poniedziałek, 19 kwietnia 2021

"Gdzie nas powiedzie skrajem dróg gzygzakowaty życia sznur... " nie wiem jeszcze...

Wiem, że czas mój teraz nie sprzyja blogowaniu. Medytacja za to codzienna i modlitwa, muzyka, książka i haft wypełniają moje dni.
Wpadam na chwilkę, by dać znać, że jestem, że żyję. I że macham igłą, żeby głowę i ręce zająć. 
Tego machania takie oto efekty. 
Rozmaite.
A więc najpierw ukończony makowy elfik w wersji okrojonej. Jeśli doczeka się oprawy, to i sensownej sesji. Na razie tylko dowód, że jest:


Potem zakładka muzyczna, jako że muzykę kocham, a jazz szczególnie bliski mi, bo serce bije synkopami...








Co teraz?
Na warsztacie zakochane elfy zapatrzone w Lunę...


Zaczynałam od największego wyzwania w tym hafcie, jakim jest niewątpliwie haftowany ćwiarteczkami robal 


Dziękuję za wszystkie miłe komentarze pod poprzednim postem, serdecznie pozdrawiam i wszystkim życzę dobrego zdrowia, pogody ducha i upragnionej wiosny :-)
Do sklikania :-)

32 komentarze:

  1. Aniu, wszystkie prace piękne!!! Ale muzyczna zakładka jest przecudna❤
    Oj...u mnie podobnie, ciężko z czasem na robótkowanie i blogowanie.
    No to oprócz nitek łączy nas jeszcze muzyka. Jak miło!!!❤❤❤🎶
    U nas w domu obecnie na topie muzyka klasyczna, ja się specjalizuję (choć może to zbyt duże słowo ale ośmielam się go użyć) w muzyce liturgicznej wielogłosowej😊
    Pozdrawiam wiosennie!🌷

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za przemiły komentarz :-)
      Wiesz... ja nie gram ani nie śpiewam, ale myślę, że jestem dość świadomym odbiorcą muzyki. Czuję ją i kocham. Żałuję, że nie uczyłam się skrzypiec jak należy :-( Ale z drugiej strony pocieszam się tym, że bez świadomych, wrażliwych odbiorców nie byłoby wielkich dzieł i wybitnych muzyków ;-))
      Pozdrowienia słoneczne ♥

      Usuń
  2. U ciebie, Aniu, jak zawsze perfekcyjnie w każdym calu! Zachwycam się wszystkimi trzema haftami - a torba z makowym elfikiem bedzie olśniewająca.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tą torbą to jeszcze nie przesądzone... Zobaczymy, czy ostatecznie tak będzie.... Zastanawiam się, czy narażenie tego haftu na częste pranie nie stanie na przeszkodzie, bo ten haft węzełkowy chyba mniej odporny...
      Dziękuję i pozdrawiam cieplutko Ciebie :-)

      Usuń
  3. Makowy elfik jest cudny;) Zakładka fantastyczna - dla prawdziwego fana muzyki;) Zakochane elfy zachwycają mnie za każdym razem - jeszcze troszkę i będzie koniec;) Pozdrawiam SylwiaB

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli tylko okoliczności będą sprzyjać, to będzie, jak piszesz. Z górki podobno szybciej...
      Pozdrawiam serdecznie, Sylwio :-)

      Usuń
  4. Kocham to Twoje machanie. To zawsze jakość i wielka przyjemność dla oka. To radość oglądania Twoich prac. Musisz, Aniu , wpadać, nie masz wyjścia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczę, że tak będzie. No w każdym razie zrobię, co będzie możliwe, Danusiu :-))
      Dziękuję, kochana, za dobre słowa :-)

