąc z okładem?
REMONT.
Cały październik robótkowo tym samym spisuję na straty.
Spałam wśród sterty gratów na nierozłożonym narożniku lub kozetce, wśród pyłem gipsowym pokrytych mebli, bez wygodnego dostępu do laptopa, bez możliwości obróbki zdjęć, bez codziennego czerpania radości z igły nawlekanej kolorowymi niteczkami, bez tamborka, ukochanego jazzu płynącego z głośnika. Bez życia takiego, jakie wiodę na co dzień !
Nastawiłam się, że cierpliwie zniosę te wszystkie niewygody i ograniczenia, ale nie spodziewałam się, że potrwa to tak długo.
Dlatego jeszcze we wrześniu rozpoczęłam haft z motywem na Halloween, licząc że skończę na czas. Niestety. Przeliczyłam się.
Ale na dowód pokazuję, że nie ściemniam ;-))
Gdy skończę, postaram się o jakąś stosowną fotkę, ale to już chyba w przyszłym roku w listopadzie, jak Bóg da.
Wcześniej, tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego, wyhaftowałam też zakładkę do książki dla pierwszoklasistki Hani.
To był bardzo szybki projekt, więc i sesja taka ad hoc... Ale co tam. Zaistniało, to pokazuję :-)
Motyw jednorożca - przez dziewczynkę ulubiony - haftowałam bez wzoru, z ekranu, dobrawszy kolory nici samodzielnie.
U dołu przyszyłam guzik - kredkę i chwost:
Wrzesień upłynął mi na przygotowaniu do wysyłki sześciu szklanych serduszek ubranych we frywolitkę. Pisałam już o tych serduszkach i pokazywałam je w ubiegłym roku, więc dziś tylko jedna fotka dla kronikarskiej noty...
Tymczasem zakończony remont sprawił, że wreszcie, po kilku latach, dwa obrazy o tematyce religijnej z szuflady powędrowały na ścianę!
No i trzeci: Madame Symfonia również, ale miejsce jej mało atrakcyjne, bo wypełnia lukę między dwiema witrynami nad telewizorem, więc już jej teraz nie pokazuję :-)
W odmalowanej kuchni zawisła też nowa ściereczka wyhaftowana na tę okazję jeszcze z końcem maja. O, taka:
Dziękuję najserdeczniej za ogląd i miłe komentarze pod poprzednimi postami i do sklikania!
Uważajcie na siebie, bo czas grypowy...
paaa
Zachwyciły mnie obrazy. Zakładka oczywiście też mi się podoba. Teraz czekam na mopsa. Pozdrawiam serdecznie!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie. Pozdrowienia odwzajemniam z radością :-)))
UsuńMiło było czytać, że się podoba :-)
Aniu! Najważniejsze, że już po remoncie i teraz spokojnie możesz się oddawać pasji :-) Mopsik zapowiada się cudnie, zakładka obłędna a obrazy dobrze, że wreszcie mogły opuścić szufladę! Są przepiękne i nie powinny być w ukryciu :-)
OdpowiedzUsuńSerdeczności posyłam :-)
Jeśli chcesz serduszka, to zapraszam. Mogę Ci pomóc je kupić :-)
Kasiu, serdecznie Ci dziękuję. Na razie muszę przystopować z wydatkami, bo remont wydrenował mi kieszenie... Ale będę je miała na uwadze... Pewnie zdecyduję się, gdy zapomnę o konieczności przyoszczędzenia ;-)))
UsuńUściski dla Ciebie 🤗😍
A ja się zastanawiałam gdzie jesteś... też marzę o remoncie ale na razie muszę go odłożyć, na pewno teraz jesteś szczęśliwa ☺️ i możesz cieszyć się pięknym wnętrzem...mnie zachwyciły Twoje obrazy...te 2 religijne są przepiękne, kiedyś oglądałam wzór i doszłam do wniosku, że nie dam rady...chociaż te podobają mi się najbardziej...korzystalas z biało czarnego schematu czy był kolorowy? Masz jakąś metodę wyszywania tak dużych projektów?
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się zakładka i pomysł z tą kredką, mam takie maleństwa😉. Ręczniczek kuchenny jest niezwykłą ozdobą, marzy mi się od dawna takie cudo a frywolitkowe serduszka jak zwykle przepięknie wyglądają ❤️ pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję pięknie, że odniosłaś się do wszystkiego, co w tym wpisie pokazałam :-)
UsuńZ tych dwóch obrazów, a zwłaszcza z Matki Boga jestem dumna. Dał mi w kość, ale warto było. Szerzej pisałam o nim tu: https://sztukasplotu.blogspot.com/2017/12/no-nareeeszcie.html
Gotowy haft 6 lat czekał na oprawę i powieszenie, bo chciałam do kompletu wyhaftować Jezusa z chusty i oprawić oba obrazy jednakowo. Przy Madonnie zakupiony schemat był czaro-biały. Flamastrem zamalowywałam na nim to, co już przeniosłam na kanwę. Dodatkowo na brzegach kanwy napisałam sobie co dziesięć krzyżyków ich liczbę. To ułatwiło mi troszkę postępy w pracy i odnajdywanie miejsca ze schematu na kanwie. Schemat twarzy Jezusa był kolorowy. Takie wolę. Nie było tu nici metalicznych i praca szła mi bardzo szybko :-)
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :-)
Aniu, Twoje prace zasługują na zauważenie.. są takie piękne ...nie odniosłam się do wszystkich prac, nie wspomniałam o motywie na Halloween a to dlatego, że nie wiem dlaczego 🤣. Ale teraz poważnie...wiele osób nie wyszywa motywów na Halloween..z wiadomych powodów. A mnie one się bardzo podobają...może dlatego, że kojarzą mi się z bajkami no i kolorystyka!
