Spokojnych, zdrowych, radosnych Świąt Bożego Narodzenia
wszystkim wspaniałym Gościom mojego blogu
życzy Chranna
Spokojnych, zdrowych, radosnych Świąt Bożego Narodzenia
wszystkim wspaniałym Gościom mojego blogu
życzy Chranna
Ostatnie posty po mojej półrocznej nieobecności zamieszczone nie wyczerpują prac, jakie powstawały w tamtym czasie. Wrócę jeszcze do tego, co nie zostało pokazane. Dziś jednak, jako że czas świąteczny zbliża się wielkimi krokami i lada moment zapuka do drzwi, a wszyscy już żyjemy Bożym Narodzeniem i zdobimy swoje mieszkania, przychodzę z bombkami, które ubierałam w gorseciki i peniuary już w ubiegłym roku. W tym roku powtórka. Ale i coś nowego.
Oj, było tego, że ho ho!
Najpierw na przezroczystych... z cieniuśkiego szkła. Białe i szare.
Jeden z wzorków zakupiony u Reni (renulek) zmodyfikowany, jeden, który pokazała na swoim blogu ewa_m (Mój sposób na nudę), reszta znaleziona w necie i modyfikowana.
Tytułem wypełnienia czasu, kiedy mnie tu na blogu nie było, dziś wrzucam wyhaftowane wiosną zające Acufactum. Chodziły... a dokładniej - kicały - za mną od dawna. Ale kiedy zobaczyłam je u Magdy ("mniej słów") na poduszkach, powiedziałam sobie: ani chwili zwłoki!
Haftowało się arcyprzyjemnie, a uszycie poszewek na jaśki ozdobne zostawiłam na pomiędzy dwoma najważniejszymi świętami. Tak, żeby były przed Wielkanocą. Bo przecież zając, choć tu bez atrybutu w postaci koszyka z jajkami, kojarzy się w sposób oczywisty z wiosną i tym świątecznym czasem. Na wtedy planuję też sesję zdjęciową z gotowymi pracami.
Zatem teraz tylko zajawka tego, co się do tej pory odbyło w tym temacie :-)
Na dziś starczy, bo igła rozgrzana czeka... :-)
Dziękuję pięknie za miłe komentarze pod poprzednim postem :-)
Radujcie się z otrzymanych od Mikołaja prezentów i trzymajcie się cieplutko :-)
Chranna