sobota, 20 lutego 2016

Czarne jest beeee...

Czarno coś widzieć, pisać czarny scenariusz, odkładać na czarną godzinę, mieć czarne myśli, czarna polewka, czarny humor, czarny charakter, czarny rynek, czarna lista, czarna księga, czarna magia, czarna robota, czarna dziura, czarna rozpacz, czarna owca....
Jednym słowem - czarne jest be.
Wyjątek stanową mała czarna i czarny koń.
A co na to czarna owca?




Hafcik powstał dla jednego z podopiecznych domu pomocy społecznej, który bardzo kocha zwierzątka. A szczególnie gospodarcze. Kiedyś pomagał w rodzinnym gospodarstwie...
Odważnie powiedział do swojej opiekunki, że on się "wcale do żadnego nieba nie wybiera, jak tam nie ma owieczek, krówek, świnek i jeszcze owieczek. I niech sobie Pan Bóg nie myśli!"
No to ja pomyślałam, że dla takiego buntownika ten hafcik będzie odpowiedni. Oczywiście w dalszej kolejności powstaną świnki i krówka. A jakże!
A tak na marginesie - czy i Wy macie czasem ochotę pogwałcić zasady savoir vivre i pokazać komuś język? W jakich sytuacjach?
No to do miłego zaś!

30 komentarzy:

  1. Hafcik uroczy :) bardzo mi się podoba Twój pomysł obdarowania tego pana :) ja należę do tych niepokornych, więc często wystawiam język ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyżby to pewien Pan z Niegowa? :)
    Myśl, że będzie zachwycony takim podarkiem.
    Jeśli mam byc szczera, to nie raz mi się zdarzyło pogwałcić zasady savoir vivre , choć nie pamiętam czy akurat z pokazywaniem języka :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały owieczkowy hafcik. Obdarowany na pewno będzie zachwycony.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny hafcik :) Urocza ta czarna owieczka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Może i czarne jest w większości beeee, ale Twoja czarna owieczka jest "the best", że o białej nie wspomnę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hafcik śliczny, brawo dla owieczki, która pokazuje język... Wzruszyła mnie historia Pana, dla którego hafcik powstał, to cudowne, że był dobry dla swoich zwierząt, to takie ważne.. Cierpienie zwierząt jest dla mnie czymś niesłychanie poruszającym, męczy mnie to i bardzo to przeżywam, a przecież świata nie zmienię. Tym bardziej podziwiam tych, którym los zwierząt nie jest obojętny...

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo sympatyczne owieczki zerkają z haftu, idealny prezent dla takiego miłośnika zwierząt. Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczne owieczki :)pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. fajny pomysł na prezent, taki z humorkiem:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super owieczki. Moje dzieci kochają bajkę "Baranek Shaun".

    OdpowiedzUsuń
  11. Urocze są te owieczki! :)

    Co do języka oj często tak mam, szczególnie za kierownicą do tych wszystkich "królów drogowych..." co uważają że tylko oni jadą i nikt więcej...

    OdpowiedzUsuń
  12. Ło matko i córko też, łowca z baranem mniamuś najsłodszy!
    Pozdrawiam cieplusio

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny hafcik! Taka owca wcale nie jest "be" ;)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja jestem czarną owcą i jest mi z tym dobrze...robię to co lubię i nie mam zamiar tego zmieniać :) Jak ktoś mi mówi, że szkoda na to czasu, to mam ochotę pokazać mu język,bo pojęcie marnowania czasu to rzecz bardzo względna ;)
    Śliczne owieczki wyszyłaś :D

    OdpowiedzUsuń
  15. piękny:))) fajna ta czarna owieczka ...z charakterkiem:))

    OdpowiedzUsuń
  16. Jednak czarne z białym musi byc:-):-)
    Super duecik:-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Uroczy hafcik:) pozdrawiam słonecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Czarne wcale nie jest bee! Czarne jest super! Chociażby: mała czarna, a i do czarnego każdy kolor pasuje, no i czarne przecież wyszczupla, i jest eleganckie, i wcale a wcale nie jest bee. A owieczka czarna jest piękna (biała zresztą też, ale czarna piękniejsza :)) A i do nieba ja się nie wybieram, jak zwierząt nie ma, a co! No i język czasami całemu światu mam ochotę pokazać, szczególnie jak mi smutno, i jak nie ma lodów w zamrażalce :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajne owieczki!
    A ja bardzo lubię czarny kolor.
    Nie pokazuję języka, ale często bym bardziej dosadniej coś zrobiła, choć potem myślę, że szkoda moich nerwów.

    OdpowiedzUsuń
  20. Z takim obrazkiem, to ten Pan będzie miał swoje niebo na ziemi :) Śliczny hafcik i na dodatek zapowiedziałaś, że powstanę kolejne. Masz dobre serduszko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Violu, ja po prostu jestem szczęśliwa, że nie muszę przebywać w domu pomocy społecznej i że nie jestem dzieckiem w ciele dorosłej kobiety... i że ma mnie kto kochać... A Oni...

      Usuń
  21. I to nie raz....
    Hafcik bardzo uroczy :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Michał ma rację, co to by było za niebo bez zwierzątek ;-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za poświęcony czas i cenny komentarz. Zapraszam znów :)