UsuńI chyba zjadło mi komentarz, potem napiszę 😘
UsuńJa też do nich należałam. Do tych, co nie uznają Halloween. Ale pomyślałam, że są wśród nich naprawdę zabawne. Jak te mopsy właśnie. Przemogłam swój opór i po raz pierwszy sięgnęłam po tę tematykę. Nie wyhaftuję na pewno kościotrupów, trumienek itp. Ale dynie czy wiedźmy są fajne. I tak, kojarzą się z baśniami ;-))
UsuńZapomniałam zapytać gdzie kupiłaś wzory i ręczniki że wstawką z kanwy?
OdpowiedzUsuńTo bardzo dawny zakup, nie pamiętam już, gdzie. Ale znalazłam taką: https://www.coricamo.pl/materialy-i-akcesoria-do-haftu/41314-sciereczka-do-naczyn-59-x-78cm-serca.html
UsuńTak pomyślałam sobie, że można wyszyć wzór na kanwie i potem naszyc na ręczniczki, ale musiałby być dosyć grube...ale ja szyć nie umiem 🤦🤣
UsuńPiękne prace -) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie, Aniu. Wzajemne pozdrowienia :-)
UsuńJej ileż cudowności te bombki na choinkę są obłędne a hafciki śliczne
OdpowiedzUsuńBombeczki - serduszka cieszą się dużym powodzeniem. Na choince wyglądają bardzo subtelnie, a strojnie :-)
UsuńDziękuję pięknie, Diano :-)
A można by takie u Ciebie zakupić ?
UsuńDiano, ogromnie miło byłoby mi wykonać je dla Ciebie. Odpisałam Ci w komentarzu na Twoim blogu w zakładce: Współpraca :-)
Usuńdopiero to zobaczyłam, nie wiem czemu ale z działu współpraca nie dostaje powiadomienia na maila. Wysłałam wiadomość
UsuńDiano, odpowiedziałam na Twoją wiadomość niezwłocznie, jeśli nie otrzymałaś, sprawdź w spamie...
UsuńRemont potrafi dać się we znaki ale te obrazy które zawisł na ścianie to są niesamowite a ściereczka cudna, pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńZ obrazów jestem dumna. Z Matki Boga zwłaszcza. Ogromnie wymagający haft, ale efekt jest naprawdę WSPANIAŁY. Czego zasługą jest jego opracowanie. Cudny efekt dają nici metalizowane. To jest dzieło mojego życia, jeśli idzie o haftowanie :-))
UsuńDziękuję serdecznie, Aniu. Pozdrawiam cieplutko :-)
Piesek śliczny, na pewno efekt końcowy będzie zachwycający :) A remonty zawsze wywracają życie do góry nogami, teraz już koniec więc będzie czas na xxx :)
OdpowiedzUsuńTak, już odetchnęłam z ulgą :-)
UsuńDziękuję i pozdrawiam :-)
Na przyszły rok będzie hafcik jak znalazł. Bombeczki rewelacja!
OdpowiedzUsuńPiękne bombki. Hafciki udane i pięknie zdobią dom i te oprawione i te na ściereczce. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowa zakładka. Każdy dodatek przemyślany. Haftowane bez wzoru - jestem zachwycona tą zakładką. Bombeczki serduszka prześliczne, cho widą że bardzo dużo wymagały pracy - Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO remontach mogłabym prowadzić odrębnego bloga ;) Nigdy nie trwa tyle deklaruje wykonawca i chyba nigdy nie kosztuje tyle ile zakłada się na początku.
OdpowiedzUsuńCo do mopsów to cieszę się, że się skusiłaś. Zawsze jak je widzę, to się uśmiecham i takie halloween mi nie przeszkadza. Dziękuję za tak miłą wzmiankę :*
W Twoich zakładkach, poza haftem, uwielbiam te drobne elementy wykończenia. Zawsze dodasz coś takiego, co mnie zaskoczy :D
Serduszka z frywolitką podziwiam już od dawna u Ciebie i ZAWSZE jestem pod ogromnym wrażeniem. Są przepiękne.
Obrazy dobrze, że zdobią ścianę, bo szkoda, aby takie perełki czekały gdzieś w szufladzie. Ich oprawa wydaje mi się być jak najlepiej dopasowana - elegancka, gustowna.
A ściereczka też bardzo fajna. Chętnie zrobiłabym podobną dla siebie, ale u mnie w domu pewnie po 10 minutach wylądowałaby jako neutralizator pomidorówki. Szkoda byłoby mojej pracy.
Dziękuję serdecznie, Madziu, że się odniosłaś do wszystkiego, co tu pokazałam :-)
UsuńSerduszka te uwielbiam pleść i oplatać te szklane. Już nie liczę, ile ich wykonałam w sumie, bo idą w dziesiątki ;-)) Mopsy mam gotowe trzy. Nie mogłabym nie wspomnieć o Tobie, skoro mnie inspirujesz i wręcz do naśladownictwa się posuwam ;-D Mam nadzieję, że nie masz do mnie o to żalu ;-) Ale tak, jak napisałam: nie ma co odkrywać lądów już zdobytych :-))
Dziękuję Ci ogromnie za to!
Uścisków moc :-)