piątek, 22 sierpnia 2014

Onopordum acanthium

a po naszemu popłoch pospolity stał się tematem mojego ostatniego haftu. Jako że jest on symbolem Szkocji, wciąż pozostaję w kręgu moich fascynacji tym cudnym krajem :)
Podaję za Białczyńskim :

"Popłoch pospolity zwany przez rolników diabelskim chwastem jest ukochaną rośliną Szkotów – godłem tego kraju. Stara legenda głosi, że w X wieku to właśnie ten chwast uratował szkockiego króla Malcolma przed duńskimi wojskami.  Duńczycy zakradli się nocą pod  mury zamku Stirling i postanowili przeprawić się przez fosę. Zdjęli więc buty, ruszyli i… ich krzyki postawiły na nogi załogę zamku. Fosa bowiem nie była wypełniona wodą, lecz porosła popłochem. Może to stąd wzięło się powiedzenie: uciekać w popłochu?"

Roślina ta jest obecna w zdobieniach budynków, pamiątek i strojów szkockich. Symbol został utrwalony w kulturze Szkotów już przed rokiem 1503, kiedy to poeta Dunbar napisał wspaniały poemat jej poświęcony. W roku 1540 ustanowiony przez króla Szkocji Jakuba V Stewarta order nadawany szlachcie za specjalne zasługi i odwagę nazwano Orderem Ostu, jako że niezręcznie byłoby nazywać go Orderem Popłochu. Jednak popłoch i oset to dwa różne gatunki roślin.  



Prawda, że zjawiskowy?
Tym razem powstał igielnik - pierwszy, jaki wyhaftowałam dla siebie :)
Na kilku zdjęciach utrwaliłam etapy powstawania haftu:






Od spodu podszyłam haft zielonym lnem z odzysku i wykończyłam sznureczkiem wykonanym czółenkiem. Ostatecznie wyszło tak:



I z różnych stron:



Igielniczek jest już w użyciu i sprawuje się dobrze :)



Wczoraj bardzo miło spędziłam dzień - odwiedziłam po raz kolejny Edytkę w Jej pasmanterii Inspiracja. Edyty przedstawiać nie trzeba, bo któż nie zna tej niedoścignionej w kunszcie haftowania xxx pasjonatki rękodzieła?! Otrzymałam od Niej śliczny woreczek lawendowy przywieziony z Chorwacji, zrobiłam małe zakupy, przejrzałam sterty książek i gazetek hafciarskich, wypiłam kawę, zjadłam pyszne ciasto z porzeczkami i mogłyśmy wreszcie nagadać się do woli :) Edytko, dziękuję za te wspaniałe chwile :)
Gorąco dziękuję też za wszystkie pochlebne opinie i zachwyty dotyczące mojej saszetki lawendowej. Do tematu mam zamiar jeszcze wrócić, ale to już w następnym poście :)
Na weekend życzę samych przyjemnych chwil, dobrej pogody i miłego wypoczynku :)
Pa pa

50 komentarzy:

  1. WOW! Cudo jakiego nie powstydziłby się żaden szkocki rękodzielnik :)
    Przepiekny w swym kształcie, kolorach i szczegółach. Uwielbiam takie dopracowane rzeczy, aż bije od nich tą jakością i niepowtarzalnością i ekstraklasą :)
    celtyckie węzełki w hafcie swietnie sie skomponowały z motywem roslinnym!
    po prostu CUDO!

    OdpowiedzUsuń
  2. Igielnik - mistrzostwo świata. Przepiękny jest.
    Oset też ujęłaś tak, że wydobyłaś piękno kwiatków i kto by pomyślał, że to zwyczajne ziele.
    Dla Ciebie również udanego weekendu :)
    Pozdrawiam. Ola.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Olu :) Bo dla mnie nie ma zwyczajnego ziela :))) Każde jest nadzwyczajne :))) Taka jestem zakręcona na punkcie natury...

