piątek, 24 stycznia 2025

Cukiereczek 😊

Tak zatytułowałam dziś kolejny post poświęcony bombkom z haftami i gałgankami, bo myślę, że to takie słodkie cukiereczki do powieszenia na choince :-) 
Bez kalorii, a cieszą, karmią moją Duszę i oczy.
Dziś to opowieść o strojeniu iglaka we wstążkę i cacuszka przez uroczą panią domu. Motyw, jak poprzednie, autorstwa Veronique Enginger. Myślę, że te wzorki idealnie wpisują się kształtem i wielkością.
Niestety, sesję zdjęciową okupiłam stratą, nad którą mocno boleję, bo jedna z moich ulubionych ozdób - rzeczony cukierek - uległ przy tym stłuczeniu ;-( 
Cóż, nie zawsze jest niedziela...
To siódma bombka, jaką wykonałam dla siebie, a przecież wiadomo, że siódemka to nie byle jaka cyfra... 😉
W Biblii siódemkę uważa się za cyfrę doskonałą, a tu masz ci los!
A może to na szczęście?!
I tego się trzymajmy ;-))
No dobra, dość ględzenia. Zapraszam do obejrzenia, co tym razem wyszło z moich szmatek i krzyżyków.










No i skorupki... z cukiereczka...


I tym optymistycznym zdarzeniem kończę dzisiejszy wpis, życząc Wam miłego weekendu i dziękując za Waszą sympatyczną obecność na moim blogu :-)

Chranna

 

sobota, 18 stycznia 2025

Antidotum

 Witajcie moi Najmilsi
Dzisiejszy post zaczynam od prośby o wybaczenie, że zamęczam Was tymi moimi bombkami, choć choinek już zapewne nie uświadczyć w domach... Ale... praca przy tych małych hafcikach i upychaniu szmatek w rowkach rzeźbionych, styropianowych kulek to mój ratunek... ucieczka od złych myśli i próba odciągnięcia uwagi od przykrych dolegliwości. 
Dziś będą więc kolejne.
Pierwszy wzorek w czerwieniach i w dwóch wersjach.
Tu wersja nr1:




Tu wersja nr 2:


Druga - z Mikołajem sekretnie wkładającym prezenty do skarpety:




Do tej pory w sumie wyporządziłam ich już dziewięć. A w pudełku zostało mi jeszcze do wykorzystania dziesięć styropianowych kulek z moich dawnych zapasów.
Pozdrawiam Was najserdeczniej.
Trzymajcie się ciepło i dbajcie o swoje zdrowie...
Wasza Chranna

niedziela, 12 stycznia 2025

Makowiec z dekorem 🍄 przy choinkowych świeczkach 🎄🕯

 Witajcie Kochani :-))
Obiecałam bombkę, którą wykonałam w podarunku. Ale że wciąż jeszcze nie znalazła się we właściwych rękach, to przychodzę tu dziś z dwiema innymi, bo u mnie wciąż ta faza trwa i chyba szybko się nie skończy. Tak więc pierwsza z elfem zapalającym świeczkę na choince:








I druga z tytułowym makowcem ;-))





Tył tej bombki wygląda tak:


I na stojaczku:


Dziękuję gorąco za tak miłe przyjęcie poprzedniego wpisu i wszystkich dotychczas pokazanych bombek. Produkcja nadal trwa.
Trzymajcie się ciepło, bo zima wreszcie przyszła :-)))
Wasza Chranna



wtorek, 7 stycznia 2025

W krainie gałganków

 Cześć, Kochani.
Minęły Święta, minął Nowy Rok, a ja ciągle po kokardę zanurzona w szmatkach, kulkach styropianowych, wstążeczkach...
Nie przygotowałam na czas jednej bombki dla mojej serdecznej Koleżanki, o sobie już nie wspominając, bo choróbsko trzymało mnie w czas przedświąteczny, w Święta i... nadal nie chce mnie opuścić na dobre. Ale ja nie odpuściłam. I są trzy. Że po czasie, trudno. Choina u mnie wciąż stoi i dwie z nich już na niej zawisły. Trzecia, ta dla Koleżanki, czeka na wręczenie, ale już wici poszły i zadowolenie w głosie przez telefon usłyszałam ;-))
Na razie pokazuję te moje. Trzecia się tu pojawi, gdy bombka trafi gdzie należy :-))

Pierwszy powstał haft z Mikołajem i powędrował do pudełka:


Drugi to ten, który bardzo chciałam wyszyć. Dlaczego, chyba nikomu haftującemu nie muszę wyjaśniać ;-)))


Ten autoportret pierwszy wskoczył na bombkę. Kobieta przecież ma pierwszeństwo i Mikołaj musiał Mikołajowej dać fory ;-)))
Bombka wyszła tak, jak chciałam i z efektu jestem bardzo zadowolona :-)





Zaś bombka z Mikołajem jest mniej wymyślna i wygląda tak:




Jak Wam się podobają?

Dziękuję serdecznie za miłe komentarze pod ostatnim postem.
Trzymajcie się zdrowo w nowym roku!
PS
Mam jedno postanowienie noworoczne: nie komentować regularnie i wiernie na tych blogach, które nie rewanżują się tu u mnie w żaden sposób, pozostając głuchymi i bez reakcji...

Wasza Chranna