Wszyscy?
Jasne że tak!
Bardzo lubiłam w dzieciństwie ten wierszyk. Może dlatego, że byłam chyba najmniejsza i najdrobniejsza z dziewczynek w klasie pierwszej :)
I tak mi się ten wierszyk przypomniał, kiedy haftowałam malutki lawendowy motyw :)
Już wysłany, dotarł na miejsce i mam nadzieję, że został dobrze przyjęty. Mogę go więc pokazać :)
Tu w słoneczku:
Tu owal w innym ujęciu:
Tu już naklejony na tekturkę:
Tu przyklejony do wiklinowego wianuszka, wcześniej pomalowanego "niedbale" i lekko muśniętego lakierem :
I jeszcze kilka fotek:
Zastanawiałam się, czy jakoś ozdobić jeszcze ten wiklinowy wianuszek - może ptaszkami i wstążeczkami? - ale, jak to zwykle u mnie bywa, wygrał minimalizm :) Nowa Właścicielka może sobie przystroić dodatkowo obrazek według własnego upodobania i tak, by pasował do miejsca, w którym być może zechce go umieścić :)
Wróciłam ze spotkania w pasmanterii Edytki i troszkę jestem zmęczona (no, nie spotkaniem, oczywiście, bo, jak zwykle, było przemiłe, czas płynął zdecydowanie za szybko, a my nie mogłyśmy się nagadać), więc pójdę w ślady pana Maluśkiewicza z wierszyka Tuwima i...
nastawię sobie gramofon,
popiję, potańczę, pośpiewam,
zabiję komara z armaty
i pójdę spać, bo już ziewam.
No to tymczasem i do miłego zaś :)