      Usuń
  5. Cieszę się, że się odezwałaś, mam nadzieję, że wszystko u Ciebie w porządku. Widzę, że chociaż mniej aktywna na blogu to nie tracisz czasu...a ten kto ma czas na modlitwę znajdzie go na inne prace. I to się sprawdza jak widać :)
    Cudowne rzeczy pokazujesz, wszystko jest piękne ale elfy zachwycają mnie od dawna abyś dwa na grzybku już wołają by je zrobić...makowy elf jest śliczny..nigdy nie słuchałam jazzu, ale pewne utwory mi się podobają, za to zakładka zachwyca...pozdrawiam serdecznie ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za miły komentarz. W wielki wtorek moja Córka była operowana. Nie miałam głowy do niczego... Dziś przyszedł wynik i wielka ulga. Teraz będę mogła zająć się swoim zdrowiem i oby z dobrym skutkiem...
      Serdecznie pozdrawiam i dobrego zdrowia życzę Tobie i w Rodzinie :-)

      Usuń
    2. Mam nadzieję,że Twoja córka dojdzie szybko do sił i zdrowia czego i Tobie życzę. Pozdrawiam.

      Usuń
    3. Dziękuję, z Córką już wszystko dobrze :-)
      Wszystkiego, co miłe i sympatyczne w weekend wiosenny :-)

      Usuń
    4. Dziękuję, dobrze, że córka już zdrowa...o dzieci Karwiny się najbardziej. Teraz kiedy chorowali razem ze mną to o nich najbardziej się bałam...Ale tak już jest z matkami:) dobrego tygodnia.

      Usuń
  6. Niesamowite projekty-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło, że się podoba moje dłubanie igiełką, dziękuję i pozdrawiam również :-)

      Usuń
  7. Wspaniałe hafty, makowy przecudny..

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale u Ciebie śliczności!
    Wróżka - cudo. Ja swoją też skończyłam, ale Twoja precyzyjniej wykonana. Ciekawa jestem jak ją oprawisz.
    Zakładka też piękna. Bardzo podobają mi się te wszystkie detale i ta trąbka wieńcząca całość. Zastanawiam się jak ją technicznie składałaś (podkleiłaś do tekturki, a potem filc?), bo akurat muszę skleić swoją pierwszą i trochę się boję :D
    A elfy to moje marzenie. Nie mogę się napatrzeć na ten haft, zresztą na wszystkie baśniowe stworzenia. Sama po cichu dłubię tą tematykę, ale jak patrzę na Twoje poczynania to żałuję, że nie wybrałam tego wzoru :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Madziu, za miły komentarz :-)
      W kwestii makowego, jakoś trudno mi uwierzyć, by było jak piszesz ;-)))
      Co do zakładki, to są tu trzy warstwy. Ja nie używam tekturki, tylko sztywnik. Łańcuszek przyszyłam do białego sztywnika i na ten sztywnik naprasowałam haft. Dzięki temu nie przebija przez dziurki w kanwie czarny filc, którym podkleiłam sztywnik od spodu :-)
      Te elfy zakochańce chciałam mieć od zawsze... Zawsze możesz sięgnąć po ten wzór. Haftuje mi się świetnie, ale gdybym miała raz jeszcze wybierać, to postawiłabym na belfast i krzyżyki haftowane jedną nitką u robala... Niestety, wybrałam viscose linen 25 ct i mam prześwity przy najciemniejszych krzyżykach :-(

