Pora Nam zwijać kalendarz... Prawie wszystkie kartki bowiem w nim już zerwane.
Jakie były te minione 363 dni?
Jak mija Nam dzień dzisiejszy - 364.?
Jaki będzie jutrzejszy - 365...? Nie wiemy. Nie wiemy nawet, czy w ogóle będzie dla każdego z Nas.
Na pewno przeżyliśmy mnóstwo dobrych, szczęśliwych i pięknych chwil. Ale może też tych smutnych, a nawet tragicznych sporo się znajdzie...
Kochani, pamiętajmy, ale nie rozpamiętujmy tego, co już się zdarzyło.
Nie pielęgnujmy urazy, gniewu.
Nie pielęgnujmy smutku i rozpaczy, jeśli miały miejsce...
Wczoraj - to już historia.
Jutro - to tajemnica.
Dziś - to jest dar losu, który trzeba pięknie przeżyć.
Cieszmy się tym dniem. Tym dzisiejszym wieczorem. Tym: TERAZ.
I czekajmy na każdy kolejny, by móc pięknie go przeżyć...
A potem na następny... i jeszcze jeden... i jeszcze... jeszcze... i oby było tych dni jak najwięcej, a każdy pięknie przeżyty.
Tego życzy Wam u progu nowego roku 2020. Wasza Chranna
A teraz piękne chwile minione...
I wcale nie magiczne, nie fantastyczne, a zupełnie realne one były. Bo zdarzyły się w całkiem rzeczywistej czasoprzestrzeni :-)
Poza bliskimi spotkaniami z Córką i Przyjaciółmi, to życzenia na kartkach świątecznych, z oddalenia słane, i wspaniałe dary sprawiły, że Święta Bożego Narodzenia były cudowne. Wyjątkowe tego roku.
Dlatego z serca wdzięcznego dziękuję:
Kini - za obłędne pierniki hand made, piękną kartkę i kapitalnego "ciastka" wykonanego szydełkiem
I za cudne kartki z pięknymi życzeniami:
Agnieszce z bloga Anioły są wiecznie zielone
Edytce z bloga Hafty Edyty
Edytce z bloga Szafirowy zakątek
Hani z bloga Rękodzieło Hanulka
Magdzie z bloga Nitki Ariadny
Violi ze strony Pasje Violi - za kartkę, której niestety pokazać nie mogę, bo poczta zawaliła i nie dotarła do mnie. Ale wiem przecież, że cudna jest :-)
Dziękuję za wszystkie życzenia i ciepłe słowa przekazane drogą mailową i przeczytane w komentarzach oraz na Waszych blogach :-)
Miłej sylwestrowej zabawy i szczęśliwego nowego roku :-)