piątek, 25 marca 2022

Pidżama party u Świętego Mikołaja ;-)

 Moi kochani, witajcie w zupełnie innym świecie...
Nie wiem, od czego zacząć wobec tej wojennej zawieruchy... Jeszcze z jednej, pandemicznej traumy świat się nie otrząsnął, a już popada w drugą. U mnie sporo łez już się wylało przy oglądaniu wojennych obrazów. A silne emocje, bywa, wręcz obezwładniają. 
Jak zwykle igła i nitki pomagają w walce o jako taką równowagę.
Wychodząc na przeciw Waszym postulatom i kategorycznemu żądaniu Promyka, nie czekam z Mikołajem do Bożego Narodzenia. Dyptyk dawno zagospodarowany. Budzę się więc z letargu i wrzucam fotki dziś. Niektóre z Was widziały gotową pracę na moim profilu facebook'owym.
Zatem bez dalszego ględzenia, zapraszam wszystkich miłych Gości mojego blogu, a zawłaszcza tych, dla których moja praca będzie nowością, do oglądu :-)
Na początek w pościelowych pieleszach...



A tu już na swoim miejscu docelowym, jak na pidżamowe party przystało ;-)




I strona przeciwna ocieplacza:




Ocieplacz na dzbanek składa się z trzech warstw: Murano z motywem i pikowanej ociepliny z podszewką. Ufam, że w pokoju i szczęśliwie będziemy świętować tegoroczne Święta BN.

Po Mikołaju przyszła kolej na metryczkę w sepii. Już oprawiona i wczoraj odebrana przez szczęśliwą babcię. Ale o tym będzie w następnym poście. 

A tymczasem, serdecznie dziękując za wszystkie miłe komentarze pod poprzednim wpisem, zegnam się z Wami do kolejnego naszego spotkania :-)
Spokoju, zdrowia i słonecznej wiosny wszystkim życzę z całego serca :-)
A na koniec taki szlaczek...

💙💛💙💛💙💛💙💛💙💛💙💛💙💛💙💛💙💛💙💛💙💛💙💛

Pa :-)