niedziela, 6 października 2013

Z torby listonosza

Witajcie w niedzielne popołudnie :)
Jak spędzacie ten piękny, październikowy dzień? Pod pledem, przy kawce, książce, z robótką w rękach? Na spacerach wśród liściastych kobierców? Ja na razie przy laptopie, ale wszystko, co miłe i o czym wyżej piszę, jeszcze przede mną :)
Do laptopa zasiadłam i piszę, bo mam o czym! Albowiem w minionym tygodniu trzy razy zadzwonił do mnie pan listonosz :)
Za pierwszym razem przyniósł zakupioną u Ani miętową misię, która otrzymała imię panna Gienia. Jest absolutnie przepięknie wykonana. Aniu, bardzo pięknie dziękuję, że zechciałaś zrealizować moje zamówienie. Gienia przywiozła ze sobą w upominku ślicznego piesia - przypinkę :) Rozpisywać się nie będę, po prostu wklejam fotki dla podziwu!





Panna Gienia ma ruchome nóżki dzięki zastosowanym guzikom:


Siedzi sobie na szafce razem z misiaczkiem Frankiem, koleżką dużo mniejszym od siebie...

Franek, zazdrosny o sesję fotograficzną Gieni, domagał się własnej fotki... koniecznie chciał przywitać Was swoim łobuzerskim uśmieszkiem i pochwalić się uroczą łapką ;)


Za drugim razem pan listonosz pojawił się u mnie za sprawą naszej drogiej Tiny i przytargał ze sobą 2,5 litra farby! Tina postanowiła podziękować mi w ten sposób za udział w konkursie na nazwę firmy budowlanej Męża! Wybrałam sobie kolor o wdzięcznej nazwie Natchnienie. Bardzo mi ono potrzebne do zabrania się za malowanie pokoju, które mnie czeka niechybnie z wiosną przyszłego roku :) Zatem dar idealnie trafiony w czas :)
Justynko, bardzo, bardzo Wam dziękuję :)


Trzeci raz otworzyłam panu listonoszowi, spodziewając się zamówionej tkaninki. Było troszkę zamieszania w związku z tym zamówieniem, bo moja wpłata została zauważona i zarejestrowana dopiero po interwencji. W ramach rekompensaty zaoferowano mi pół metra dowolnie wybranej tkaniny, Wybrałam więc delikatne paseczki w kolorze lawendowym :) Zamierzam uszyć z nich spory worek do przechowywania suszu lawendowego, bo na razie straszy mnie foliowym opakowaniem :(


Na koniec malutki projekt, który rozpoczęłam wczoraj wieczorkiem :)


Tyle dziś :)
Moc uścisków, pozdrowień, uśmiechu przekazuję. I dobra wszelkiego życzę!
Chranna

39 komentarzy:

  1. Chranno, misia cudna! Pozostałe rzeczy przyniesione przez listonosza też:) Powiem w tajemnicy, że ja też na niego czekam, więc jak już był u Ciebie, to może w poniedziałek przyjdzie do mnie:))) Projekt xxx bardzo ciekawie się zapowiada, tym bardziej, że haftujesz muliną DMC 304, a to mój ulubiony odcień czerwonego:) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doczekasz się i Ty :) Na pewno coś ślicznego przyniesie :)

      Usuń
  2. Panna Gienia jest prześliczna! widać, że starannie wykonana, Autorce zazdroszczę talentu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ można się cieszyć z przyjścia listonosza!Piękne prezenty,oj piękne!
    A moje dzieciątko kiedyś,będąc młodszą, mówiło że ubranka ma od pana listonosza.Możesz sobie wyobrazić spojrzenia ludzi,którzy pytali ją skąd ma taką ładną bluzeczkę...hihihi
    A ja po prostu dość dużo kiedyś kupowałam dla niej w internetowych sklepikach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli miała rację, no bo kto, jak nie listonosz, przynosił jej ubranka? A kto płacił, o to mniejsza ;)
      Na pytanie pani katechetki: "co robicie wszyscy wspólnie w rodzinie?" moja córcia odpowiedziała: "Wspólnie rozliczamy się z podatku". Wyobrażasz sobie minę pani katechetki? :D :D :D

