Witajcie, Kochani.
Cóż, oryginalna nie będę. Bo u mnie wciąż bombki... bombki... i... bombki...
Postanowiłam nie chować tych wszystkich klamotów potrzebnych do ich wykonywania do przyszłego roku, skoro mam je pod ręką. A jest tego sporo: kulki (zostały mi jeszcze dwie mniejsze i dwie nieco większe) len, mulina, różne tkaniny bawełniane, wstążeczki, szpileczki, cyrkiel, skalpel, narzędzie do upychania tkanin w rowki, klej...
Idę za ciosem i tworzę je dalej.
Dziś, jak w tytule postu - trzy mam do pokazania.
A na deser serduszko, żeby i coś innego dla znudzonych było :-))
Pierwsza z parką dzieci pod parasolem:
No i na koniec serduszko z literką "J" w drobnym upominku dla koleżanki Joli :-))
Dziękuję za wszystkie miłe komentarze i odwiedziny.
Trzymajcie się ciepło i nie dajcie się grypie!
Wasza Chranna
Cudne wszystkie!! nic nie chowaj tylko działaj i pokazuj nam te ślicznotki:) pozdarwiam
OdpowiedzUsuńHafciki już podziwiałam, co jeden to słodszy...Dzisiaj jednak zwróciłam uwagę na, jakby tu nazwać, "cięcia" bombek. Bardzo precyzyjnie Ci one wyszły i jak uroczo wszystko się komponuje. Gratuluję! Zimowa sceneria za oknem, więc bombki bardzo teraz pasują :)
OdpowiedzUsuńZima wróciła, więc bombki bardzo pasują. Wszystkie są cudowne, i hafciki i ich upiększanie:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe prace, a monogram przecudny. Nie chowaj przydasi, twórz dalej. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńCudne i perfekcyjne bombki a taki serduszkowy monogram to wspaniały prezent.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudne dekoracje. Pełen podziw za misterna pracę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń