Dziś już ostatni dzień stycznia i głodna żabka Kasina czeka na jakąś świąteczną strawę. A ja się ociągałam z napisaniem posta, bo pracuję nad troszkę większym zimowym projektem i myślałam, że zdążę umieścić go w styczniu, inaugurując zabawę tegoroczną.
Nie zdążyłam.
Szybciutko więc, w dwa wieczory powstał projekt karteczki jak niżej.
Ryczący jeleń na rykowisku to niekwestionowany symbol kiczu. Ale ten uroczy, zimowy jelonek stoi grzecznie i ani mu w głowie podobna praktyka. On najwyraźniej adoruje kogoś z inicjałem "E". Elżbietę, Eleonorę, Eulalię... Aaa... to na razie tajemnica ;-)
Karteczka nie jest jeszcze poskładana i sklejona. To przymiarka. Ostateczną decyzję, jak będzie wyglądała, podejmuję zawsze, gdy już wszystkie motywy mam gotowe. Zatem ta wstępna wizja może finalnie nieco się różnić kształtem ramki czy doborem papieru. Ale żadnych dodatkowych ozdób nie przewiduję.
Niżej kilka szczegółów.
Bardzo podoba mi się ten alfabet i w planie są kolejne literki.
Baner Zabawy u Kasi, dopełniający poza wszelką wątpliwość zasadność dzisiejszego wpisu ;-)
Na dziś to tyle.
Dziękuję najpiękniej za wszystkie, tak sympatyczne komentarze pod poprzednim postem.
Serdeczności ślę wszystkim tu zaglądającym, a szczególnie gorące tym komentującym.
Trzymajcie się cieplutko w ten ni to zimowy, ni jesienny czas...
Do sklikania :-)