      Usuń
  4. Niesamowicie pojemna ta torba listonosza, a w niej moc cudnych prezentów. Panna Gienia nieziemsko pięknej urody :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. ...cudności dostałaś... a lawendowe paseczki przeurocze!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Bez dwóch zdań, ale z farby też baaardzo się cieszę!
      ;)

      Usuń
  7. Gienia jest prześliczna, a i Franek urodą od niej nie odbiega za daleko :)
    Farba z pewnością się przyda.
    Ciekawa jestem Twojego woreczka na lawendę, bo materiał przecudny wybrałaś.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajny ten pan listonosz - przyniósł górę fajnych rzeczy :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne prezenty:) Misia jest najcudowniejsza:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. no kochana, tez bym chciała mieć u siebie takiego listonosza , cudne cudności !

    OdpowiedzUsuń
  11. Panna Gienia jest prawdziwym cudem, szczerze zazdroszczę.:) Czy ten projekcik ma coś wspólnego z Halloween?:)

    OdpowiedzUsuń
  12. O jej! Gienia jest cuuuuudo! Az biegnę zobaczyć inne wytwory autorki Gieni:) I materiały bardzo mi sie podobają. Co Będzie z tego zielonego?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę o pewnym większym projekcie, bo to tkanina z motywami Acufactum. W każdym razie będzie miała związek z haftem ;)

      Usuń
  13. Ale uczta ! , jak mi się marza takie maskotki ! , moze i mnie kiedyś powita listonosz z takimi cudami , ja ciagle jestem dzieckiem !!!!!!!!!!!!
    Ciekawi mnie Twoja praca...?

    OdpowiedzUsuń
  14. Mnie sie wszystko podoba!Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Gienia jest przeurocza! Podobnie jak jej mniejszy kompan:)
    Woreczek na lawendę zapowiada się ciekawie - mam nadzieję że niedługo go nam pokażesz:)
    U mnie pogoda wciąż łaskawa I choc straszyli deszczem mieliśmy bardzo przyjemny I daleki od jesieni dzień. Na relację z dzisiejszej wyprawy zapraszam tu:
    http://www.chasingbutterflies.com.pl/

    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  16. Panna Gienia jest the best!!!!!!
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  17. misiaki slodkie a rozpoczety hafciorek bardzo mnie intryguje

    OdpowiedzUsuń
  18. Gienia jest obłędna!!! Idealnie wykonana przez bardzo zdolne ręce!
    Materiał bardzo fajny i jestem ciekawa tego woreczka. Jak Cię znam to na pewno będzie jedyny w swoim rodzaju:)
    A ja wczoraj byłam prawie cały dzień na grzybach. Po raz pierwszy w życiu i to z sukcesem! Moje grzybki już się suszą :)

    OdpowiedzUsuń
  19. A toś się nabiegała do tych drzwi ;) Super prezenty dostałaś! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Gieńka wymiata!!!!!!!!!!
    Cudna jest!!
    Jak takie rekompensaty dają to tylko się cieszyć z zagubionych pieniędzy;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jaka ta Pani Genia śliczna! Tylko pozazdrościć takich paczek :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękna ta twoja Pani Gienia i jaki fajny pomysł z ruchomymi nóżkami. Jak widzę jesień obfituje w prezenty..

    OdpowiedzUsuń
  23. Parę machnięć igłą i już widać, że to będzie coś ślicznego:)
    Podarunki i zakupy pierwsza klasa:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Prezenty cudowne, w Gieni się zakochałam :) Twój hafcik wygląda obiecująco :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Jesienne wieczory spędzam najchętniej z tamborkiem w ręku, w razie czego dokładam koc i ewentualnie coś na rozgrzewkę:)))
    Takie przesyłki to dodatkowy uśmiech - Gienia cudna!
    Ale to rozpoczętego hafciku jestem najbardziej ciekawa:))

    OdpowiedzUsuń
  26. Też chcę takiego listonosza! Prezenty piękne z Genią na czele!

    OdpowiedzUsuń
  27. Twój listonosz zamienił torbę na wór z prezentami, pozazdrościć:)) Franek zapatrzony w ślicznotkę Gienię jak w obraz:)))

    OdpowiedzUsuń
  28. Śliczne prezenty!!!Taki listonosz to skarb;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za poświęcony czas i cenny komentarz. Zapraszam znów :)