piątek, 12 sierpnia 2016

Z moich rodzinnych stron...

... wróciłam...
Było tak...





















Łąki skałeckie o każdej porze dnia czarowne...


















Śliwy tak obrodziły, że trzeba strząsać nadmiar owoców i podpierać gałęzie, bo łamią się pod ciężarem śliwek :)







Dziękuję pięknie w imieniu swoim i misia za wszystkie słowa skrzydlate pod poprzednim wpisem :)
Może uda mi się dziś wieczorem nadrobić zaległości i pobuszować troszkę po Waszych blogach, bo nie ukrywam, że się za Wami stęskniłam :)
Pa 

24 komentarze:

  1. Aniu, czy to tam, skąd przywoziłas ziółka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Danusiu, to wciąż ta sama moja ukochana wieś jurajska - Skałka :)

      Usuń
  2. Jak pięknie! Zielono, dziko, naturalnie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Sielsko i anielsko, Aniu, więc akumulatorki pewnie naładowane na maksa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, tak! Choć pobyt był krótki... szkoda mi było odjeżdżać... ale to tylko godzinka drogi , więc wrócę jeszcze jesienią :)

      Usuń
  4. Spokojnie i beztrosko. Piękne zdjęcia;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sielsko anielsko......nie ma jak powrót do korzeni! Piękne ujęcia jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie...klimatycznie...ja za Tobą i Twoją twórczością też tęskniłam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przez chwilę byłam w swojej rodzinnej miejscowości...Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiękne zdjęcia, przekazują klimat polskiej wsi :) I słodkie ośmiorniczki ukryte w sianku :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ Ci zazdroszczę:))chętnie bym pojechała na taką wieś:))))

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne miejsce, jak zwykle śliczne zdjęcia... Serdecznie pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  11. tez kocham takie klimaty!
    kocioł też był, tylko nasz chyba deko mniejszy ;-D

    no i oczywiście ! następna uzależniona od "głowonogów ;-D
    chwali się!

    OdpowiedzUsuń
  12. Normalnie jakbyś była u mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniałe widoczki. U mnie też było bardzo dużo jaskółek,a tu w IE gniazda niby są ale ich nie słychać. Boćki też wyspy nie odwiedzają :( Nawet ziemia pachnie inaczej i już mi się tęskni za nastamną wizytą w kraju.

    OdpowiedzUsuń
  14. zdjęcia pełne magii i wrażliwości :) czarujące okolice do których zapewne wraca się z przyjemnością :)

    lalkacrochetka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za poświęcony czas i cenny komentarz. Zapraszam znów :)