No, wiem. Zupełnie się nie popisałam w październiku.
Bo metryczka była na tapecie...
Mam nadzieję, że w listopadzie będzie lepiej.
A metryczkę pokażę w następnym poście :-)
Oto one - bez sesji należytej, bo i nie zasługuje toto...
No, ale żeby dopełnić zobowiązania...
Dziękuję serdecznie za komentarze pod poprzednim wpisem, pozdrawiam wszystkich jeszcze tu do mnie zaglądających i obiecuję poprawę...
Małe, ale piękne.
OdpowiedzUsuńŚliczne maleństwa, a małe jest piękne. Czekam na ich zagospodarowanie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te maleństwa! W pełni zasługują na prezentację, bo jakby nie było za jakiś czas będą niesamowitą ozdobą jakiejś wyjątkowej kartki lub zawieszki!
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam :-)
Urocze maleństwa Aniu :)
OdpowiedzUsuńNie zawsze haft musi być duży i bogaty, ważne jest to jak go wykorzystasz i oprawisz .
Jestem pewna ,że z tym nie będziesz miała żadnego problemu i gotowa praca nas zachwyci.
Pozdrowionka dla Ciebie 😊🌺
Fajna sesja bez ,należytej ' sesji.
OdpowiedzUsuńAniu Ty nie czaruj, bo jak zawsze z tych maleństw wyprodukujesz coś przepięknego :)
OdpowiedzUsuńTego jestem akurat pewna!
Zasyłam Ci mnóstwo serdeczności :)
K.
Czasami maleństwo, ale urocze. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMałe jest piękne i na pewno znajdziesz na te maleństwa jakiś fajny pomysł, sama jestem ciekawa jaki;-) Czekam na premierę metryczki i pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńSuper te maleństwa...Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńO, na pewno w przyszłości pięknie je oprawisz, jak to ty.:)
OdpowiedzUsuńŚliczne maleństwa napewno wyczarujesz z nich wspaniałe kartki.
OdpowiedzUsuń