      Usuń
  3. Igielnik także jest zjawiskowy! Wspaniały! Miłych chwil :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zostaję stałą miłośniczką Twoich wyrobów. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Prześliczny! a te starannie dopracowane detale to Twój znak rozpoznawczy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Co tu napisać............??? Wyczarowałaś kolejne cudo !!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba muszę powtórzyć po poprzedniczkach - cudo stworzyłaś :)
    Super wzór, zestawienie kolorków, a o wykonaniu nawet nie wspomnę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. W takim wydaniu, to mogłabym nawet i oset pokochać :D wspaniała praca! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jejku....jakie C♥U♥D♥O!!!!!!
    igielniczek jak marzenie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczny wzorek na biscornu. A że wykonanie idealne - to nic dziwnego, tak powinno być przy rękodziele, tym bardziej jeśli się je lubi. Ale tak, jak się patrzy na wykonania niektórych osób to aż się za głowę można złapać. Twój igielnik jest piękny. Wbijasz igłę gdzie popadnie, czy raczej nie kaleczysz równiutkich krzyżyków?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się wbijać igłę w wolne od haftu miejsce, żeby posłużył mi dłużej :) Dziękuję za pochwałę, przyjąć ją od Ciebie znaczy dla mnie bardzo dużo, bo Twoje prace są zawsze nienaganne i bardzo pomysłowe :)

      Usuń
  11. Cudności wyhaftowałaś....Igielnik ja łączka ....Super....Pozdrawiam pa...

    OdpowiedzUsuń
  12. Po prostu cudny, połączenie kolorów i tkanin... po prostu brak mi słów!
    Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  13. Fantastyczny igielnik:)), mistrzowskie wykonanie.A takiego popłocha widziałam ostatnio na torfowiskach pod Zieleńcem:))

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten igielnik to małe dzieło sztuki. Jestem zachwycona. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. niestety nie potrafię wyrazić swojego zachwytu,ale jak dla mnie mistrzostwo !!! i to pod każdym względem,oniemiałam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Aniu siedzę i patrze i patrze i podziwiam jakie Ty cudeńko zrobiłaś, a jaki dobór kolorów no mistrzostwo świata ale sie powtarzam za poprzedniczką. I ten guziczek jak wisienka na torcie. Kolorystyka super wspaniałe wykonanie oj brak mi pochwał. Znalazłam wzorek na taki igielniczek i też mam zamiar wykonać. A możliwości odwiedzenia sklepu Edyty to zazdroszczę ja mam bardzo daleko :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale mój wzorek jest z ważkami :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Przepiękny igielnik! Ale ja miałabym opory przed wbiciem igły w to cudo!

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękna roślina, a igielnik fantastyczny! Szkoda by mi było wbić w niego igłę ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. nie miałabym pojęcia co można zrobić z takim haftem, a tu proszę ARCYDZIEŁO!

    OdpowiedzUsuń
  21. Kochana mogę powtórzyc za wszystkimi dziewczynami bo prawdę piszą. A jeżeli chodzi o szczegóły to może taki mały kursik sznureczka??? Dlaczego nie mam Cię bliżej-zamęczyłam bym Cię nauką frywolitek.
    Buziole Aneczko przesyłam dosc późną porą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale nocny Marek z Ciebie :))) Sznureczek jest banalnie prosty, nauczę Cię, jak przyjadę do Warszawy ;) Może w swoje urodziny (czytaj: w październiku) urządzę sobie taki prezent w postaci spotkania z Tobą i naszą stolnicą :))) będę już wtedy coś wiedziała w wiadomej Nam sprawie...
      Uściski mocne!

      Usuń
  22. Prześliczne biscornu! Oset jest piękny-natura potrafi stworzyć małe dzieło sztuki nawet ze zwykłego zielska.

    OdpowiedzUsuń
  23. Wpadłam w zachwyt. Wspaniały, a ten sznureczek....oh boska całość!!!!