      Usuń
  9. Zacznę od pochwał:)o mamo!(intonacja jak z reklamy hebe)ależ cudne te Twoje hafciki:)))12 lat temu moja córka zaczęła chorować,szpital za szpitalem,klinika za kliniką,gabinety prywatne profesorów dziedzin różnych i nikt przez cztery lata nie potrafił postawić diagnozy a dziecko niknęło w oczach i kiedy nic nie było wiadomo moją głowę ratował haft krzyżykowy,im bardziej pracochłonny tym lepiej.Powstała cała seria słoneczników,ale że w nie wplątane były moje łzy żaden nie został w domu.Dziś już wiemy ,choroba jest nieuleczalna ale nauczyliśmy się z nią żyć,ale tak sobie myślę ,że gdyby nie te hafty i modlitwa chyba bym tego nie wytrzymała:))
    Trzymaj się:)pozdrawiam i życzę zdrowia dla Was:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bożenko, z Córką moją jest inaczej. Diagnoza oczywista i operacja załatwiła sprawę. Tobie, Bożenko i Córce jak najlepszego zdrowia! Masz rację - modlitwa i haft - terapeutyczne machanie igłą. Ale całkowity brak ochoty na blogową aktywność, bo Ludziom lubię nieść radość, a nie swojego strapienia dodawać i w minorowy nastrój wprowadzać. Stąd moja nieobecność w necie. A w każdym razie sporadyczna bytność. Wiem, że zostanę zrozumiana :-)
      Serdeczności. Wszystkiego najpiękniejszego :-)

      Usuń
  10. Najtrudniejszy etap haftowania już za Tobą. Ja przy haftowaniu świerszcza przemyśliwałam , czyby nie rzucić haftowania raz na zawsze, tak mi dał w kość.
    Klarnet na zakładce to prawdziwy majstersztyk. A wróżka?? Już wiem, czemu czasami ogarnia mnie taka senność. Po prostu makowa panienka mak wysypała blisko mnie.
    Ja chętniej niż cokolwiek, słucham rocka i metalu.
    Duuuużo zdrowia dla Was Dziewczyny!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dlatego od niego zaczęłam. Żałuję, że nie zdecydowałam się na belfast i krzyżyki jedną nitką w tym robalu. Ale trudno, jest jak jest.
      Klarnet w zakładce też jest moim ulubionym motywem, dlatego ten detal wybrałam na zbliżenie... no zawieszka - trąbka mi tu bardzo przypasowała ;-)
      A co do makowej panienki to tak do końca nie mój wybór... ale skoro jest, to może z czasem i do niej się przekonam ;-)
      Dziękujemy za życzenia i odwzajemniamy z serdecznością, Jolu :-)

      Usuń
  11. Wspaniałe prace ale ta zakładka do książki skradła moje serce, jest rewelacyjna, pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Aniu. Przyznam, że jest moją ulubioną :-))
      Pozdrawiam słonecznie :-)

      Usuń
  12. Muzyczna zakładka powala, bo nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że można wyhaftować instrumenty muzyczne tak precyzyjnie, że wyglądają jak "żywe". Rysunki na płótnie umieszczasz sama, czy kupujesz gotowe? Ukłony i życzenia zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miły komentarz. Iwonko, to haft liczony wg schematów znalezionych w Internecie, ale czasem modyfikuję je na własne potrzeby.
      Serdeczności i pozdrowienia słoneczne :-)

      Usuń
  13. Wszystkie prace przepiękne! Dużo zdrowia życzę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Aniu, cieszę się, że u Twojej Córki już się poprawiło i dochodzi do siebie po operacji. Teraz czas na to byś, jak piszesz, zajęła się swoim zdrowiem.
    Modlitwa zawsze pomaga na skołatane serce i splątane myśli, niepokój. Wraz z krzyżykowaniem niosą prawdziwe ukojenie.
    Twoje prace haftowane są prześliczne. Jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Aniu no na reszcie jesteś, to nic ze na chwilkę...rozumiem doskonale;)Tęskniłam:*
    Makowa panienka jest cudna, a zakładką się zachwycam! Piękne wykonanie i prześliczne zdjęcia na tle jazzowych gwiazd, robi niesamowite wrażenie.
    Pozdrawiam serdecznie, dużo zdrówka życzę dla córci i radości dla Was obu!
    Wszystkiego dobrego :)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Makowy elf cudo! Zakładka to mistrzostwo, a kolejny, zaczęty haft już zapowiada się pęknie.

    OdpowiedzUsuń
  17. all works are fabulous, especially the bookmark. i'd like to try weave one.
    best regards
    headband wig

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za poświęcony czas i cenny komentarz. Zapraszam znów :)