    OdpowiedzUsuń
  24. Śliczny igielnik! A jak pięknie back stitche wypełniły wolne przestrzenie między krzyżykami! Super!
    Całość mistrzowsko wykonana!
    Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny! Ile byśmy nie gadały to i tam zawsze mi mało :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Jaki piękny ten igielniczek! :) Ja chyba też sobie muszę w końcu jakiś zrobić, albo sprezentować bo igły walają mi się wszędzie po pokoju i torebce nawet :P

    OdpowiedzUsuń
  26. Haft cudowny. Piękne połączenie zieleni i fioletu. Igielnik wyszedł piękny. Taki staranny.
    Sam kwiat też ładny...na zdjeciu, bo z dzieciństwa pamiętam, że spotkania bliskiego stopnia nie zawsze były miłe ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Dla mnie wszystko co zwyczajne i pospolite okazuje się być najpiękniejsze.
    Oset, czy tez popłoch - w Twoim wykonaniu zjawiskowy. No i wykończenie nietuzinkowe.
    Mistrzostwo świata!!
    Pozdrawiam serdecznie:-*

    OdpowiedzUsuń
  28. Od zawsze lubię ten chwast.Wydawał mi się taki dostojny. A igielnik śliczny taki przydatny. Piękne wykończenie.Ja jeszcze ani jednego nie wykonałam. Pozdrawiam serdecznie.:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Przecudnie wyhaftowałaś tą podusię, znaczy się igielnik:) Gratuluję!!:)
    Serdeczności uśmiechnięte posyłam:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Jest zjawiskowy!!!! Kiedy Ci się kiedyś znudzi, ustawiam się pierwsza w kolejce! Zaadoptuję, przygarnę, znajdzie u mnie ciepły dom :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Trochę pracy przy nim było, ale cierpliwość i profesjonalizm stworzyły przepiękną pracę! Motyw piękny i szkoda tylko, że w rzeczywistości taki kłujący. Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  32. Igielniczek jakby prosto z Edynburga przybył. Piękny!

    OdpowiedzUsuń
  33. Fajne te szkockie inspiracje i cała praca świetna :) Prześliczny motyw... A ten sznureczek piękny, choć podobno prosty... Też się chcę nauczyć, jak już zawitasz do tej Warszawy... Byłoby super :)
    Pozdrawiam ciepło :-)

    OdpowiedzUsuń
  34. Wiesz trafiłaś z tym ''popłochem'' bo ja w zamyśle mam prace tylko w innej technice i zbieram zdjęcia tej pięknej rośliny, a igielnik i biscornu przepiękne ! sama bym taki sobie zrobiła , dano nic nie powstało w tym temacie i te kolory, gdzie dopadłaś wzorek? jeszcze raz gratuluję niesamowitego efektu haftu.
    No i ten len !

    OdpowiedzUsuń
  35. Jak zwykle śliczny drobiazg, piękny wzór wybrałaś. Gdzieś go chyba mam w swoich zbiorach, ale dopiero teraz widzę jaki jest śliczny. Frywolitkowa saszetka na lawendę - CUDO !

    OdpowiedzUsuń
  36. Ulala! Prawdziwe cudo, gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  37. Kolejne cudeńko wyszło spod Twoich rączek.

    OdpowiedzUsuń
  38. Igielnik jest przepiękny…..i chociaż umiem haftować to takiego cuda bym nie zrobiła :) Twoje prace są dopieszczone w każdym szczególe…..a zazdrostki w Twoim wykonaniu istne cudo :) Zostaje u Ciebie na dłużej :) pozdrawiam, Basia
    PS dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Bardzo mi miło, Basiu, że zechciałaś tu do mnie zajrzeć :) Jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich pomysłów dekoracyjnych, umiejętności i wszechstronności rękodzielniczej :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Twój igielnik jest przepiękny! Fantastyczna i perfekcyjna praca!

    OdpowiedzUsuń
  41. Jestem zachwycona precyzją jak i kolorystyką biskornu.Mistrzostwo!!!
    Mam w dorobku 1 szt.wykonaną na kanwie ale na lnie już się chyba nie odważę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  42. ale piekności, mógłby być ozdobą niejednego zamku

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za poświęcony czas i cenny komentarz. Zapraszam znów :)